Piąty rodzaj sił zbrojnych do końca roku. "Wzorce brytyjskie i amerykańskie"

Powstaje polska gwardia narodowa
Powstaje polska gwardia narodowa
tvn24
W obronie terytorialnej mogą pojawić się czołgi T-72. Na nagraniu materiał programu "Polska i Świat"tvn24

Do kwietnia, a może wcześniej, powinna być gotowa koncepcja wojsk obrony terytorialnej. Będą one piątym rodzajem sił zbrojnych i równorzędnym partnerem dla armii zawodowej - zapowiada płk Krzysztof Gaj ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Siły zbrojne mają obecnie 30 batalionów obrony terytorialnej, w całości złożonych z żołnierzy rezerwy. Oznacza to, że jest przygotowane uzbrojenie i sprzęt dla tych oddziałów, a żołnierze zostaną powołani w razie potrzeby. Były doradca szefa MON Antoniego Macierewicza, a od niedawna szef Zarządu Organizacji i Uzupełnień SG WP płk Krzysztof Gaj podkreśla jednak, że jednostki obrony terytorialnej muszą istnieć realnie już w czasie pokoju.

- Jeżeli dana jednostka nie istnieje w czasie pokoju, to są marne szanse, żeby ona zaistniała w czasie wojny. Przykład kampanii wrześniowej pokazuje, że jednostki, które istniały w czasie pokoju, przeważnie dobrze lub bardzo dobrze dawały sobie radę w czasie wojny, a te, które dopiero formowano, nie zawsze - powiedział Gaj w rozmowie z PAP. Zorganizowanie obrony terytorialnej kraju Macierewicz, niedługo po objęciu funkcji szefa MON, wymienił jako jedno ze swoich najistotniejszych zadań. Zapowiedział wówczas, że w perspektywie roku MON zamierza doprowadzić do zorganizowania i uruchomienia na granicy wschodniej co najmniej trzech brygad. Jak powiedział płk Gaj, wojsko będzie starało się do końca 2016 r. nie tylko powołać dowództwa tych brygada, ale i ukompletować bataliony. Dodał, że w pierwszej kolejności powstaną brygady na północnym wschodzie Polski. Wojsko zastanawia się jeszcze, które garnizony wybrać. Docelowo brygad obrony terytorialnej różnych typów ma być kilkanaście. W Sztabie Generalnym trwają obecnie prace nad koncepcją obrony terytorialnej. - Chcielibyśmy, aby nie później niż w kwietniu te prace się zakończyły - powiedział płk Gaj. Zastrzegł, że póki koncepcja nie będzie gotowa, za wcześnie na podawanie dokładnych liczb, jednak obrona terytorialna miałaby w czasie pokoju liczyć kilkanaście tysięcy żołnierzy, a na czas wojny rozrastać się do wielokrotnie większych rozmiarów.

Piąty rodzaj sił zbrojnych

Oznacza to, że powstaje równorzędny partner wojsk operacyjnych, a nie młodszy brat czy 'wojsko trzeciej kategorii' płk Krzysztof Gaj

Jak zapowiadał szef MON, wojska obrony terytorialnej będą nowym, piątym rodzajem sił zbrojnych - obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. - Oznacza to, że powstaje równorzędny partner wojsk operacyjnych, a nie młodszy brat czy "wojsko trzeciej kategorii" - wyjaśnił płk Gaj. Przyznał, że byłoby to rozwiązanie unikatowe, ale - jak podkreślił - dostosowane do realiów krajowych. Ochotnicy, którzy chcieliby służyć w obronie terytorialnej, na co dzień będą żyć i pracować w cywilu. Co jakiś czas mają zakładać mundury, by szkolić się i ćwiczyć. - Ideałem byłoby, gdyby się znalazły środki finansowe i rozwiązania prawne, które by pozwoliły na szkolenie weekendowe dwa dni w miesiącu – powiedział płk Gaj. - Będzie nam przyświecał cel, żeby cały batalion lub jego część jechały na poważniejsze ćwiczenia na poligonie raz w roku, np. na dwa tygodnie - dodał. Płk Gaj podkreślił, że dla żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych szkolenie w trybie weekendowym byłoby niczym więcej jak podtrzymywaniem nawyków. Natomiast w przypadku członków rozmaitych organizacji i grup proobronnych wojsko jest w stanie powołać ich na około dwutygodniowe ćwiczenia, by sprawdzić ich umiejętności i zdecydować, czy wystarczą im cykliczne szkolenia jak żołnierzom NSR i innym rezerwistom, czy też taki ochotnik potrzebuje dodatkowego przeszkolenia w jakimś konkretnym ograniczonym zakresie. Z kolei kandydaci bez żadnego doświadczenia wojskowego powinni trafić do szkolenia przygotowawczego podobnie jak kandydaci do służby zawodowej.

