Wąsik i Kamiński to nie są żadne ofiary, to są skazani. Są przestępcami, co stwierdził sąd w dwóch instancjach. Zostali osadzeni zgodnie z polskim prawem - podkreślała w "Faktach po Faktach" senatorka Gabriela Morawska-Stanecka (KO). Senator Wojciech Konieczny (Lewica) mówił, że "Prawo i Sprawiedliwość traktuje ludzi nierówno, ale to nie jest nic nowego".
Prezydent Andrzej Duda wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec prawomocnie skazanych za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne w czasie tzw. afery gruntowej Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zawnioskował też do prokuratora generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił osadzonych na czas postępowania.
Kamiński i Wąsik, a także ich polityczne środowisko, nie uznają prawomocnego wyroku i twierdzą, że ułaskawienie polityków przez prezydenta w 2015 roku jest w mocy. Przeciwnego zdania są eksperci, o czym pisaliśmy szerzej m.in. w Konkret24.
Posłowie PiS mówili we wtorek w Sejmie o bezprawnym uwięzieniu polityków, a ponadto na stojąco skandowali hasła w obronie skazanych i ośpiewali hymn. Na miejscach osadzonych polityków ustawiono też plakaty wyrażające solidarność.
Morawska-Stanecka: zaczynam się zastanawiać, czy nie wchodzi w grę publiczne pochwalanie przestępstwa
Sytuację tę komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 senatorzy Gabriela Morawska-Stanecka (Koalicja Obywatelska) i Wojciech Konieczny (Lewica).
- Zaczynam się zastanawiać, czy to nie wchodzi w grę artykuł 255, paragraf 3 Kodeksu karnego, czyli publiczne pochwalanie przestępstwa - mówiła Gabriela Morawska-Stanecka.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
- Pamiętajmy, że panowie Wąsik i Kamiński to nie są żadne ofiary, to są skazani. Są przestępcami, co stwierdził sąd w dwóch instancjach. Zostali osadzeni zgodnie z polskim prawem - podkreślała. - Nie jestem w stanie znieść, że gloryfikuje się tych dwóch panów, którzy zrobili krzywdę wielu ludziom - dodała senator.
Jej zdaniem "robienie ofiar z tych ludzi, gloryfikowanie przestępstwa, to jest obrzydliwe". - Cała ta funkcja prewencyjna kary, to właśnie jest to, żeby pokazać społeczeństwu, że przestępca bez względu na to, czy jest politykiem, czy jest jakimś znamienitym obywatelem, był wcześniej, jeżeli popełnił przestępstwo, to powinien za nie odpokutować - podkreśliła.
Konieczny: Prawo i Sprawiedliwość traktuje ludzi nierówno
Konieczny ocenił, że "Prawo i Sprawiedliwość traktuje ludzi nierówno, ale to nie jest nic nowego". - Uważam, że ta sprawa, ułaskawienia, uniewinnienia tych dwóch panów jest bardzo ważna dla Prawa i Sprawiedliwości. To dlatego, że pan prezydent jeszcze półtora roku będzie prezydentem. Pracują komisje komisje śledcze, są ujawniane różne nieprawidłowości - mówił.
Według niego "będą pewnie jakieś zarzuty stawiane, będzie prokuratura pracowała, będą zapadały wyroki, lub nie, w pierwszej instancji przez te półtora roku".
- Teraz Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje takiej narracji, że pan prezydent w maju przyszłego roku wszystkich ułaskawi, uniewinni (...). Obojętnie, czy dopiero prokurator postawił zarzuty, czy już jest pierwsza instancja. To ma być zgodne z prawem i to ma być tak, jak sobie to Prawo i Sprawiedliwość wyobraża - przekonywał.
Zdaniem senatora "ci dwaj przestępcy mają ochronić przyszłych przestępców". - Mają przyszli przestępcy, znaczy osoby również wskazane, mają się do nich porównywać, mają nawiązywać - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24