Osiągnęliśmy kompromis, porozumienie z lekarzami rodzinnymi dotyczące przedłużenia umów na najbliższe 18 miesięcy - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji dotyczącej zapewnienia dostępu pacjentów do podstawowej opieki zdrowotnej. Przekazał, że zostanie powołany zespół, który przygotuje fundamentalną reformę podstawowej opieki zdrowotnej.
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował na wspólnej konferencji z pełniącym obowiązki prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia Filipem Nowakiem, że "osiągnęliśmy kompromis, porozumienie z lekarzami rodzinnymi". Dodał, że to porozumienie dotyczy przedłużenia umów na najbliższe 18 miesięcy. Zaznaczył, że do tej pory były to okresy poniżej roku.
Niedzielski powiedział, że to porozumienie oznacza "zapewnienie stabilności opieki na najbardziej podstawowym poziomie, który powinien zajmować się w pierwszej kolejności pacjentem".
Trzy wytyczne "fundamentalnej reformy" POZ
- W toku dyskusji postanowiliśmy, że zostanie powołany zespół, który przygotuje fundamentalną reformę podstawowej opieki zdrowotnej – poinformował minister. Przekazał, że szefem tego zespołu będzie dr hab. nauk medycznych Agnieszka Mastalerz-Migas. To konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej. Jej zastępcami będą prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Jacek Krajewski oraz przedstawiciel NFZ. W skład zespołu wejdą również eksperci. Pierwsze spotkanie zespołu powinno odbyć się w następnym tygodniu.
Niedzielski mówił, że będziemy mieli co najmniej trzy wytyczne dotyczące tej reformy. Pierwsza, jak przekazał, to zmiana systemu finansowania, "która będzie odchodziła od finansowania stawką kapitacyjną". Wyjaśnił że "stawka kapitacyjna, to taki ryczałt, który płacony jest za każdego pacjenta znajdującego się na liście, niezależnie od tego, ile wizyt, ile spotkań, ile konsultacji się odbędzie".- Chcemy, żeby ta stawka została zdecydowanie zmniejszona, w sensie jej udział w strukturze finansowania POZ - dodał.
- Chcemy, by więcej było elementów związanych z tak zwanym fee for service, a mniej ryczałtowego płacenia, bo w naszym przekonaniu przyczynił się na przykład do nadużywania teleporad - uzasadnił szef resortu zdrowia.
Minister powiedział, że drugie założenie reformy to "zdecydowane zwiększenie możliwości prowadzenia badań na poziomie POZ. - To bardzo ważne założenie, bo pacjenci chcą, by jak najwięcej tych badań wykonywać (u lekarzy rodzinnych - red.) i nie powielać ich, idąc do specjalistów - wyjaśnił Niedzielski. Dodał, że wystawienie skierowania powinno być warunkowane wykonaniem odpowiedniej diagnostyki.
Trzecia wytyczna to "wprowadzenie na większą skalę tak zwanych 'quality payment', czyli wskaźników, po przekroczeniu których poszczególne jednostki POZ będą dostawały premie". Minister dodał, że "te wskaźniki dotyczą chociażby wyszczepienia". - Jeżeli na liście lekarza rodzinnego jest duży stopień wyszczepionych pacjentów, to wtedy automatycznie pojawia się premia. Tak chcemy podchodzić do zagadnień związanych z szeroko pojętą profilaktyką - powiedział Niedzielski.
Celem tych zmian - jak zaznaczył - ma być poprawa dostępności lekarzy, ale również to, by placówki POZ wzięły odpowiedzialność za zdrowie pacjentów, a nie zajmowały się głównie ich chorobami.
Szef NFZ: jeszcze raz przyjrzymy się placówkom POZ, które nadużywały teleporad
Szef NFZ na konferencji prasowej mówił, że podczas rozmów prowadzonych ze środowiskiem lekarzy rodzinnych głównym tematem nie były finanse, choć - zaznaczył - są one bardzo ważne. - W tej rozmowie na temat finansowania nie może nam umknąć los pacjentów, i to był podstawowy temat, o którym rozmawialiśmy - powiedział Nowak. Potwierdził, że podstawową opiekę zdrowotną w najbliższym czasie czeka reforma.
Szef NFZ odniósł się także do decyzji o nieprzedłużeniu umów z POZ-ami, które nadużywały teleporad. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w ubiegłym tygodniu, że zdecydował, by z 70 placówkami podstawowej opieki zdrowotnej, w których udział teleporad wyniósł ponad 90 procent, nie przedłużyć umów.
