- Czy ABW sprawdziło inwestorów z Kataru? Jeśli tak, jaki był wynik tej kontroli? Dlaczego jest przed nami ukrywana? - lista pytań PiS do ministra skarbu jest długa. Posłowie zapewniają, że o stocznie będą pytać do skutku. A jak będzie trzeba, to złożą 150 interpelacji. Prześwietlenie prywatyzacji zakładów w Gdyni i Szczecinie zapowiada też Najwyższa Izba Kontroli.
NIK - jak tłumaczył na antenie TVN24 prezes Izby Jacek Jezierski - skontroluje prywatyzację stoczni w Gdyni i Szczecinie, kiedy zakończy się jej jakiś etap. Np., kiedy katarski inwestor nie zdecyduje się na zakup zakładów i ministerstwo skarbu na nowo rozpocznie sprzedaż, wtedy NIK zbada, dlaczego transakcja spaliła na panewce.
- Cały proces restrukturyzacji przemysłu stoczniowego jest kontrolowany. Każda duża prywatyzacja ważnego sektora powinna być zbadana - podkreślił prezes NIK.
Ale to nie wszystko. Izba zbada też, w jaki sposób realizowana jest tzw. specustawa. - Chcemy sprawdzić, w jaki sposób rząd wywiązuje się z ustawowych obowiązków wobec pracowników stoczni, czyli czy dostali to wszystko, co należy się im w ramach specustawy i umów prywatyzacyjnych - powiedział prezes NIK. I dodał, że tę kontrolę Izba planuje rozpocząć w najbliższym czasie, najpóźniej w ciągu kilku miesięcy.
Kontrolować trzeba - jak podkreślił Jezierski - ponieważ kontrola prywatyzacji przemysłu stoczniowego w latach 2001-2005 i 2005-2007 (objęła sprzedaż stoczni w Gdańsku) pokazuje, że nie jest dobrze. - Negatywnie oceniliśmy proces prywatyzacji. Ostrzegaliśmy, że przyszłość stoczni jest zagrożona i grozi im upadłość. I dziś się potwierdziło, że kolejne etapy prywatyzacji nie przyniosły efektów, czyli dostosowania zakładu na działania na wolnym rynku - powiedział Jezierski. I dodał: - Odpowiedzialność za to ponoszą poszczególne rządy i zarządy zakładów, które nie koncentrowały się na prywatyzacji, tylko zaspokajaniu żądań pracowniczych.
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Skarbu, która rozpatrzyła informację NIK o wynikach kontroli restrukturyzacji i prywatyzacji sektora przemysłu stoczniowego w latach 2005-2007, grad powiedział:
- NIK stwierdził, że w latach 2005-2007 - czyli nie za rządów Donalda Tuska - w żadnym z obszarów: gospodarczym, społecznym, makroekonomicznym nie osiągnięto zaplanowanych celów restrukturyzacji stoczni, w szczególności celu kluczowego, jakim było odzyskanie zdolności do prowadzenia działalności gospodarczej na zasadach rynkowych.
Izba negatywnie oceniła rządy, Agencję Rozwoju Przemysłu, Korporacje Polskie Stocznie oraz zarządy stoczni Gdańsk, Gdynia i Szczecin odpowiedzialne za restrukturyzację i prywatyzację w tym okresie.
A służby? Sprawdziły inwestora?
Wątpliwości, że trzeba przyjrzeć się prywatyzacji nie ma też PiS. Politycy tej partii domagają się jawności działań rządu w sprawie prywatyzacji stoczni Gdynia i Szczecin. Według polityków Prawa i Sprawiedliwości, opinia publiczna wciąż za mało wie o katarskim inwestorze, a minister skarbu Aleksander Grad unika pytań posłów.
Na konferencji prasowej Dawid Jackiewicz (PiS) przeczytał listę pytań do Grada. PiS chce wiedzieć, czy resortowi udało się wreszcie ustalić przyczyny rezygnacji „rzekomego” katarskiego inwestora oraz, czy wpłynęło wadium i co się dzieje z tymi środkami. Domaga się też szczegółowych informacji o inwestorze, jego ofercie i przebiegu negocjacji.
- Czy firma z Kataru została poddana weryfikacji przez ABW, a jeśli tak, to jaki był jej wynik? Czy to prawda, że w transakcji pośredniczył człowiek podejrzewany o powiązania z terrorystami i handlarzami bronią? Czy to prawda, że wyniki weryfikacji były negatywne i dlatego została ona utajniona i nie mogliśmy się jej doprosić? – wyliczał poseł PiS.
Jasiński przypomniał też, że dwa tygodnie temu Katarczycy zaczęli budowę własnego kompleksu stoczniowego, który „w zupełności wystarczy na ich potrzeby”. - Czy minister Grad ma tę wiedzę? Czy nadal możemy się łudzić, że Katar jest zainteresowany? – pytał polityk.
Na posiedzeniu komisji Marek Suski (PiS) uznał przedstawiane przez ministra informacje o stoczniach za "opowiadanie bajek dla grzecznych dzieci". - Liczymy na cud, że inwestor się znajdzie, a Komisja Europejska nie nakaże upadłości i "pokawałkowania" stoczni. Dzisiaj poszukuje się państwowego inwestora z Kataru, który może przejąć stocznie - to jest "chwytanie się brzytwy przez tonącego" - podkreślił.
Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica) zarzuciła Gradowi, że jest współwinny za to, iż do tej pory nie ma koncepcji rozwoju sektora stoczniowego w Polsce. Jej zdaniem, jeżeli nasz kraj ma być konkurencyjny, to trzeba prowadzić "twarde" negocjacje z Komisją Europejską w tej sprawie. "Panie ministrze namawiam na taką odwagę" - dodała.
Z kolei Michał Szczerba (PO) zwrócił uwagę na nieobecność posłów PiS Wojciecha Jasińskiego i Pawła Poncyljusza, którzy jak podkreślił odpowiadali za restrukturyzację stoczni przed rządami PO i PSL.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24