Podpalił się w centrum Warszawy, mówią jego bliscy. "To, co zrobił, przemyślał"

[object Object]
54-letni Piotr Szczęsny podpalił się przed Pałacem Kultury i NaukiTVN24
wideo 2/4

- Był człowiekiem zrównoważonym, spokojnym. Zawsze. Nigdy w życiu żadnych gwałtownych gestów nie wykonywał, więc tym większy to był szok, ale telefon od brata był jasny, więc musiałem się z tym pogodzić - mówi brat Piotra Szczęsnego, który w październiku podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Rodzina i przyjaciele wspominają, że przejmował się sytuacją w kraju, ale nigdy nie był gwałtowny. Swój czyn planował od dawna.

54-letni Piotr Szczęsny podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie 19 października. Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli strażacy. Mężczyzna był nieprzytomny, miał poparzone 60 procent powierzchni ciała. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie w zmarł 29 października. Przed podpaleniem rozdawał ulotki przechodniom, na których spisał 15 powodów jego protestu. Ulotki zawierały też wezwanie "do wszystkich Polek i Polaków, tych, którzy decydują o tym, kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu on protestuje".

Jak opisują świadkowie zdarzenia, było słychać krzyk, a w stronę Pałacu Kultury i Nauki biegli ludzie, wzywali pomoc. - Myślę, że byłam świadkiem wielkiego dramatu człowieka, który uznał, że nie może inaczej zwrócić uwagi - mówi jedna z kobiet, która widziała, jak Piotr Szczęsny się podpalił.

Dziwne SMS-y

- Tata tego samego dnia napisał dziwne SMS-y zarówno do mnie, jak i brata - wspomina córka Piotra Szczęsnego. - W SMS-ie było napisane, że mam się umówić z mamą na wspólny powrót do domu, co mnie zdziwiło, bo nie mieszkam już z rodzicami. Nie wiedziałam, czemu mam z nią w ogóle wracać. Odpisałam: "dlaczego mam wracać? czy coś się stało?", ale nie dostałam żadnej odpowiedzi. Więc zadzwoniłam do mojego brata. No i się okazało, że on dostał SMS-a, żeby zaraz po pracy wrócił do domu i że w teczce ma wszystko wyjaśnione - dodaje.

Współpracownik Szczęsnego z Wydziału Chemii Teoretycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie mężczyzna rozpoczął studia doktoranckie, profesor Piotr Petelenz, przyznaje, że był zaskoczony tym, że to właśnie Szczęsny się podpalił. - Pierwszy stereotyp myślenia w takich okolicznościach to jest: to musiał być ktoś niestabilny psychicznie. Pan Piotr nie był niestabilny psychicznie. To był człowiek, powiedziałbym, jeden z najmocniej stojących na ziemi i najmniej podatnych na stres i własny nastrój - mówi Petelenz.

Podobnie twierdzi brat Piotra Szczęsnego, Artur. - Uważałem, że Piotr to będzie ostatnia osoba, która coś takiego może zrobić - stwierdza. - Był człowiekiem zrównoważonym, spokojnym. Zawsze ciepłym, do rany przyłóż. Nigdy w życiu żadnych gwałtownych gestów nie wykonywał, więc tym większy to był szok, ale telefon od brata był jasny, więc musiałem się z tym pogodzić - dodaje.

- Zastanawiam się nad tym, czy ja czegoś nie przegapiłem - mówi przyjaciel Piotra, Jacek Królikowski, który też był zszokowany tym, że podpalił się właśnie Szczęsny. - Czy ja czegoś nie przegapiam? Czy mój poziom niepokoju jest adekwatny? - wyjaśnia.

Pół roku planowania

Piotr Szczęsny napisał manifest, którego kopie rozrzucił przed podpaleniem. W piętnastu punktach wyjaśnił w nim, czemu protestuje przeciwko polityce polskiego rządu. Pisał go ponad pół roku. - Nie można mówić, że go coś nagle zabiło - mówi jego brat. - On się po prostu zachowywał tak jak wcześniej. No, może zleceń pracy zaczął brać coraz mniej, ale to też łączyłbym z tym, że był bardzo odpowiedzialny. Że wiedział, że jeśli czegoś nie zrobi, to się nie podejmował. A niektórych rzeczy wiedział, że już nie zrobi, bo zaplanował wcześniej odejście - opowiada Artur Szczęsny.

- To, co zrobił, przemyślał. Na spokojnie od wielu miesięcy. Wszystko miał zaplanowane jak w zegarku, jak to się stanie. To nie był nagły akt szaleńca, któremu nagle coś wpadło do głowy - dodaje córka.