Jak mówi płk Gaj, wojska obrony terytorialnej powinny składać z dwóch filarów. Pierwszy z nich to komponent "pozostający w danym miejscu". Ma on składać się z pododdziałów różnego typu, specjalizujących się w takich zadaniach jak np. ochrona ważnej infrastruktury, likwidowanie grup dywersyjnych przeciwnika, jeśliby przeniknęły na nasze tyły, albo działania na tyłach przeciwnika, jeśli jego wojska wkroczyłyby w głąb naszego terytorium i opanowały jego część.

W co ich uzbroić?

Autorzy koncepcji przyjmują, że średnio jedna kompania tego komponentu obrony terytorialnej będzie przypadała na powiat. Będzie to lekka piechota wyposażona nie tylko w broń osobistą, ale i cięższe uzbrojenie - karabiny maszynowe, moździerze, granatniki, a także broń przeciwpancerną o większych możliwościach. Wspierać ją będą elementy łączności, zabezpieczenia technicznego i medycznego oraz pododdziały zaopatrujące. Jak mówił płk Gaj w listopadzie 2015 r. na posiedzeniu sejmowej komisji obrony, w czasie wojny ten komponent mógłby liczyć w przybliżeniu ok. 46 tys. żołnierzy. Drugi komponent, nazywany "siłami zdolnym do przerzutu", ma powstać w dalszej kolejności. Mają to być wojska mobilne, służące wzmocnieniu wojsk operacyjnych, czyli już istniejącej armii zawodowej. Ta część obrony terytorialnej ma być wzorowana na amerykańskiej Gwardii Narodowej lub brytyjskiej Armii Terytorialnej. Formacje mobilne w czasie pokoju byłby rozwinięte w niedużym stopniu, rzędu 10-15 proc. stanu osobowego przewidzianego na czas wojny. Ich żołnierze ćwiczyliby intensywniej niż pozostali rezerwiści, a struktury oddziałów byłyby podobne do jednostek wojsk operacyjnych.

- Na pewno będziemy się tutaj wzorować na strukturach brytyjskich i amerykańskich, w których jest lekka piechota, ale w niewielkich ilościach towarzyszą jej jednostki pancerne, zmechanizowane i artylerii - powiedział płk Gaj. - Chcemy stworzyć coś, co z jednej strony będzie miało odpowiednią siłę bojową, a z drugiej strony będzie realne ze względów finansowych - dodał.

I za co?

Jak mówił minister Macierewicz, koszt zorganizowania trzech brygad obrony terytorialnej nie powinien przekroczyć 300-350 mln zł. Z wyliczeń płk. Gaja wynika, że gdyby wojsko musiało kupić 100 proc. uzbrojenia i wyposażenia dla tych jednostek, kosztowałoby to ok. 400 mln zł. Pułkownik podkreśla jednak, że część uzbrojenia i wyposażenia może pochodzić z zapasów wojska, wówczas koszty powinny zamknąć się w 200-250 mln zł. - Nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać np. czołgi T-72, które mamy w magazynach. Dobrze wyszkolona załoga również na starszym typie sprzętu da sobie radę, szczególnie gdy wykonuje zadania pomocnicze. W przeszłości w zawodach użyteczno-bojowych plutony na starszych i krytykowanych czołgach T-55AM często wypadały znacznie lepiej niż plutony na nowszych T-72 - uważa Gaj.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać np. czołgi T-72, które mamy w magazynach. Dobrze wyszkolona załoga również na starszym typie sprzętu da sobie radę, szczególnie gdy wykonuje zadania pomocnicze. W przeszłości w zawodach użyteczno-bojowych plutony na starszych i krytykowanych czołgach T-55AM często wypadały znacznie lepiej niż plutony na nowszych T-72 płk Krzysztof Gaj

Podkreślił również, że jest możliwe dobre wyszkolenie załóg czołgów nawet podczas szkolenia tylko podczas weekendów, co zostało już praktycznie sprawdzone i udowodnione. - Naprawdę jesteśmy w stanie wyszkolić żołnierzy w warunkach szkolenia weekendowego, jeżeli mamy do czynienia ze zmotywowanymi ochotnikami, a tacy są. Dla stworzenia jednostek pancernych obrony terytorialnej nie potrzeba ich zbyt wielu, kilkuset, może ponad tysiąc żołnierzy-obywateli. Najważniejsza jest motywacja ochotnika i profesjonalizm instruktora - powiedział pułkownik. Jednocześnie zaznaczył, że o ile starsze modele uzbrojenia trafiałoby raczej do oddziałów strzegących konkretnych miejsc, to jednostki mobilne miałyby już nowsze uzbrojenie, włącznie z np. przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Spike i przeciwlotniczymi Grom. Analogiczny podział - zaznaczył Gaj - występował w dwudziestoleciu międzywojennym. Pod koniec grudnia 2015 r. w MON powołano pełnomocnika ds. tworzenia obrony terytorialnej kraju. Funkcję tę powierzono dr. Grzegorzowi Kwaśniakowi.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24