Ludzie są kompletnie wystraszeni, dlatego że szczególnie dla małych przedsiębiorców sprawa ZUS-u jest kluczowa - powiedział w "Faktach po Faktach" kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu Paweł Kowal. - Ta kolejna kadencja musi być kadencją dla przedsiębiorców, bo to oni rzeczywiście dzisiaj tworzą bogactwo Rzeczypospolitej - przekonywał kandydat PiS na posła Zbigniew Gryglas (Porozumienie). Politycy komentowali zapowiadane przez PiS podwyższenie płacy minimalnej i zmiany w składkach na ZUS.
Podczas konwencji w Lublinie PiS przedstawiło program wyborczy, w którym zapowiedziało podniesienie pensji minimalnej do 3000 złotych na koniec 2020 roku i do 4000 złotych w 2023 roku; w ślad za tym wzrosną składki płacone przez przedsiębiorców na ZUS.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział także, że rząd po wprowadzeniu tzw. małego ZUS dla drobnych przedsiębiorców (wysokość składki jest tu uzależniona od przychodu firmy) idzie w kierunku liczenia składki od dochodu. Ocenił, że ułatwi to sytuację tym przedsiębiorcom, którzy mają niższe dochody (wyższe koszty), którzy rozkręcają biznes i inwestują.
"Ludzie są kompletnie wystraszeni"
O propozycjach Prawa i Sprawiedliwości dla przedsiębiorców mówili w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych i kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu oraz kandydat PiS na posła Zbigniew Gryglas (Porozumienie).
Kowal ocenił, że dla przedsiębiorców "główny problem to jest ZUS". Ocenił, że "to kompletne załamanie się wiarygodności rządu, co będzie z tym ZUS-em po wyborach".
- Bo nikt właściwie nie powiedział, że nie będzie żadnej podwyżki, tylko każdy mówi, że będzie niewielka, albo będzie dla różnych grup, albo będzie jakoś inaczej - wyjaśniał. Podkreślił, że "ludzie są kompletnie wystraszeni, dlatego że szczególnie dla małych przedsiębiorców sprawa ZUS-u jest kluczowa". Przekonywał, że kiedy "przedsiębiorca traci", to "wszyscy tracimy".
"Kolejna kadencja musi być kadencją dla przedsiębiorców"
Gryglas przyznał, że "kolejna kadencja musi być kadencją dla przedsiębiorców, bo to oni rzeczywiście dzisiaj tworzą bogactwo Rzeczypospolitej".
- Dla tych, którzy są najbardziej narażeni na wzrost kosztów, dla niewielkich przedsiębiorstw, my ZUS powiążemy z dochodem. Czyli dla tych, którzy dużo inwestują, mają duże koszty w związku z tym, ten ZUS będzie mniejszy. I to jest dla nich dobra wiadomość - tłumaczył propozycję z programu PiS.
Jego zdaniem "zmiana w stawce ZUS niesie ze sobą dwie wiadomości: jedną negatywną, bo to jest wzrost kosztów, ale jedną także pozytywną, że odkłada się na kontach pracowników większa kwota i będą mogli w przyszłości liczyć na emerytury". - Interesy pracodawców i pracobiorców są często odmienne i te interesy trzeba pogodzić, ale my dostrzegamy ten (…) wkład przedsiębiorców w rozwój Rzeczypospolitej i ten system będzie tak skonstruowany, żeby zrekompensować im w dużym stopniu wzrosty wywołane wzrostem płacy minimalnej - zapewnił Gryglas.
"Jestem przekonany, że prokuratura i służby państwowe sobie z tym poradzą"
Goście "Faktów po Faktach" rozmawiali także o problemie mafii lekowej w Polsce, której przyjrzały się dziennikarki "Superwizjera" TVN i przedstawiły mechanizm jej działania w reportażu.
Z polskich aptek wykupywane są lekarstwa i wywożone tam, gdzie można sprzedać je nawet kilkanaście razy drożej. Żeby było to możliwe, przestępcy otwierają fikcyjne ośrodki zdrowia, nawet w stodołach i pustostanach. To biznes wart miliardy, na którym wielu nieuczciwych przedsiębiorców zdążyło już zbić fortuny.
Gryglas pytany, czy w tej sprawie powinna być powołana sejmowa komisja śledcza, wskazywał, że "zbyt często staramy się sięgać po to rozwiązanie, to jest rozwiązanie nadzwyczajne". - Chcielibyśmy jako obywatele, by służby naszego państwa, które są odpowiedzialne za tę kwestię (…) działały efektywnie i by wyjaśniały takie kwestie - dodał.
Zauważył, że mafie lekowe "to jest poważny problem", który "dotyczy nie wyłącznie naszego kraju, ale także innych". - Sprawa jest poważna i ja oczekuję od mojego państwa, żeby prokuratura natychmiast się tymi sprawami zajęła i była efektywna - dodał.
- Jestem przekonany, że prokuratura i służby państwowe sobie z tym poradzą i nie trzeba sięgać po nadzwyczajne rozwiązania - podkreślił Gryglas.
Kowal zaznaczył z kolei, że przesłanki do powoływania komisji śledczej są "wtedy, kiedy jest uzasadnione podejrzenie, że służby państwa nie działały, że z tym byli powiązani politycy, że to było związane z jakimiś aktami legislacyjnymi (…), że Sejm uchwalił jakieś rozwiązania, które sprzyjały jakiemuś procederowi". - Jeżeli którykolwiek z tych aspektów ma miejsce, to wtedy mówimy o takiej sytuacji, gdzie komisja śledcza powinna mieć możliwość działania - powiedział gość "Faktów po Faktach".
- Jeżeli kolejne ustalenia będą potwierdzały i skalę, i podejrzenie (…) bezczynności czy nieskuteczności, wtedy myślę, że trzeba o tym (powołaniu komisji śledczej - przyp. red.) myśleć - stwierdził Kowal.
Autor: akr//rzw
Źródło zdjęcia głównego: tvn24