Do września w koalicji nic się nie wydarzy - prognozuje w TVN24 politolog prof. Wojciech Łukowski. Dodaje, że strategia PiS polega na męczeniu przeciwnika, by zyskać w późniejszych wyborach.
- Bardzo ważnym elementem pejzażu politycznego będzie PiS na tle dwóch partii, które - jak powiedział prezydent w jednym z wywiadów - "robią rumor" - tłumaczy prof. Łukowski. W jego opinii celem PiS jest jak najbardziej "zmęczyć przeciwnika", czyli w tym wypadku koalicjantów.
- Im większe jest zamieszanie, im większy chaos, tym większe przekonanie, ze ludzie będą tak zmęczeni, a frekwencja tak niska, że wybór PiS, jako najsilniejszej partii w przyszłym parlamencie stanie się możliwy - tłumaczy prof. Łukowski. - Być może to jest taki banalny, choć z punktu widzenia reguł demokratycznych - żenujący cel - dodał.
Prof. Wojciech Łukowski twierdzi także, iż nie wierzy w przedterminowe wybory na jesieni. - Musiała by pęknąć Samoobrona, a nie pęknie - przewiduje. - Do tej pory zniosła już takie upokorzenia, że wytrzyma - dodaje.
Politolog podkreślił także, że w takich warunkach rząd nie może funkcjonować normalnie i nie należy się spodziewać aktywnej polityki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24