Podczas czwartkowej pikiety solidarnościowej przed warszawskim sądem okręgowym kamera zarejestrowała moment, w którym policjant popycha jedną ze zgromadzonych tam osób. Upada ona i uderza głową o chodnik. Leży dłuższą chwilę na ziemi, później się podnosi. Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza poinformował, że w związku z tą sytuacją występuje z interwencją do Komendanta Głównego Policji i składa zawiadomienie do prokuratury.
Przed siedzibą Sądu Okręgowego w Warszawie w czwartek odbyła się demonstracja, która była wyrazem solidarności z aktywistką zatrzymaną 26 października na placu Trzech Krzyży podczas strajku kobiet i oskarżoną o czynną napaść na funkcjonariusza policji. Jak relacjonował po godzinie 14 reporter TVN24 Przemysław Kaleta, przed budynkiem sądu było nerwowo. Doszło do przepychanek z policjantami.
Policjant pchnął jedną ze zgromadzonych osób
Kamera TVN24 zarejestrowała moment, w którym jedna z osób znajdujących się przed sądem wchodzi między funkcjonariuszy. Wtedy jeden z nich ją popycha. Traci ona równowagę, upada na ziemię i uderza głową o chodnik. Leży dłuższą chwilę, trzymając się oburącz za głowę. Słychać okrzyki zebranych wokół ludzi: "co robisz?", "proszę nagrać twarz tego pana".
Nad leżącą osobą pochyla się m.in. policjant, który ją pchnął. Wśród zebranych tam osób słychać między innymi "nie dotykaj jej", "proszę wezwać karetkę panie policjancie, proszę wezwać pomoc medyczną".
Funkcjonariusz, pochylając się nad leżącą na chodniku osobą, pyta natomiast: "potrzebujesz pomocy medycznej?". Na nagraniu nie słychać, czy odpowiedź padła. Po chwili pchnięta osoba podnosi się z ziemi. Policjant mówi do niej "i nie atakuj policjanta", na co ona krzyczy "nie dotknęłam cię".
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak w rozmowie z TVN24 w piątek powiedział, że policja "wyjaśnia tę sytuację".
Interwencja senatora Brejzy
Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza nazwał w mediach społecznościowych zachowanie policjanta "skandalicznym". Na Twitterze poinformował między innymi, że składa w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury z art. 231 Kodeksu karnego.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.
Brejza poinformował także, że występuje z interwencją senatorską do Komendanta Głównego Policji. Załączył także treść pisma skierowanego do Jarosława Szymczyka. Senator wniósł w nim o "wszczęcie postępowania służbowego w tej sprawie, wyciągnięcie konsekwencji oraz przekazanie i ujawnienie danych funkcjonariusza policji", który brał udział w zajściu.
Pikietujący odciągani przez funkcjonariuszy
Między protestującymi i funkcjonariuszami doszło także do innej szarpaniny. Na nagraniu zarejestrowanym przez reportera TVN24 Przemysława Kaletę widać, jak policjanci zatrzymują jedną ze zgromadzonych osób i usiłują wciągnąć ją do wozu. Kiedy funkcjonariusze sprowadzają kobietę po schodach, demonstranci skandują między innymi "zostaw ją". Kilka osób próbuje odebrać kobietę funkcjonariuszom.
Kiedy kobieta została wprowadzona do policyjnej furgonetki, protestujący zablokowali policyjne auto, ustawili się przed nim i napierali na maskę. W tym momencie zaczęli interweniować funkcjonariusze, którzy odciągali protestujących od samochodu. Jedna z osób, odepchnięta od auta, upadła na ziemię. Kamera zarejestrowała, jak po chwili ta sama osoba jest podnoszona przez innych pikietujących i trzyma się za głowę.
Później grupa ludzi usiadła na ulicy przed pojazdem i krzyczała "wypuść ją".
Wcześniej rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak potwierdził, że na miejscu interweniowali policjanci. - Na wysokości Sądu Okręgowego w alei Solidarności osoby zablokowały ruch w kierunku Pragi, uniemożliwiając jednocześnie odjechanie radiowozu z osobą zatrzymaną - powiedział.
- Policjanci zatrzymali co najmniej trzy osoby do naruszenia nietykalności cielesnej policjantów - podkreślił Marczak. Dodał, że "trwały czynności" z pozostałymi osobami, które między innymi odmówiły podania swoich danych. - Te osoby zostały otoczone przez policjantów - przekazał.
Mediowały posłanki
Przed godziną 14 na miejscu pikiety pojawiły się także posłanki. Była to Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy i Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej. Po godzinie 14.30 policjanci odstąpili od działań, a protest się zakończył.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24