- To są oświadczenia asekuracyjne i bezpieczne. Ministrowie Samoobrony nie podali się do dymisji, tylko do dyspozycji premiera - stwierdził w TVN24 poseł PiS Karol Karski. Dodał, że w dyspozycji premiera ci ministrowie pozostają od pierwszego dnia swego urzędowania.
Samoobrona nie zdecydowała się na ostateczne stwierdzenie. Gdyby ich ministrowie podali się do dymisji, to byłby to inny stan. Karol Karski
Jeśli ministrowie podadzą się do dymisji, to oczywiście w tej sytuacji dymisja zostanie przyjęta i zostaną powołani nowi ministrowie. Przemysław Gosiewski
Gosiewski: Albo większość, albo wybory Trwania koalicji nie jest pewien za to inny polityk PiS wicepremier Przemysław Gosiewski. Wicepremier uważa, że Samoobrona bierze odpowiedzialność za jej rozpad. Według Gosiewskiego możliwe są teraz dwa scenariusze: albo próba odbudowy większości, albo przyśpieszone wybory. To który z tych scenariuszy okaże się bardziej realny, okaże się do końca sierpnia.
- Samoobrona bierze odpowiedzialność za to, że koalicja przestaje działać - mówi Gosiewski.
- Jeśli ministrowie podadzą się do dymisji, to oczywiście w tej sytuacji dymisja zostanie przyjęta i zostaną powołani nowi ministrowie. Dlatego, że nie może być dłuższego okresu czasu, w którym resortami nie kierują ministrowie konstytucyjni - tłumaczy wicepremier.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24