W odpowiedzi na kryzys na Ukrainie polska armia chce wzmocnić i zmienić swoje siły rezerwy. Według założeń, poza armią zawodową i żołnierzami Narodowych Sił Rezerwowych w Polsce powinno się przeszkolić dodatkowo 10 tysięcy żołnierzy-ochotników.
W tej chwili armię zawodową tworzy około 100 tysięcy żołnierzy. W Narodowych Siłach rezerwowych jest ich pięć razy mniej. Niestabilna sytuacja za wschodnią granicą zmusza jednak do działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa, a co za tym idzie wykwalifikowanie specjalnych jednostek.
Akademia Obrony Narodowej, na zlecenie Ministerstwa Obrony, przygotowała właśnie plan udoskonalenia systemu obronnego Polski. Jedną z najważniejszych propozycji jest zwiększenie armii o dziesięć tysięcy specjalnie wyszkolonych żołnierzy, którzy w razie konfliktu mieliby przeprowadzić działania przeciwdywersyjne.
Armia kusi pieniędzmi
- Nie ukrywam, że wyciągamy wnioski z tego konfliktu i to właśnie było ważne dla naszego zespołu. Zadania przewidywane dla tych terenowych oddziałów specjalnych są działaniami z pogranicza wojsk lądowych i wojsk specjalnych - mówi gen. dyw. Bogusław Pacek z Akademii Obrony Narodowej.
Oddziały miałyby powstać w każdym województwie. AON proponuje, by wojsko zachęcało zainteresowane osoby dodatkowymi pieniędzmi. Oprócz rocznej wypłaty za współpracę z NSR, żołnierze otrzymywaliby co miesiąc kilkaset złotych za tzw. podtrzymywanie kwalifikacji. propozycje trafiły już do konsultacji Ministra Obrony.
Trudno o komplet
Problem w tym, że wojsko już teraz ma kłopot ze skompletowaniem 20 tysięcy żołnierzy NSR. W tym momencie jest ich tylko trochę ponad połowa. Kontrakt może podpisać każdy - lekarz, piekarz czy informatyk. Wystarczy, że przejdzie miesięczne szkolenie wojskowe.
- Większość ludzi było przekonana że NSR będzie odpowiednikiem amerykańskiej Gwardii Narodowej, tymczasem nie ma z nią nic wspólnego. Gdy słyszę o kolejnych pomysłach, to sam gubię się, co to ma być - mówi Jarosław Rybak, ekspert ds. wojskowości.
O przyjęcie do NSR wystąpiło od 2010 r. ponad 30 tys. osób. Na kontrakty przyjęto ponad 27 tys. żołnierzy. 11 tys. osób przeszło do służby zawodowej, obecnie NSR liczą 10 tys. żołnierzy rezerwy. Kilkanaście tysięcy odeszło po przeszkoleniu i kontraktach. 7 proc. żołnierzy NSR to kobiety, w służbie zawodowej kobiety to 2 proc. wszystkich żołnierzy.
Sejm pod koniec kwietnia skierował do podpisu prezydenta nowelizację ustawy, która ma usprawnić działanie Narodowych Sił Rezerwowych i uczynić służbę w nich bardziej atrakcyjną. Nowe przepisy upraszczają m.in. przedłużanie kontraktów i premiują dokształcanie.
Autor: TG//kdj/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: MON | st. szer. Ł.Kermel/17WBZ