- Pan minister (Adam Niedzielski) zgodził się na to, abyśmy jeszcze raz przyjrzeli się tym 70 placówkom, które oparły swoje funkcjonowanie w ostatnim czasie wyłącznie na teleporadach - przekazał Nowak. - Z dyskusji wynikało, że być może w wielu przypadkach jest to po prostu niewłaściwa sprawozdawczość i stąd moglibyśmy ograniczyć, oczywiście chwilowo i nie bezpowrotnie, dostęp do świadczeń pacjentów w sytuacjach, w których te placówki były szerzej otwarte niż to wyglądało z raportów, które nam przedstawiają - powiedział.
Zaznaczył, że takie raporty są bardzo istotne, gdyż zawierają informację o tym, jak pożytkowane są środki państwa. - W związku z tym nie można bagatelizować tego, że ktoś informuje o jakichś działaniach w sposób niewłaściwy, bo my wówczas mamy fałszywy obraz funkcjonowania opieki zdrowotnej - podkreślił Nowak. Istotnym tematem rozmów ze środowiskiem lekarzy rodzinnych, o którym wspomniał szef NFZ, była konieczność zaszczepienia mieszkańców Polski. Nowak zapewnił, że NFZ, tak jak resort zdrowia, stara się wspierać działania promujące szczepienia, również finansowo.
Niedzielski o nowych zasadach przyjmowania drugiej dawki szczepionki
Minister zdrowia pytany był na konferencji o możliwość przyjmowania drugiej dawki szczepienia przeciw COVID-19 w dowolnym punkcie. Nowe zasady mają obowiązywać od 1 lipca.
- Jeżeli ktoś z państwa w trakcie wakacji uda się nad morze lub w inne miejsce, to będzie mógł zorientować się, czy tam w okolicy jest punkt szczepień - o ile przypada mu drugie szczepienie albo pierwsze szczepienie, bo do tego też zachęcamy - mówił. Jak podkreślił, w takiej sytuacja dana osoba będzie musiała "zadzwonić, odwiedzić punkt i się umówić". - Jeżeli punkt dysponuje wolnymi szczepionkami w danym dniu, to może to być zrealizowane od ręki. Nie będzie żadnych zapisów, żadnej biurokracji, to wszystko jest już po stronie centrum informatycznego obsługującego pacjentów i cały proces szczepień będzie załatwiony - powiedział minister.
Minister zdrowia o trzeciej dawce szczepionki przeciw COVID-19
Minister zdrowia, pytany na konferencji prasowej o to, kiedy możemy spodziewać się wyników dotyczących skuteczności trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19, odpowiedział, że "już takie bardzo wstępne wyniki przedstawiła Moderna". - Skuteczności na wszystkie nowe mutacje są zdecydowanie wyższe niż przy standardowym podaniu preparatu w tej wersji. Ale to są jeszcze wyniki, które nie zostały zaudytowane, potwierdzone chociażby przez Europejską Agencję Leków, więc na razie traktujemy je jako wyniki wstępne, robocze - mówił Niedzielski.
Dodał, że to zależy od dwóch czynników - "po pierwsze od zakończenia procesu badania, po drugie od procesu certyfikacji przez EMA". - My cały czas będziemy się opierali na tym potwierdzeniu wiarygodności - zaznaczył. Pytany o możliwość podania trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 przekazał, podkreślił, że konkretne decyzje zależeć będą od wyników prowadzonych badań.
Przekazał, że "zabezpieczamy interes Polaków w ten sposób, że przystąpiliśmy do negocjacji, złożyliśmy deklarację Komisji Europejskiej, że chcemy partycypować w tym wspólnym mechanizmie zakupowym i w miarę obserwowania wyników będziemy podejmowali decyzje".
O tym, że rząd negocjuje dostawy kolejnej dawki szczepionki przeciw COVID-19 informował w niedzielę "Dziennik Gazeta Prawna". Według informacji gazety, dla Polski zagwarantowane ma być ponad 30 mln dawek.
Niedzielski: rozmawiamy na temat odpłatności za szczepienie przeciwko COVID-19
Niedzielski przekazał, że "rozmawiamy na temat ewentualności odpłatności, czyli wprowadzenia w normalny system refundacyjny szczepienia przeciwko COVID-19". - Mamy tak zbudowany system refundacyjny, że są pewne grupy preferencyjne, które mają refundowane przez państwo takie szczepienie, na przykład osoby w wieku powyżej 75. czy 70. roku życia. Rozważamy, czy takiego systemu nie wprowadzić po 1 października - oczywiście w tej grupie refundacyjnej na pewno byliby uwzględnieni seniorzy - dodał.
