Krzysztof Kwiatkowski, senator, były prezes NIK, zeznawał przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa. Pokazał szereg dokumentów, z których wynika, że z Funduszu Sprawiedliwości przekazano do CBA 25 milionów złotych i "za tę sumę zakupiono system inwigilacyjny, który dzisiaj określamy nazwą Pegasus".
Przed komisją do spraw Pegasusa zeznawał w środę Krzysztof Kwiatkowski, były prezes Najwyższej Izby Kontroli, a obecnie senator. - Jako były urzędnik państwowy, funkcjonariusz publiczny, prezes NIK, opowiem o okolicznościach i faktach związanych z ujawnieniem przez NIK kontroli budżetowej Funduszu Sprawiedliwości i zakupu systemu do nielegalnej inwigilacji Pegasus - zapowiedział.
W czasie swobodnej wypowiedzi przedstawił szereg dokumentów, które NIK uzyskała w trakcie kontroli, potwierdzających przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości do CBA na zakup systemu Pegasus.
- Środki te były przekazywane w dwóch transzach, które składały się na sumę 25 milionów złotych. Za tę sumę zakupiono system inwigilacyjny, który dzisiaj określamy nazwą Pegasus - poinformował.
Przekazał, że środki zostały przekazane CBA w okresie od 29 września 2017 roku do 6 grudnia 2017 roku w dwóch transzach: pierwsza na 13 milionów 360 tysięcy, druga na 11 milionów 640 tysięcy złotych.
Dokument z podpisem Wosia o "rozliczeniu dotacji celowej"
Kwiatkowski pokazał też dokument podpisany przez Michała Wosia, ówczesnego wiceministra sprawiedliwości.
- W dokumencie tym możemy przeczytać: "Uprzejmie informuję, iż dotacja celowa z wykorzystanych środków otrzymanych z Funduszu Sprawiedliwości, Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, (...), zawarta z Centralnym Biurem Śledczym w dniu 29 września 2017 roku, została rozliczona w całości 15 lutego 2018 roku" - przytaczał Kwiatkowski.
- Wiceminister Michał Woś w tamtym czasie był tym z członków kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, który bezpośrednio nadzorował Fundusz Sprawiedliwości - przypomniał były szef NIK.
Woś będzie kolejną osobą, która w środę stanie przed komisją. Jego przesłuchanie ma się rozpocząć o godzinie 12.
"Powiedzieć, że pracowano w wyjątkowo szybkim tempie, to nic nie powiedzieć"
Kwiatkowski zwracał też uwagę na szybkie tempo modyfikacji planu finansowego Funduszu, której dokonano w związku ze zmianą przepisów Kodeksu karnego wykonawczego w sierpniu 2017 roku. Zmiana ta spowodowała - wyjaśniał senator - że środki z funduszu mogły być przekazywane również na jednostki sektora finansów publicznych.
Proces zmiany planu finansowego w resorcie sprawiedliwości ruszył 13 września, dzień później Woś napisał z "uprzejmą prośbą" o taką zmianę do wiceminister finansów Teresy Czerwińskiej, a już 15 września rano kierowana przez PiS sejmowa komisja finansów publicznych zajęła się tą sprawą.
- Sierpień - zmiana przepisów, wrzesień - pierwsze wnioski i obieg dokumentów, październik - podpisanie umowy, przekazanie środków przed końcem roku - mówił Kwiatkowski.
- Powiedzieć, że pracowano w tempie ekstraordynaryjnym, czyli wyjątkowo szybkim, to nic nie powiedzieć - skomentował były prezes NIK.
Źródło: TVN24, PAP