Zdaniem przyjaciela Piotra mógł on ze sobą "prowadzić jakiś dialog". - Chciał zobaczyć, czy to rzeczywiście jest tak groźne, jak mu się wydaje. Ja tak to odczytuję, ten czas, który poświęcił na to, żeby nad tym się zastanawiać - mówi Jacek Królikowski.

Przyjaciółka Piotra, Anna Hejda, wspomina go jako wielowymiarowego człowieka. Miał żonę i dwójkę dzieci, kilka lat temu wybudował dom pod Krakowem. - Odzywał się mało, ale jeżeli już zabierał głos w jakiejś sprawie, to często zadawał pytania i zazwyczaj były to pytania, które faktycznie pozwalały się zastanowić nad tym, co się robi, nad własnymi motywami i dobrze ocenić tę sytuację - wspomina córka Szczęsnego. - Zawsze pytał o sens. Zawsze pytał, po co to robić, po co komuś coś mówić. Skłaniał do refleksji i skłaniał też bardzo często do takiego zastanowienia się - twierdzi przyjaciółka Piotra.

"Wolność kocham ponad wszystko"

Szczęsny skończył Wydział Chemii Teoretycznej. Przerwał studia doktoranckie, kiedy założył rodzinę i musiał zacząć ją utrzymywać. - Uderzająca inteligencja i związana z nią erudycja. Umysł tej klasy jest rzadkością i należy oczekiwać, że będzie w stanie zrobić bardzo dużo. Ja nie jestem członkiem stowarzyszenia Mensa, a on był - wspomina go profesor Petelenz z jego wydziału.

W swoim pożegnalnym liście Piotr Szczęsny napisał, że "wolność kocha ponad wszystko". - Wolność to dla nas słowo z tamtych czasów święte. Przecież wiedzieliśmy, w jakich układach funkcjonuje polska pozorna niepodległość. Ludzie kochający wolność nie mogli się w tym państwie odnaleźć - wyjaśnia brat Piotra. - W momencie wybuchu stanu wojennego zaangażował się w działalność opozycyjną w skali szeregowego obywatela. Chodził na manifestacje, rozrzucał ulotki, wcześniej był działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów - opowiada brat pana Piotra.

Już w wolnej Polsce Piotr Szczęsny prowadził szkolenia, jeździł po całym kraju i uczył ludzi, jakie po przemianach dostali prawa i jak mogą z nich korzystać. - Próbował uświadamiać ludziom, że mieć wpływ, to jest też wysiłek i to jest też odpowiedzialność - mówi jego przyjaciółka.

"Odchorowywał" to, co dzieje się w Polsce

Jak opowiada rodzina pana Piotra, przez ostatnie dwa lata coraz trudniej było mu oglądać telewizję. - On to odchorowywał, ale nie na tej zasadzie, że przy rodzinnym stole zachowywał się agresywnie czy impulsywnie. Po prostu widać było, że pogłębia się jego zły nastrój. Że jest bardziej ponury, że mniej mówi. Wręcz fizycznie nie raz to odchorowywał. Widać było, że ta sytuacja wpływa na niego bardzo źle i to było dla nas wszystkich jasne. Ale nikt nie podejrzewał, że będzie w stanie posunąć się do takiego czynu. I w dodatku przy tym, jak łagodnym jest człowiekiem, tak gwałtownego czynu - opowiada córka Szczęsnego.

Anna Hejda dodaje, że Szczęsny nie brał udziału w demonstracjach, nie chodził na żadne marsze. - Może nie wierzył, że to coś da - mówi.

Brat Piotra wspomina, że pożegnał się on z nim jeszcze przed śmiercią, ale list doszedł do niego dopiero po kilku dniach. Nie chce mówić, co napisał Piotr, bo to zbyt osobiste. - W każdym razie był to list rozczulający i tak bardzo chciałbym go przytulić jeszcze żywego - dodaje. - Teraz, jak czytam jakieś podłe sformułowania na jego temat, to przypomina mi się takie jego cudowne powiedzenie, akurat w sytuacji, w której zwracał mi uwagę, co ja mówię. Powiedział mi kiedyś coś takiego, że to, co Jan mówi o Piotrze, świadczy o Janie, a nie o Piotrze - wspomina Hejda. - Zostawił nam też przesłanie i my musimy koniecznie się zastanowić, co my z tym przesłaniem zrobimy. Co zrobimy z tym wszystkim, co napisał i co każdy z nas, nawet najdrobniejszą rzecz, którą zrobi, czasami może taka szarą i taką niespektakularną, ale która będzie takim spełnieniem tego jego testamentu, że się obudziliśmy i rozumiemy wolność. Dla niego warta była życie - mówi kobieta.

Autor: mart\mtom / Źródło: TVN 24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium