- On nie uważa nic na żaden ważny temat, nikt nie wie, jakie ma poglądy, ale mamy go kupić - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Lubnauer (KO) o kandydacie PiS na prezydenta. Według wiceministry edukacji Karol Nawrocki "chce być jak taki kot w worku". Europoseł Adam Jarubas (PSL) ocenił, że Nawrocki "może być narzędziem w rękach prezesa Kaczyńskiego".
Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska) oraz europoseł i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Adam Jarubas mówili w "Faktach po Faktach" w TVN24 o nadchodzących wyborach prezydenckich i wysuniętym przez PiS kandydacie, prezesie IPN Karolu Nawrockim.
Lubnauer zwróciła uwagę na związaną z nim sytuację, która jej zdaniem była "karygodna". - Mamy kandydata na prezydenta, który na pytanie, co uważa o Romanowskim, (mówi, że) nie uważa nic - przypomniała wiceministra.
Nawiązała w ten sposób do słów Nawrockiego na temat posła PiS Marcina Romanowskiego, który ścigany nakazem aresztowania, uciekł do Węgier. - O sprawie posła Marcina Romanowskiego nie uważam nic - powiedział w połowie grudnia kandydat, odpowiadając na pytania dziennikarzy. - Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie. To jest sprawa pana posła, która jest częścią debaty publicznej - ocenił wtedy Nawrocki. Jak powiedział, "kandydat na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej nie zajmuje się tego typu sprawami".
Lubnauer stwierdziła, że "Nawrocki nie chce pojechać ani w jedną, ani w drugą stronę, bo on chce być jak taki kot w worku, którego mamy kupić".
- Czyli on nie uważa nic na żaden ważny temat, nikt nie wie, jakie ma poglądy, ale mamy go kupić - dodała.
CZYTAJ WIĘCEJ W PREMIUM: Kim jest Karol Nawrocki?
Lubnauer: większość polityków PiS powinna powiedzieć, że nie zna Nawrockiego
Katarzyna Lubnauer odniosła się także do słów prof. Antoniego Dudka, który uważa, że Nawrocki "to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej". Historyk i politolog ocenił, że Nawrocki "będzie zdolny do działań w roli prezydenta, do których żaden z jego poprzedników, łącznie z Andrzejem Dudą, nie był zdolny". W przeszłości Dudek i Nawrocki w tym samym czasie pracowali w Instytucie Pamięci Narodowej.
Lubnauer podkreśliła, że "pan Antoni Dudek, delikatnie mówiąc, jest akurat takim historykiem, takim komentatorem, który nie jest utożsamiany właściwie z żadną stroną sceny politycznej". - Jest człowiekiem, który bardzo obiektywnie i często krytycznie również w stosunku do obecnego rządu opowiada o rzeczywistości - zauważyła.
- Natomiast zauważmy jedną rzecz: niewykluczone, że pan Antoni Dudek jest jedyną osobą, która zna Nawrockiego i odważnie mówi, kim jest Nawrocki - powiedziała.
Jednocześnie oceniła, że "realnie rzecz biorąc, wszyscy Polacy mogą śmiało powiedzieć, że zasadniczo nie znają Nawrockiego". - Powiem więcej, większość polityków PiS-u prawdopodobnie powinna powiedzieć: nie znamy Nawrockiego - dodała.
- Ja wiem, jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski (kandydat KO na prezydenta - red.), jestem w stanie odpowiedzieć, jak w jednej, drugiej, trzeciej sprawie on by się zachował, że tę ustawę by podpisał, a tę by zawetował. W przypadku Nawrockiego nikt z nas nie wie, jakie ma poglądy - kontynuowała.
- Naprawdę informacja o kandydacie PiS-u na prezydenta, że wyciska 120 kilogramów, jest mi do niczego niepotrzebna. Ja chcę wiedzieć, jakie ma poglądy - podkreśliła.
Jarubas: może być narzędziem w rękach prezesa Kaczyńskiego
Adam Jarubas zauważył, że prof. Dudek jest osobą, która "raczej stara się ważyć słowa". - Myślę, że dzisiaj Jarosław Kaczyński miał trochę problem z opinią o profesorze - ocenił, nawiązując do komentarza prezesa PiS do wypowiedzi o szefie IPN.
Jak mówił wiceprezes ludowców, który jest z wykształcenia historykiem, Dudek kojarzy mu się "raczej z taką dość krytyczną oceną okresu PRL-u". - A dzisiaj tak trochę prześmiewczo, lekceważącym tonem Jarosław Kaczyński chciał zapisać pana profesora właśnie do obozu komunistycznego - skomentował Jarubas, dodając, że była to jego zdaniem próba "zohydzenia i zepchnięcia do narożnika".
Gość "Fatów po Faktach" mówił też, że "Karol Nawrocki może być narzędziem w rękach prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego".
Powiedział przy tym, że obecny prezydent Andrzej Duda "ma wiele na sumieniu, ale jednak parę razy w takich kluczowych momentach potrafił się przeciwstawić". - Natomiast spodziewam się, że Karol Nawrocki, raczej w takim trybie rewolucyjnym, będzie takim orężem Kaczyńskiego, gdyby nie daj Boże, udało mu się wygrać wybory - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Polak