Po niemal 2,5 godz. zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, poświęcone katastrofie smoleńskiej. Wziął w nim udział prokurator generalny Andrzej Seremet. - Nie ma informacji, aby istniały jakiekolwiek twarde dowody na to, że strona zewnętrzna oddziałuje, czy manipuluje przebiegiem polskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej - powiedział po posiedzeniu szef BBN Stanisław Koziej.
Rada zebrała się, by omówić m.in. wątek "ewentualnych wpływów zewnętrznych na to, co się dzieje wokół śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej". Temat zaproponował na listopadowym posiedzeniu RBN prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Być czujnym
Według Kozieja "w dyskusji zwracano uwagę, że istnieją metody tego typu manipulowania" śledztwem smoleńskim. - Dlatego ważne jest, aby monitorować sytuację, być czujnym i ostrożnym i badać wszelkie niejasne zdarzenia i zjawiska, które się u nas pojawiają także pod tym kątem - zauważył Koziej.
I podkreślił, że podczas posiedzenia prokurator generalny Andrzej Seremet i szef MSW Jacek Cichocki przedstawili informacje, uzupełnione przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Według Kozieja pisemna część informacji Seremeta będzie ujawniona, całe obrady Rady były tajne.
Koziej dodał, że w dyskusji zwracano uwagę, że istnieją historyczne przykłady posługiwania się tego typu metodami, wpływania jednego państwa na drugie. Podkreślił, że takie przykłady można znaleźć także w historii Polski. - Przypomnę chociażby słynne "wejdą czy nie wejdą" i rozgrywanie tego tematu strategicznie w stosunku do Polski - powiedział Koziej, przypominając zagadnienie możliwej interwencji ZSRR w Polsce w latach 1980-81.
Podkreślił, że tego typu metodami można się szczególnie skutecznie posługiwać zwłaszcza w erze informacji, a sprzyjają im "niejasne zdarzenia".
Pomysł Ziobry
Podczas posiedzenia Rady szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro przedstawił pomysł na sprowadzenie wraku Tu-154 M do Polski. - Pomysł jaki przedstawiłem panu ministrowi Sikorskiemu i uczestnikom dzisiejszego spotkania był nową informacją dla wszystkich obecnych. Rosyjska procedura karna jak i polska przewiduje taką możliwość, że jeśli dowód w trakcie postępowania został poddany stosownym badaniom i oględzinom, wydaje się go właścicielowi celem przechowania. Chyba, że stoją temu na przeszkodzie konkretne cele prowadzonego śledztwa - powiedział Ziobro dziennikarzom po posiedzeniu.
I dodał: - Umowa o pomocy prawnej pomiędzy Polską a Rosją wskazuje, że strony zobowiązują się wydać dowód jeszcze w trakcie prowadzonego postępowania. Mam nadzieje, że pan minister Sikorski skorzysta z tych informacji - podkreślił Ziobro.
Palikot: Nie ma dowodów, ze to były materiały wybuchowe
Szef Ruchu Palikota Janusz Palikot, podkreślał z kolei po posiedzeniu Rady, że "nie ma na razie żadnych podstaw do twierdzenia, że" na wraku tupolewa były materiały wybuchowe, ani że osoby trzecie wpływają na postępowanie prokuratury albo wzbudzanie w Polsce dyskusji politycznej. Przypomniał, że Rosjanie zgodzą się na przekazanie Polsce wraku samolotu dopiero po zakończeniu polskiego śledztwa. - To będzie zależało tylko i wyłącznie od dobrej woli Rosjan. Tak długo, jak Polska będzie uznawała, że wrak ma fundamentalne znaczenie, i nie zakończy śledztwa, tak długo Rosjanie, obawiając się, że zostanie to wykorzystane przeciwko nim i będą sformułowane tak jak w raporcie Millera oskarżenia wobec strony rosyjskiej, nie będą tego oddawali - powiedział Palikot.
Na posiedzeniu w skład Rady został powołany wicepremier Janusz Piechociński. W posiedzeniu nie wziął udziału - tradycyjnie już - Jarosław Kaczyński.
"Czynnik zewnętrzny" W listopadzie, po posiedzeniu RBN, prezydent uznał, że - zgodnie z sugestią prezesa SP Zbigniewa Ziobry - warto zbadać aspekt ewentualnego "zewnętrznego czynnika" działającego destrukcyjnie na społeczeństwo polskie w kontekście katastrofy smoleńskiej. Zapowiedział wtedy, że w następnym posiedzeniu Rady weźmie udział Seremet, który przedstawi informację w sprawie katastrofy smoleńskiej. Podczas listopadowego spotkania z prezydentem prokurator generalny przedstawił informacje na temat śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. W ocenie Komorowskiego były one "uspokajające i wyczerpujące" - podała wówczas Kancelaria Prezydenta.
RBN to konstytucyjny organ doradczy prezydenta. Sekretarzem Rady jest szef BBN. W skład Rady wchodzą marszałkowie obu izb parlamentu, premier, wicepremier, ministrowie spraw zagranicznych, obrony, spraw wewnętrznych oraz administracji i cyfryzacji oraz szefowie partii reprezentowanych w parlamencie. W pracach RBN nie uczestniczy prezes PiS.
Autor: jk, mac,mn//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24