- PiS przygotowało specjalną strategię ataku na sto dni rządu Donalda Tuska - czytamy w "Dzienniku". Jej podstawowy element to spot reklamowy, utrzymany w konwencji bajki o Czerwonym Kapturku, którego premiera jest zaplanowana na czwartek, po telewizyjnej "Wieczorynce".
Najnowsza produkcja nawiązuje do słów Jarosława Kaczyńskiego z kampanii, który mówił o Tusku: "Spod maski owcy widać wilcze zęby".
- Nie tak dawno temu pewien podstępny Wilk, aby dostać się do chatki babci Czerwonego Kapturka, był gotów obiecać wszystko - tak zaczyna się spot, który przez kilka dni będzie pojawiał się w telewizji. Po tych słowach miejsce animowanych postaci zajmuje Donald Tusk. Najpierw w kadrach z kampanii, gdy obiecuje "zapewnienie wyższych wynagrodzeń w tak zwanej budżetówce" i podkreśla, że "mówi o tym odpowiedzialnie".
Gajowy Kaczyński poluje na wilka Tuska
- Kiedy babcia uwierzyła w te obietnice, Wilk pokazał swe prawdziwe oblicze - czyta lektor. I ponownie widać Tuska, tym razem jednak już jako premiera. Najpierw tłumaczącego lekarzom, że to, iż "jakimś czarodziejskim sposobem znajdę pieniądze w budżecie państwa, wydaje mi się dzisiaj mało realne", a potem dziennikarzom, że "jak coś jest niemożliwe, to jest niemożliwe".
W finale spotu pojawia się Jarosław Kaczyński. Stoi w grupie ludzi o różnym wieku na tle regału z książkami. Lektor mówi, że "na szczęście jest ktoś, kto może uratować i babcię, i wnuczkę". Były premier kończy słowami, że rządzenie "to nie bajka", a odpowiedzialność. "Ten rząd jest od bajek, a Polacy przecież zasługują na więcej".
PR a' la PiS
Spoty telewizyjne PiS atakujące PO wywołują emocję od jesieni 2005 roku. Wtedy rządził pluszak, czyli maskotka kota Sylwestra otwierająca lodówkę. W ubiegłorocznej kampanii wyborczej na topie byli oligarchowie zajadający sushi i palący cygara, którzy wnieśli do powszechnego użytku powiedzenie "Mordo ty moja" oraz ich żony, które "bezę jadły łyżeczką".
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: Fragment materiału promocyjnego PiS