Coraz więcej policjantów idzie na zwolnienia lekarskie. Komenda Główna Policji przyznaje, że jest to prawdopodobnie związane z protestem policjantów o czym wcześniej informowały związki zawodowe Wszystko dzieje się w czasie, gdy ruch na drogach jest wzmożony i trwa policyjna akcja Znicz. Komendy wojewódzkie zapewniają, że mimo absencji "ciągłość służby będzie zachowana".
- Zwolnień jest nieco ponad dwa razy więcej niż w poprzednich latach - przyznał nadkomisarz Maciej Stemplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Dodał, że w pomorskim garnizonie, liczącym sześć tysięcy policjantów, na zwolnieniu przebywa około 200 funkcjonariuszy. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna, trudno mi jest tutaj mówić o konkretnej liczbie osób, które są obecnie na zwolnieniu lekarskim - dodał.
W województwie łódzkim "wzmożona absencja pojawiła się w co drugiej komendzie garnizonu łódzkiego, który liczy łącznie sześć tysięcy funkcjonariuszy" - przekazała Joanna Kącka, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego w Łodzi.
Na Dolnym Śląsku spośród ośmiu tysięcy funkcjonariuszy, 501 przebywa na L4.
Andrzej Szary, szef Wielkopolskiego Związku Zawodowego Policjantów, poinformował, że od 30 do 40 procent załogi przebywa na zwolnieniach lekarskich m.in w Komendzie Powiatowej Policji w Chodzieży, Komendzie Powiatowej Policji w Kościanie, Komendzie Miejskiej Policji w Koninie, Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Podobne sygnały napływają też z pozostałych regionów.
Akcja Znicz trwa
KGP przyznaje, że jest to prawdopodobnie związane z protestem policjantów o czym wcześniej informowały związki zawodowe, a komendy wojewódzkie zapewniają, że mimo absencji funkcjonariuszy "ciągłość służby będzie zachowana". - Jesteśmy przygotowani na to, żeby na drogi poszli również policjanci, którzy na co dzień takiej służby nie pełnią - wyjaśnił nadkomisarz Maciej Stemplewski z pomorskiej policji.
Policja podkreśla, że akcja Znicz - prowadzona w związku ze zwiększonym ruchem na drogach w czasie, gdy Polacy odwiedzają cmentarze - trwa w pełnym wymiarze. - Nie będzie taryfy ulgowej dla tych, którzy w rażący sposób łamią przepisy drogowe - ostrzegł komisarz Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji. - Nie ma też taryfy ulgowej dla nierzeźwych kierujących, a przez te dwa dni zatrzymaliśmy ich blisko 400 - dodał.
Szef związkowców napisał do ministra
"Nikt nie ma wątpliwości, że jest to reakcja środowiska policyjnego na brak woli spełnienia postulatów" - tak szef Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski tłumaczy masowe zwolnienia lekarskie i urlopy policjantów. Lider związkowców skierował list do ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego. Wezwał go "do osobistego i niezwłocznego podjęcia rozmów".
Zdaniem związkowca, "nikt nie ma wątpliwości, że wytrzymałość policjantów właśnie się wyczerpała".
"Swoje żniwo zbierają dziś ogromne przemęczenie i stres, ale również lekceważenie nawarstwiających się od lat problemów i niespełnione obietnice. Przedstawiciele obecnej władzy obiecywali policjantom godne uposażenia i przywrócenie niesłusznie odebranych uprawnień przez poprzednie rządy" - przypomniał Jankowski.
Autor: akr, tmw//rzw / Źródło: tvn24