Decyzja ministra sprawiedliwości o moim odwołaniu z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego jest całkowicie bezprawna - oświadczył w czwartek sędzia Piotr Schab. Dzień wcześniej o tej decyzji poinformował resort sprawiedliwości. - Kolegium Sądu Apelacyjnego nie przedstawiło ani pół argumentu, który podważałby argumentację ministra. Tu nie było z czym iść dalej - komentował wiceminister Dariusz Mazur.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w środę o odwołaniu Piotra Schaba z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jak przekazano, "prezes sądu może być odwołany przez ministra sprawiedliwości w toku kadencji między innymi w przypadku, gdy dalszego pełnienia funkcji nie da się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości".
CZYTAJ WIĘCEJ: Sędzia Schab odwołany. Komunikat ministerstwa
Schab: nie zostałem odwołany z funkcji prezesa
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie Piotr Schab oświadczył, że decyzja ministra sprawiedliwości o jego odwołaniu jest całkowicie bezprawna. - Minister Adam Bodnar wydał dekret, negując powzięcie przez Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie uchwały negatywnie opiniującej wniosek ministra sprawiedliwości o przedstawienie stanowiska Kolegium w przedmiocie odwołania prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie - powiedział Schab.
Dodał, że w jego przekonaniu decyzja ministra sprawiedliwości jest poświadczeniem nieprawdy przez wysokiego szczebla funkcjonariusza publicznego.
- Nie zostałem odwołany z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie - mówił Schab.
Wiceszef MS: nie ma argumentu, który podważałby argumentację ministra
Kwestię odwołania sędziego Schaba komentował też wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur. - Minister przedstawił dziewięć stron uzasadnienia przemawiającego za odwołaniem pana Schaba. Po to, żeby ta procedura mogła być przeniesiona na następny etap przed Krajową Radę Sądownictwa, musiałaby być przedstawiona kontropinia przez Kolegium - zaznaczył.
- Kolegium nie przedstawiło ani pół argumentu, który podważałby argumentację ministra. Tu nie było z czym iść dalej. Termin upłynął w poniedziałek do przedstawienia tej opinii - dodał.
Kim jest sędzia Piotr Schab?
Sędzia Piotr Schab w czerwcu 2018 r. objął funkcję rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Jak wielokrotnie alarmowało środowisko sędziowskie, wraz ze swoimi zastępcami Przemysławem Radzikiem i Michałem Lasotą stosował on represje wobec sędziów broniących praworządności i sprzeciwiających się zmianom wprowadzanym w wymiarze sprawiedliwości przez Prawo i Sprawiedliwość.
W maju 2020 r. został sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w którym wcześniej orzekał na podstawie delegacji. Prezesem SA został w 2022 roku.
Jako rzecznik dyscyplinarny m.in. wszczął jedno z postępowań dyscyplinarnych wobec sędziego Pawła Juszczyszyna. Sprawy miały związek z walką Juszczyszyna o powrót do orzekania w wydziale cywilnym Sądu Rejonowego w Olsztynie oraz z zarzutem podważenia przez niego statusu innych sędziów, nominowanych przez neo-KRS.
Ministerstwo Sprawiedliwości informując w połowie stycznia o wszczęciu procedury odwołania Schaba argumentowało, że "sędzia Piotr Schab wielokrotnie nadużył władzy – zarówno pełniąc funkcje administracyjne w wymiarze sprawiedliwości, jak i funkcję rzecznika dyscyplinarnego". Wobec tego - podkreślił resort - minister sprawiedliwości uznał, że "dalsze pełnienie przez niego obu tych funkcji bezpośrednio zagraża dobru wymiaru sprawiedliwości zarówno jako generator efektu mrożącego wobec sędziów, jak i wobec realnej możliwości stosowania wobec nich tzw. miękkich środków represji o charakterze administracyjnym".
Źródło: PAP, TVN24