Niedzielski podkreślił przy tym, że przede wszystkim chciałby, żeby wszyscy skorzystali z możliwości szczepienia. Jak wskazał, daje ono bardzo dobre wyniki, jeśli chodzi o "generowanie odporności względem ciężkiego przechodzenia zakażenia wariantem Delta".
"Bardzo ważne jest, żeby po pandemii wykonać bilans zdrowia"
Minister zdrowia odniósł się na konferencji również do programu badań profilaktycznych dla Polaków w wieku od 40 lat, który ma ruszyć 1 lipca. Powiedział, że "to jest bardzo ważne, żeby po pandemii, po tym okresie braku czy zmniejszonej aktywności, po okresie izolacji, wykonać bilans zdrowia".
- Jak się okazuje przygotowanie do pandemii, czy do kolejnej fali, to nie są tylko działania logistyczne, organizacyjne, to jest również kwestia tego, jak zdrowotnie przygotowujemy się na konfrontację z na przykład wzrostem zakażeń - mówił. - My w zasadzie już jesteśmy gotowi przede wszystkim pod kątem ankiety, którą trzeba będzie wypełnić, zanim się skierowanie na badanie otrzyma - dodał.
Przekazał, że osoby, które będą chciały skorzystać z pakietu badań, powinny wypełnić ankietę umieszczoną w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP), dzięki temu zostanie wygenerowane odpowiednie zlecenie. Dla osób, które nie skorzystają z formularza umieszczonego w IKP, przewidziane jest wsparcie przez konsultanta w ramach infolinii Domowej Opieki Medycznej. - Po wykonaniu tej ankiety, będzie można udać się do dowolnego punktu, który będzie zakontraktowany na wykonanie tych badań - mówił Niedzielski.
Program "Profilaktyka 40 PLUS" będzie realizowany od 1 lipca do 31 grudnia 2021 roku.
Niedzielski: ratownicy medyczni będą docenieni w ścieżce wzrostu nakładów na zdrowie
Na środę zaplanowane są protesty ratowników medycznych. Manifestacje zostaną zorganizowane m.in. w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Wrocławiu i Olsztynie. Ratownicy medyczni są niezadowoleni z zapisów ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.
Niedzielski pytany na konferencji prasowej, czy rząd ma przygotowaną jakąś propozycję dla ratowników, zapewnił. że "jesteśmy w ciągłym dialogu z różnymi przedstawicielami grup medycznych". - Chociażby wczorajsze negocjacje czy inne rozmowy, które prowadzimy na bieżąco, dzisiaj z przedstawicielami Naczelnej Izby Aptekarskiej - dodał.
- Jeżeli chodzi o negocjacje płacowe, to na razie przyjęliśmy rozwiązanie, które dotyczy tego, co stanie się w lipcu, czyli ta nowelizacja ustawy, to było zagwarantowanie przesunięcia w czasie na lipiec tego, co miało się dziać dopiero od 2022 roku, czyli to jest pół roku wcześniej otrzymana podwyżka minimalnego wynagrodzenia - przekazał.
- My szacujemy, że ten koszt półroczny to jest blisko cztery miliardy, a druga rzecz, o której warto powiedzieć: to nie jest koniec tych rozmów. Te rozmowy są kontynuowane. Dzisiaj rano chociażby było spotkanie prowadzone przez ministra (Macieja) Miłkowskiego z udziałem również przedstawicieli chociażby Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, który wrócił do naszego stołu negocjacyjnego za co bardzo serdecznie dziękuję pani przewodniczącej - mówił minister zdrowia.
Wskazał, że "te rozmowy mają teraz pewien horyzont związany z tą nową deklaracją wzrostu nakładów (na służbę zdrowia - przyp. red.) do 7 procent PKB". - My będziemy rozmawiali w trakcie tych rozmów, jak rozłożyć ten wzrost nakładów tak, żeby gwarancja czy zapewnienie partycypacji dla zawodów medycznych, w tym wzroście nakładów, również był zagwarantowany - dodał.
- Pod tym kątem te negocjacje trwają i w tym sensie również przedstawiciele ratowników mogą liczyć na to, że tak, jak wszystkie inne zawody, będą docenione w tej ścieżce wzrostu nakładów na zdrowie - zadeklarował Niedzielski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24