Sąd na wniosek prokuratury o trzy kolejne miesiące przedłużył areszt dla 24-letniego Mateusza M. i jego rówieśnika Sebastiana S., którzy postrzelili 23-letnią Zuzannę G. Mężczyźni otworzyli ogień do właścicieli mieszkania, kiedy ci po wymówieniu im najmu przyszli odebrać klucze. Kula trafiła stojącą przy drzwiach Zuzannę. Sprawcy usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi im nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. - Mateusz M. i Sebastian S. decyzją sądu co najmniej do końca tego roku pozostaną w areszcie. Cały czas weryfikujemy wyjaśnienia, które złożyli zatrzymani. Trwają przesłuchania świadków - powiedział nam prokurator Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Śledczy dysponują już opinią biegłego z zakresu toksykologii, który badał krew zatrzymanych 24-latków. Jak informuje prokurator Ciechanowski, z pobranych próbkach nie stwierdzono obecności alkoholu, ani innych substancji psychoaktywnych.
Mateusz M. i Sebastian S. zostaną przebadani przez zespół biegłych psychiatrów i psychologa. - Biegli będą mieli za zadanie ocenić, czy w chwili popełnienia czynu mężczyźni byli poczytali i mogli pokierować swoim zachowaniem - wyjaśnia rzecznik rzeszowskiej prokuratury okręgowej.
Jeśli po jednorazowym badaniu biegli nie będą w stanie określić, czy sprawcy w chwili zdarzenia byli poczytalni, mężczyźni trafią na miesięczną obserwację psychiatryczną do zamkniętego ośrodka.
Nie chcieli opuścić mieszkania, strzelili do właścicieli
Przypomnijmy. Do strzelaniny doszło 15 lipca na jednym z rzeszowskich osiedli. Właścicielka mieszkania, które wynajmowali Mateusz M. i Sebastian S. podniosła im czynsz, na co najemcy nie chcieli się zgodzić. Wtedy wypowiedziała im umowę najmu.
Zgodnie z umową 15 lipca o godzinie 17 kobieta razem z mężem i córką Zuzanną przyszła odebrać klucze od mieszkania. Na miejsce wezwany został przez nich także ślusarz. Miał otworzyć drzwi, gdyby najemcy nie chcieli dobrowolnie opuścić lokalu.
Kiedy lokatorzy nie wpuścili właścicieli do mieszkania, ślusarz zaczął rozkręcać zamek. Wtedy mężczyźni otworzyli drzwi. Wtedy, jak poinformowała prokuratura, Mateusz M. prysnął gazem w kierunku właścicieli mieszkania, a Sebastian S. oddał w ich kierunku strzał z broni palnej. Kula trafiła Zuzannę w ramię i utkwiła w brzuchu. 23-latka została przetransportowana do jednego z rzeszowskich szpitali, gdzie przeszła kilka operacji. Szpital opuściła po kilku tygodniach.
Sprawcy podczas zatrzymania nie stawiali oporu, zachowywali się spokojnie. Badanie alkomatem nie wykazało alkoholu w ich organizmach.
Zarzut usiłowania zabójstwa
Prokuratura postawiła im zarzut usiłowania zabójstwa. - Mężczyźni nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Złożyli wyjaśnienia, ale nie ujawniamy ich treści - mówi prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Jak ustalili śledczy, obaj mężczyźni mieli pozwolenie na broń. - Jeden na kolekcjonerską, drugi na sportową. W mieszkaniu, które wynajmowali i miejscach, gdzie są zameldowani, zabezpieczyliśmy łącznie kilka sztuk broni. Na wszystkie posiadają wymagane zezwolenia - mówi Krzysztof Ciechanowski.
Mateusz M i Sebastian S. nie byli dotychczas karani. Za zarzucane im przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat lub dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock