Platforma Obywatelska w ciągu ośmiu lat zapłaciła 305 tysięcy złotych za przygotowanie "analiz politologicznych" Bartoszowi Kopani - napisała Wirtualna Polska. Ten sam człowiek, jak twierdzi portal, działał w mediach społecznościowych i atakował polityków PiS, a także lidera Polski 2050 Szymona Hołownię.
Jak podaje Wirtualna Polska, Bartosz Kopania pod pseudonimem PabloMoralesPL, pisał na portalu X (dawniej Twitter) o Hołowni: "pożyteczny idiota, narcyz, kłamca, manipulator, tchórz" i oskarżał go, że "roz****a opozycję". Polityków PiS nazywał: "debil", "kretyn", "idiota". Jego konto obserwuje ponad 100 tysięcy osób.
Jak pisze WP, jesienią ubiegłego roku inny użytkownik portalu Aleksander Twardowski uzyskał z Platformy Obywatelskiej informację, że w latach 2015-2023 PO wypłaciła Bartoszowi Kopani 305 tysięcy złotych brutto.
Wirtualna Polska poinformowała, że zapytała PO o szczegóły faktur - kiedy były wystawiane i za co. Platforma poinformowała, że płaciła Kopani "z tytułu przygotowania ekspertyz politologicznych dla partii" i pokazała faktury z lat 2020-2024. "W 2019 r. p. Kopania nie wystawił żadnej faktury na partię. Jednocześnie informuję, że partia nie posiada obecnie wcześniejszych rekordów księgowych dotyczących tego kontrahenta (sprzed 1.01.2019)" - dodano w odpowiedzi, na którą powołuje się WP.
Jak pisze WP, z dokumentów wynika, że Kopania od 2020 do 2023 roku dostał 250 tysięcy złotych, a ostatnia faktura jest datowana na grudzień 2023 roku.
Według publikacji WP składało się na to: 19,7 tysiąca złotych w 2020 roku, 96 tysięcy złotych w 2021 roku, 64 tysiące złotych w 2022 roku, 59 tysięcy złotych w 2023 roku oraz dodatkowa faktura z marca 2021 roku na 11 tysięcy złotych za "ekspertyzę: badania społeczne w praktyce".
W środę rano zapytaliśmy Biuro Krajowe PO o to, czego dotyczyły analizy przygotowane przez Kopanię oraz czy jego działalność w mediach społecznościowych też była opłacana przez partię. Czekamy na odpowiedź.
Kopania: prawo komentowania rzeczywistości politycznej to prawo każdego obywatela
Wirtualna Polska poinformowała, że skontaktowała się też z samym Kopanią. Ten - pytany przez WP o kwotę 305 tysięcy złotych - odpisał, że "gros tej sumy uzyskał w okresie 2016-2017, głównie za szkolenia na rzecz PO/KO oraz za ekspertyzy politologiczne". Wirtualna Polska zwraca uwagę, że informacje z PO zaprzeczają takiemu stwierdzeniu, bowiem 250 z łącznie 305 tysięcy zarobionych złotych Kopania dostał już w 2020 roku i później.
Kopania przekonywał - jak pisze WP - że wiązanie go z kontem PabloMoralesPL to "prowokacja TVP Info oraz pisowskich służb, nielegalna prowokacja". W czerwcu 2023 roku TVP INFO opublikowała materiał o osobie powiązanej z kontem PabloMoralesPL.
"Nie komentuję tego typu pytań, ponieważ zawierają tezę napisaną przez funkcjonariuszy PiS i nacechowane są nieprawdą. A dane na mój temat były pozyskiwane nielegalnie i po to, by zaatakować KO w czasie kampanii wyborczej" - napisał Kopania w odpowiedzi na pytania WP.
Dziennikarze WP napisali, że głos Kopani jest taki sam jak głos użytkownika PabloMorales, który udzielał się w głosowych dyskusjach w mediach społecznościowych. "Co do głosu: prawo komentowania rzeczywistości politycznej to obywatelskie prawo każdego obywatela. Pabla Moralesa czy Bartosza Kopani. Bez znaczenia. I prawa do swobodnej wypowiedzi będę bronił. Bez względu na to, kogo ten atak dotyczy" - odpowiedział WP Kopania.
PabloMoralesPL: Zarobiłem w PO 300 tysięcy złotych. Przez osiem lat
Na koncie PabloMoralesPL pojawił się we wtorek wieczorem wpis dotyczący tekstu WP. Zapowiedział, że "do meritum artykułu" odniosą się prawnicy.
Napisał (pisownia oryginalna): "Zarobiłem w PO 300 tys zł. Straszne? Przez osiem lat. w 2023 zaś - UWAGA - 59 tys zł. Z Vatem:)To się obłowiłem!!! Zawsze, i to od lat piszę ekspertyzy dla politycznych partii. Jak miałem konto i jak konta na TT nie miałem. To ci afera!!! Zatem Jadczak z Twardowskim chcą mnie pozbawić obywatelskiego prawa do komentowania w sieci polityki. Bo dziecko się obraziło i szuka zemsty..."
Hołownia: to świadczy o tym, kto obraża
Ustalenia WP komentował w środę rano w Sejmie marszałek Szymon Hołownia. - Patrzę na te doniesienia z jednej strony z przerażeniem, że hejt i nienawiść do tego stopnia mogą być obecne w polskiej debacie publicznej. Wiemy, że na koniec dnia one zabijają i to w sposób fizyczny - podkreślił.
- Z drugiej strony po prostu się z tego śmieję, bo jeżeli ktoś musi uciekać się do takich form walki politycznej, to źle o nim świadczy - dodał.
Zaznaczył, że "nie wie, czy to było tak, że PO płaciła za to, żeby ktoś hejtował Hołownię". - Jak mówimy o tym człowieku i o tym, co wypisywał, to zawsze jak słyszę i czytam takie rzeczy, to po prostu sobie myślę, że to straszna bieda, jeśli nie jesteś w stanie dyskutować na forum publicznym inaczej niż tylko w taki sposób. To świadczy o tym, kto obraża, a nie o tym, kto jest obrażany - zaznaczył marszałek.
Siemoniak: partia nie zlecała nikomu hejtowania w internecie
Tomasz Siemoniak, minister-koordynator służb specjalnych, wiceszef PO, był w środę rano gościem Radia ZET.
- Zapłaciliśmy za analizy politologiczne. Trudno mi oceniać, co ktoś robi oprócz analiz, zwłaszcza pod pseudonimem. (...) Partie polityczne, w tym PO, zlecają różne badania, analizy, współpracują z bardzo wieloma ludźmi. Co robią obok tego, co robią po godzinach, jakie mają pseudonimy, tego kompletnie nie wiem - mówił.
Odnosząc się do obelg pod adresem Hołowni, dodał: - Nigdy bym tak nawet nie pomyślał o marszałku Hołowni. Należy tę sprawę wyjaśnić. To jest problem anonimowości w internecie, pisania pod pseudonimem.
Pytany, czy wyobraża sobie, żeby jego partia zlecała komuś hejtowanie w internecie, odparł - Na pewno nie, to jest niemożliwe, na pewno tak nie było.
Suwerenna Polska wnioskuje do Bodnara
Politycy Suwerennej Polski na konferencji prasowej w Sejmie odnieśli się do tej sprawy. Jacek Ozdoba mówił, że "PO finansowała osobę, która jest brutalna i w tak arogancji sposób odnosi się do marszałka Szymona Hołowni" i dodał, że 300 tysięcy złotych zostało przekazane na "masowy hejt".
- Chcemy złożyć wniosek do prokuratora generalnego Adama Bodnara, który na pewno będzie chciał przypilnować aktu oskarżenia za mowę nienawiści - poinformował Patryk Jaki.
Źródło: Wirtualna Polska, Radio Zet, tvn24.pl, PAP