Mam nadzieję, że cała Zjednoczona Prawica jest za humanitarnym traktowaniem zwierząt - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, odnosząc się do zapowiedzi projektu ustawy PiS, która ma wprowadzić między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak przekonywał, że takie zakazanie jest "niekonstytucyjne" i że "nie ma możliwości ograniczenia wolności gospodarczej" tej branży.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił we wtorek główne założenia projektu dotyczącego zwiększenia ochrony zwierząt. Przewiduje on: zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa. Ma on zostać złożony w Sejmie w tym tygodniu.
Krytyczne wobec tego pomysłu zdanie wyraził w Radiu Maryja hodowca zwierząt futerkowych Szczepan Wójcik. Mówił, że czuje się "zdradzony przez Prawo i Sprawiedliwość" oraz że "PiS wbił nóż w plecy polskiemu rolnictwu".
Soboń: branża futerkowa kurczy się od lat, nie demonizujmy jej znaczenia dla polskiej gospodarki
O tej sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister aktywów państwowych Artu Soboń (PiS) oraz poseł Konfederacji, kandydat tego ugrupowania w ostatnich wyborach prezydenckich, Krzysztof Bosak.
Artur Soboń przekonywał, że prezes Jarosław Kaczyński jest znany wszystkim jako "obrońca zwierząt, jako człowiek, który kocha zwierzęta, który ma humanitarny stosunek do zwierząt i oczekuje tego od polityki państwa".
Mówił także, że ustawa ma "charakter kompleksowy". - Nie chciałbym, żeby ona była traktowana wyłącznie jako ustawa dotycząca mikroczęści gospodarki, bo to jest ustawa o kompleksowej ochronie zwierząt - o ich przetrzymywaniu, o funkcjonowaniu schronisk, o uboju rytualnym, o wykorzystywaniu zwierząt w cyrku - wskazywał.
- Natomiast branża futerkowa - chociaż te futra są dziś wciąż eksportowane (...), kurczy się od lat. To jest branża, która odpowiada dzisiaj za niespełna jedną dziesiątą Produktu Krajowego Brutto, która odpowiada za 0,03 polskiego zatrudnienia. Nie demonizujmy znaczenia tej branży dla polskiej gospodarki - przekonywał Soboń.
"Mam nadzieję, że cała Zjednoczona Prawica jest za humanitarnym traktowaniem zwierząt"
Wiceminister zapowiedział również, że członkowie klubu PiS zagłosują za projektem tej ustawy.
Dopytywany, czy jest przekonany, że projekt poprą także przedstawiciele koalicjantów PiS, czyli Porozumienia i Solidarnej Polski, odparł, że "ma nadzieję, że cała Zjednoczona Prawica jest za humanitarnym traktowaniem zwierząt". - Mam wrażenie, że dojrzeliśmy do momentu, w którym możemy przeprowadzić tę inicjatywę legislacyjną - dodał przedstawiciel PiS.
Bosak: zagazowywanie norek nie jest drastycznym sposobem zabijania zwierząt
Krzysztof Bosak zwracał uwagę, że "na razie nie ma projektu, są zapowiedzi". Jak przekonywał, zakazanie hodowli futerkowej jest "niekonstytucyjne" i że "nie ma możliwości ograniczenia wolności gospodarczej" tej branży. - To, że ktoś robi dobry biznes, to nie może być żaden zarzut. To, że liczba miejsc pracy w relacji do całego rynku pracy jest taka a nie inna, to też nie jest zarzut, bo ta branża eksportuje, zatrudnia ludzi - mówił.
Na pytanie prowadzącej Moniki Olejnik, czy nie przeszkadza mu, że zwierzęta są zagazowywane, odparł, że "zwierzęta są zabijane na różne sposoby". - Moim zdaniem na tle różnych sposobów zabijania zwierząt, jakie się odbywają w rzeźniach, akurat ten sposób, że norki są zagazowywane, nie jest jakkolwiek drastyczny - stwierdził przedstawiciel Konfederacji.
Soboń: żadna państwowa spółka energetyczna nie importuje dzisiaj węgla na potrzeby polskiej energetyki zawodowej
Artur Soboń był również pytany o swoją wypowiedź z 4 września, kiedy to podczas panelu "Górnictwo – transformacja pod presją" odbywającego się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach oświadczył, że że żadna państwowa spółka energetyczna nie importuje dzisiaj węgla z zagranicy. Stan faktyczny przeanalizował Konkret24.
- Żadna państwowa spółka energetyczna, bo o nich mówiłem, na potrzeby polskiej energetyki zawodowej, czyli na potrzeby własne, nie importuje dzisiaj węgla. PGE Paliwa, czyli spółka córka PGE, ma stare kontrakty, jeszcze z czasów EDF-u (PGE przejęła aktywa francuskiego koncernu EDF w 2017 roku - red.) a sama spółka PGE Paliwa jest dzisiaj wystawiona na sprzedaż i ona nie będzie w portfelu grupy PGE - wskazywał.
- Dzięki naszym kontrolom, dzięki działalności skarbówki, dzięki regulacjom jakościowym, import węgla dziś radykalnie spada - dodał wiceminister.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24