- Nie mam żadnych powodów dzisiaj wierzyć w to, że Aleksander Kwaśniewski jest za to odpowiedzialny, a mam wiele powodów, żeby wierzyć w to, że Leszek Miller jest za to odpowiedzialny - powiedział w "Kropce nad i" Janusz Palikot, szef Twojego Ruchu, komentując sprawę rzekomych więzień CIA w Polsce. Stwierdził, że szef SLD zawsze wymiguje się odpowiedzialności i twierdzi, że nic nie wie. - Prawdziwy mężczyzna potrafi się przyznać do błędu - ocenił.
- Leszek Miller całe swoje życie zamyka w formule "nie wiedziałem". Nie wiedziałem, że była pożyczka moskiewska, nie wiedziałem o aferze starachowickiej, nie wiedziałem o aferze Rywina, nie wiedziałem, że były więzienia CIA. Wiem, że nic nie wiem. Taki Sokrates z Żyrardowa - powiedział Palikot.
"Kwaśniewski zapewnia, że nie wiedział o torturach"
Szef Twojego Ruchu stwierdził, że "każdy, kto zgodził się na torturowanie ludzi i na wzięcie za to pieniędzy, musi stanąć przed Trybunałem Stanu". Według niego jednak wydaje się, że odpowiedzialność spoczywa na Leszku Millerze, ówczesnym premierze, a nie na ówczesnym prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim.
Dodał jednak, że Kwaśniewski "nie powinien był wiedzieć" o istnieniu tajnych więzień, bo zgodnie z prawem - jak wyjaśnił Palikot - wiedzę taką powinien posiadać tylko szef służb specjalnych i premier. - Jeśli ktoś powiedział o tym Kwaśniewskiemu, złamał prawo. Mam nadzieję, że to się nie stało - sprecyzował. - Kwaśniewski zapewnia, że nie wiedział o torturach.
Wyjaśnił, że sama wiedza o współpracy mieści się w granicach prawa. - Konstytucję złamano wtedy, gdy zaczęto torturować ludzi - wyjaśnił.
Mleko się rozlało
Współpracę z Amerykanami przygotowano "nieprofesjonalnie" - stwierdził szef Twojego Ruchu. - Ktoś spartolił tą robotę, że Amerykanie mogli sobie pozwolić na wysypanie tego wszystkiego - ocenił. - Po pierwsze, Amerykanie ujawnili sprawę w formie przecieków w "Washington Post", po drugie, Senat przygotowuje na ten temat raport - dodał Palikot.
Stwierdził także, że w interesie Polski "nie jest udawanie, że więzień nie było", bo - jak dodał - wszyscy na świecie o tym wiedzą. Według niego, w naszym interesie jest pokazanie tego, że jesteśmy państwem demokratycznym, w którym zdarzają się afery, które się jednak wyjaśnia.
Tajne więzienia CIA
W czwartek "Washington Post" podał, że polski wywiad miał otrzymać od CIA 15 mln dol. w zamian za tajne więzienie CIA w Starych Kiejkutach. Prokuratura zapowiada, że dołączy artykuł do akt śledztwa w tej sprawie. PSL chce, by zbadały to speckomisja i RBN. MSZ i BBN nie komentują artykułu.
Dziennik w artykule pt. "Tajna historia więzień CIA w Polsce" napisał w czwartek, że więzienie CIA w Polsce było prawdopodobnie najważniejszym takim tajnym ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 r., w którym w ukryciu przetrzymywani byli więźniowie podejrzani o współudział w zorganizowaniu zamachów Al-Kaidy. Według gazety na początku 2003 r. oficerowie CIA z ambasady USA w Warszawie przywieźli do siedziby Agencji Wywiadu dwa kartonowe pudła zawierające 15 mln dol. Pieniądze miał odebrać ówczesny zastępca dyrektora Agencji Wywiadu płk Andrzej Derlatka.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24