Dziś z fabryki firmy Alstom we włoskim Savigliano ma wyjechać do Polski pierwszy skład Pendolino. - Nowy pociąg zwany Express InterCity Premium to historyczne wydarzenie - podkreślał w TVN24 Marcin Celejewski z PKP Intercity.
Pendolino początkowo ma się poruszać na własnych kołach, ale od włoskiej granicy będzie ciągnięty przez lokomotywę należącą do PKP Cargo.
- To dlatego, że pociąg przyjeżdża do nas na testy. Nie ma prawa jechać po torach przed uzyskaniem polskiej homologacji - tłumaczył w TVN24 Celejewski. Do Polski ma przyjechać w poniedziałek. Najpierw pojawi się we Wrocławiu, gdzie zostanie zaprezentowany, a później trafi na tor w Żmigrodzie, na którym eksperci Instytutu Kolejnictwa będą go testowali, a PKP InterCity będzie szkoliło maszynistów.
- Jest tam najlepiej utrzymana linia kolejowa w Polsce - tłumaczył wybór Żmigrodu Adam Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Maksymalna prędkość eksploatacyjna Pendolino ma wynosić 250 km/h, ale żeby został on dopuszczony do tak szybkiej jazdy, musi pojechać podczas testów co najmniej 275 km/h.
Furgalski dodał, że po testach w Polsce, Pendolino w grudniu wróci do fabryki, żeby zostały wyeliminowane błędy, które się pojawią podczas testów.
Przyznał jednocześnie, że nie pochwala zakupu Pendolino, bo - w jego opinii - jest drogi, i za kwotę wydaną na jego zakup można było nabyć więcej składów.
- Ponieważ pociąg ten jest drogi w eksploatacji, PKP Intercity musi się zastanowić, jak zminimalizować koszty - zaznaczył.
Celejewski powiedział, że Pendolino będzie najlepszym produktem kolejowym w Polsce, nie może być więc deficytowe. PKP Intercity przygotowuje się do wdrożenia systemu sprzedaży biletów takiego, jaki funkcjonuje w liniach lotniczych, opartego m.in. na tańszej przedsprzedaży.
Zadeklarował jednocześnie, że najtańszy bilet na polskie Pendolino nie będzie kosztował więcej niż 49 zł.
Milionowy kontrakt
PKP Intercity kupiło pociągi od francuskiego koncernu Alstom w maju 2011 r.
Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje dostawę 20 pociągów, budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat.
Koszt samych pociągów to ok. 400 mln euro.
Kolejarze liczyli, że połowa wartej ponad 600 mln euro inwestycji zostanie sfinansowana z programów unijnych, a połowa z kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Bruksela uznała jednak, że współfinansowanie Pendolino z publicznych pieniędzy może zaburzyć konkurencję na polskim rynku przewozowym. Po kilkumiesięcznych rozmowach okazało się, że Unia wprawdzie dołoży do zakupu pociągów, ale o połowę mniej pieniędzy, niż liczyli kolejarze.
Decyzja Brukseli spowodowała, że kolejarze musieli poszukać pieniędzy gdzie indziej. PKP Intercity zwróciło się więc do EBI i uzyskało podniesienie kwoty kredytu z 224 mln euro do 342 mln euro.
Autor: MAC//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24