Unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders przekazał dziennikarce RMF FM, że przyjmuje do wiadomości deklarację premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. "Natomiast to, czego potrzebujemy, to po pierwsze jednoznaczne działania zmierzające do wykonania decyzji TSUE" - podkreślił.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła we wtorek "zalecenie" dla Polski, którego wypełnienie umożliwiłoby wypłatę środków z Funduszu Odbudowy. - Brzmi następująco: odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, przywrócić do pracy bezprawnie zwolnionych sędziów. Proszę to uczynić - powiedziała, zwracając się do premiera Mateusza Morawieckiego podczas debaty w Parlamencie Europejskim.
Deklaracja Morawieckiego
Unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders przekazał dziennikarce RMF FM, że jest "bardzo szerokie poparcie państw członkowskich, za wyjątkiem jednego lub dwóch, dotyczące konieczności zareagowania". Chodzi o możliwość zastosowania mechanizmu warunkowości. Mechanizm ten pozwala zamrozić środki unijne, jeżeli pojawiają się wątpliwości dotyczące praworządności w danym kraju członkowskim UE.
Reynders został także zapytany o zapowiedź Morawieckiego z wtorkowej debaty, który powiedział, że rząd ma zamiar zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Premier jednak nie podał szczegółów.
"Oczywiście przyjmujemy do wiadomości wszelkie deklaracje, natomiast to, czego potrzebujemy, to, po pierwsze, jednoznaczne działania zmierzające do wykonania decyzji TSUE" - powiedział. TSUE uznał w lipcu, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej, powołanej do prowadzenia postępowań o charakterze dyscyplinarnym wobec sędziów, prokuratorów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r.
Reynders dodał, że "w ramach zabezpieczenia wymagane będzie wstrzymanie procedur dyscyplinarnych".
"Jeśli istnieje wola wystąpienia z jakimiś nowymi przepisami, przyjrzymy się im oczywiście, kiedy tylko otrzymamy tekst. Tak samo postępujemy w odniesieniu do wszystkich krajów członkowskich" - zapewnił.
Wizyta w Polsce
Unijny komisarz zdradził również, kiedy zamierza odwiedzić Polskę.
"Jeśli chodzi o wizytę w Polsce, to odbędzie się ona w ramach programu odwiedzania wszystkich państw członkowskich, a raczej jak największej ich liczby. W ubiegłym roku odbyłem około 20 takich wizyt, niestety głównie wirtualnie, z uwagi na COVID-19. W tym roku już rozpocząłem te wizyty, byłem w zeszłym tygodniu w Wiedniu, zaplanowane są wizyty w Rzymie i Budapeszcie, a sądzę, że jeśli chodzi o Polskę, będzie to około 18 -19 listopada" - odpowiedział.
Mechanizm warunkowości
W poniedziałek, a więc jeszcze przed wtorkową debatą w Parlamencie Europejskim, Reynders zapytany przez Bloomberga o to, kiedy Komisja Europejska może użyć mechanizmu warunkowości, odparł: - To kwestia dni lub tygodni, maksymalnie. Mówiąc o Polsce, dodał: - Na razie staramy się zebrać jak najsolidniejszą dokumentację, żeby zareagować.
Źródło: TVN24, RMF FM