Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński skomentował poprawkę do rządowego projektu ustawy umożliwiającą Poczcie Polskiej uzyskanie "rekompensaty" za wydrukowanie kart do głosowania w wyborach prezydenckich, które się nie odbyły. - Właśnie temu ma służyć ta poprawka, by wysokość tych kosztów w takiej adekwatnej formule obliczyli eksperci - mówił. Krytycznie poprawkę komentują politycy opozycji. - Jeżeli nawet ta kuriozalna poprawka w Sejmie przejdzie, w Senacie z pewnością nie zyska powodzenia - stwierdził marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Poprawka zakłada, że podmioty, które zrealizowały polecenie premiera związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów prezydenckich zarządzonych w 2020 roku, będą mogły "wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacją polecenia". Umożliwi to Poczcie Polskiej uzyskanie około 70 milionów złotych "rekompensaty" za wydrukowanie kart do głosowania w nieprzeprowadzonych wyborach prezydenckich 10 maja.
"Właśnie temu ma służyć ta poprawka"
O poprawkę pytany był przez reportera TVN24 wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. - Wczoraj rozmawialiśmy na komisji zdrowia o ustawie, która dotyczy tego, w jaki sposób na funkcjonowanie instytucji publicznych wpłynęła epidemia COVID-19. I z tym była związana ta ustawa - powiedział.
- Została w ramach tego projektu ustawy zgłoszona przez posłów poprawka, w ramach której został określony techniczny sposób sfinansowania wydatków poniesionych w związku z wyborami, które przez polityczną zagrywkę Platformy Obywatelskiej nie odbyły się w konstytucyjnym terminie, tak żeby te koszty poniosło Krajowe Biuro Wyborcze, czyli instytucja, która w Polsce zajmuje się organizacją wyborów - dodał.
Na pytanie, jakie koszty są szacowane, wiceminister odpowiedział: - Właśnie temu ma służyć ta poprawka, by wysokość tych kosztów w takiej adekwatnej formule obliczyli eksperci.
"Do ustawy o ochronie zdrowia wpisuje się ochronę Sasina"
- To jest typowe działanie na rympał, kiedy do ustawy o ochronie zdrowia wpisuje się ochronę Sasina - powiedziała w środę posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. - To jest typowe działanie na rympał, kiedy niezgodnie z konstytucją robi się poprawkę i to jest typowe działanie na rympał, kiedy poseł zgłasza poprawkę, która była oczywiście poprawką rządową - zwracała uwagę.
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała TVN24, że już nic nie jest w stanie jej zaskoczyć, dlatego że "wszystkie tarcze antycovidowe to były przykrywki pod to, aby wprowadzić pewne przepisy, które miały coś zmienić w innych ustawach, na przykład w ustawie o komisji do spraw pedofilii".
- Ta wrzuta wczorajsza to jest usprawiedliwienie dla pana Sasina na wydanie 70 milionów złotych. Dla mnie to jest po prostu skandal i pokazuje korupcję w rządzie Prawa i Sprawiedliwości - oceniła.
Marszałek Senatu: rządzący robią paniczne ruchy
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział, że na komisji zdrowia wprowadzono "tak zwaną poprawkę Sasina" mówiącą o tym, "żeby zwolnić go, bo taka jest istota rzeczy, z odpowiedzialności za wydanie bezprawnie 70 milionów złotych, kiedy ustawa jeszcze nie była gotowa, kiedy nie obowiązywało prawo".
- Przypomnę, że o ile obywateli obowiązuje zasada "co nie jest zabronione, jest dozwolone", to władze obowiązuje inna zasada konstytucyjna. Działają w zakresie i obrębie obowiązującego prawa. Prawa pozwalającego wydać 70 milionów naszych pieniędzy podatniczych jeszcze wtedy nie było. I te pieniądze zostały wyrzucone na makulaturę, ponieważ miliony tak zwanych pakietów wyborczych nadaje się tylko i wyłącznie do przemiału - dodał.
Ocenił, że wprowadzanie takiego punktu na posiedzenie komisji zdrowia "trudno nazwać brakiem przyzwoitości". - Bo co ma poczta do kwestii funduszu zdrowotnego? Co ma wicepremier Sasin, który "nagrzeszył" i musi za to ponieść odpowiedzialność, do kwestii zdrowotnych? - pytał Grodzki.
- Odczytujemy to jako sygnał, że rządzący robią paniczne ruchy po to, aby uratować swoich akolitów od odpowiedzialności konstytucyjnej, tych, którzy nie przestrzegają prawa - powiedział marszałek Senatu.
- Mogę powiedzieć z całą mocą, że jeżeli nawet ta kuriozalna poprawka w Sejmie przejdzie, w Senacie z pewnością nie zyska powodzenia - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24