Gdańska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie niepowiadomienia organów ścigania o popełnieniu przestępstwa o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich – przekazała TVN24 rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Jedno z zawiadomień, które rozpatrywali śledczy, miało dotyczyć byłego metropolity gdańskiego, arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia.
- Prokuratura Okręgowa w Gdańsku odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie niepowiadomienia organów ścigania o przestępstwie o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich poniżej 15 lat pomimo posiadania wiarygodnej informacji – mówiła w piątek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Jak tłumaczyła, podstawą do wydania tej decyzji był fakt, że "w chwili, kiedy miały miejsce te czyny, jak również po dopuszczeniu się tych czynów, to przestępstwo – czyli niepowiadomienie – nie podlegało odpowiedzialności karnej". Dodała, że dopiero nowelizacja Kodeksu karnego obowiązująca od 13 lipca 2017 roku wprowadziła karalność zachowania polegającego na niezawiadomieniu organów ścigania o dokonaniu czynu zabronionego o charakterze seksualnym na szkodę małoletniego pomimo posiadania wiarygodnej wiadomości.
- Do tej daty, do 13 lipca 2017 roku, niepowiadomienie organów ścigania o takim przestępstwie nie podlegało odpowiedzialności karnej, dlatego też została wydana taka decyzja – wyjaśniła.
Jak zaznaczyła, przekazane prokuraturze materiały dotyczyły zachowań z 2005 roku, 2009 roku oraz 2012 roku. - Były prowadzone w związku z tymi czynami postępowania, które zakończyły się prawomocnymi decyzjami przed 13 lipca 2017 roku. Całość dokonanych ustaleń nie dała podstaw do stwierdzenia, że doszło do wyczerpania [znamion] przestępstwa z artykułu 200 paragraf 1 Kodeksu karnego – powiedziała Wawryniuk.
Zawiadomienie do prokuratury
Wawryniuk w rozmowie z TVN24 nie wymieniła nazwisk biskupów, których dotyczyły zawiadomienia. Według informacji przekazanej wcześniej przez rzecznik prasową Prokuratury Regionalnej w Gdańsku prokurator Marzenę Muklewicz, Prokuratura Krajowa przekazała pod koniec marca do gdańskiej prokuratury pismo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego niezawiadomienia właściwego organu o przestępstwie pedofilii. Dokument pochodził od zastępcy przewodniczącego Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15.
- Zawiadomienie dotyczy biskupów gdańskiego i bydgoskiego – mówiła prokurator Muklewicz.
Według ustaleń PAP zawiadomienie dotyczyło między innymi byłego metropolity gdańskiego, arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia.
Oskarżenia o zaniedbania, poniżanie i mobbing
Pod koniec 2019 roku podwładni arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia zaczęli informować media o tym, jak arcybiskup ich traktuje. Kontrowersje wokół arcybiskupa narosły szczególnie po emisji reportażu "Czarno na białym" na antenie TVN24. Reporterzy w październiku 2019 roku ujawnili świadectwa duchownych współpracujących z metropolitą gdańskim. Pod adresem hierarchy padały zarzuty ubliżania, publicznego poniżania i psychicznego znęcania się. W podobnym tonie wypowiadało się też kilkunastu innych – byłych i obecnych duchownych. Opisywali oni między innymi przemoc psychiczną, której mieli doświadczać w kontaktach z przełożonym.
Po emisji reportażu część wiernych kilka razy zorganizowała protesty pod gdańską kurią. Napisali też list do nuncjusza apostolskiego w Polsce z prośbą o odwołanie metropolity.
Potem tygodnik "Wprost" podał, że Watykan wyznaczył obserwatora, który miał przekazać Stolicy Apostolskiej raport na temat nieprawidłowości w diecezji gdańskiej. Powodem miały być skargi 16 księży, którzy w liście skierowanym do nuncjusza abp. Salvatore Pennacchio napisali, że są ofiarami mobbingu ze strony arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia.
Głódź odpowiedział wówczas, że nie zbagatelizował żadnych doniesień. "Chcę podkreślić, że nie wykazałem żadnej opieszałości w sprawie jakichkolwiek duchownych, którzy dopuścili się przestępstwa. Prowadzone są one zgodnie z procedurami określonymi przez Stolicę Apostolską i Konferencję Episkopatu Polski" – napisał 24 lutego 2020 roku w oświadczeniu.
Jedną ze spraw, w której arcybiskup miał dopuścić się zaniedbań w sprawach wykorzystywania seksualnego, była historia zgwałconej w 2011 przez księdza Marka L. dziewczyny, opisana przez portal oko.press w marcu 2020 roku. Nikt z diecezji nie zgłaszał tej sprawy do prokuratury przez lata. Zrobił to dopiero inny duchowny w 2018 roku po tym, jak o swojej tragedii opowiedziała mu pokrzywdzona.
13 sierpnia nuncjusz apostolski w Polsce Salvatore Pennacchio poinformował, że papież Franciszek przyjął rezygnację arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia z pełnienia posługi arcybiskupa metropolity gdańskiego.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN