Znany publicysta Michał Karnowski ma zostać doprowadzony przed sąd na kwietniową rozprawę w cywilnym procesie ZZ Dziennikarzy i Pracowników Programu II i III PR przeciwko byłemu dyrektorowi "Trójki" Jackowi Sobali. Sam Karnowski, który jest świadkiem w tej sprawie, zapewnia, że doprowadzenie nie będzie konieczne.
Dziennikarze i pracownicy "Trójki" domagają się przed sądem przeprosin od Sobali za słowa, że związek zawodowy powstał, aby sprywatyzować rozgłośnię. Taki pogląd Sobala wygłosił w wywiadzie dla portalu wirtualnemedia.pl.
Michał Karnowski jest w tym procesie świadkiem byłego dyrektora. Jak poinformowało Polskie Radio, sąd podjął decyzję o jego doprowadzeniu przez policję na kolejną rozprawę (17 kwietnia) na wniosek mecenas Agnieszki Gołaszewskiej reprezentującej powodów. Jako przyczynę takiej formy zdyscyplinowania dziennikarza podano fakt, że wzywany dwukrotnie nie stawił się na rozprawach w tym procesie.
- To mało sympatyczna szykana - skomentował w rozmowie z tvn24.pl sam Karnowski. - W tej sprawie odbyło się już 6-7 rozpraw, na większości się pojawiłem, ale były one odraczane z różnych względów - podkreślił.
Przyznał jednak, że rzeczywiście nie stawił się na dwóch wyznaczonych rozprawach ze względu na "ważne obowiązki służbowe".
Karnowski zapewnił też, że dostarczy do sądu oświadczenie, że stawi się na rozprawie 17 kwietnia i doprowadzenie przez policję nie będzie konieczne.
Źródło: Polskie Radio, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24