Leszek Miller nie zrealizował postanowienia sądu - poinformował przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru. Petru dodał, że wyrok będzie zrealizowany w trybie egzekucyjnym. Z kolei pełnomocnik szefa SLD poinformował, jego klient nie mógł wykonać wyroku, ponieważ go nie otrzymał. Sąd nakazał Leszkowi Millerowi oraz Januszowi Palikotowi przeprosić Petru za nazwanie go "człowiekiem wynajętym przez banki".
Jak powiedział podczas konferencji prasowej szef Nowoczesnej, sąd pozytywnie rozpatrzył jego wniosek o emisję przeprosin w trybie egzekucyjnym.
"Tworzy, a nie przestrzega prawa"
Petru skrytykował zachowanie Millera. - Co to za parlamentarzysta, czy to jest człowiek, który tworzy polskie prawo i chce tworzyć polskie prawo, a potem go nie przestrzega? To pytanie, jaką nam demokrację proponuje - mówił.
Jak podkreślił Petru, Miller "od przegranego procesu miał 48 godzin na opublikowanie przeprosin i tego nie zrobił", w związku z czym sąd - na jego wniosek - wymusi na nim ich ogłoszenie.
Petru dał dziennikarzom uzasadnienie Sądu Okręgowego do decyzji o realizacji wyroku w trybie egzekucyjnym. Czytamy w nim, że - według sądu - "wniosek Ryszarda Petru jawił się jako uzasadniony i jako taki podlegał uwzględnieniu w całości". Oznacza to - jak czytamy dalej - że "sąd, na wniosek zainteresowanego, zarządza opublikowanie sprostowania w trybie egzekucyjnym, na koszt zobowiązanego", czyli Leszka Millera.
Miller nie dostał wyroku?
Pełnomocnik Millera mec. Liwiusz Laska zapewnił, że przewodniczący Sojuszu nie mógł wykonać wyroku sądu, ponieważ go nie otrzymał. Tymczasem, według Laski, "każda telewizja, żeby opublikować sprostowanie, domaga się wyroku z pieczęciami sądu - inaczej nie opublikują, bo nie mają takiego obowiązku".
- Sąd wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym i my się dowiadujemy o tym w jakiś sposób z mediów, ale nie znamy dokładnie treści - dodał Laska.
Zdaniem mec. Laski, jako że Miller nie miał możliwości wykonania nieotrzymanego wyroku, nie ma podstaw, by zezwolić na wykonanie wyroku w trybie egzekucyjnym. Jak dodał, zamieszanie wynika z pospiesznej pracy sądu w trybie wyborczym. - My chętnie ten wyrok wykonamy, ale najpierw musimy mieć taką możliwość - zapewnił Laska.
Palikot też musi przeprosić
W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że także lider Twojego Ruchu, Janusz Palikot, ma przeprosić Ryszarda Petru.
- Sąd apelacyjny rozpatrzył (sprawę) i oddalił zażalenie pana Janusza Palikota, obciążył go kosztami postępowania. Orzeczenie jest prawomocne i wykonalne w ciągu 48 godz. - powiedziała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Warszawie Barbara Trębska.
Sąd nakazał też przeprosiny w mediach - przed głównymi wydaniami programów informacyjnych w TVN, Polsacie, TVP i TVP Info - o treści: "Przepraszam pana Ryszarda Petru za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat, iż realizuje zadania zlecone przez środowisko bankowe. Janusz Palikot".
Był to ponowny proces wyborczy w tej sprawie. Wcześniej sąd apelacyjny uchylił postanowienie sądu okręgowego o przeprosinach i odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Palikot mówił, że nie został poinformowany o terminie rozprawy.
Pozew w trybie wyborczym
"Człowiekiem wynajętym przez banki" nazwali Petru Leszek Miller i Janusz Palikot podczas wspólnej konferencji prasowej Zjednoczonej Lewicy pod koniec września.
Komitet Nowoczesnej złożył w sądzie pozew w trybie wyborczym, stwierdzając, że wypowiedzi liderów TR i SLD naruszają dobre imię Petru, domagając się sprostowania nieprawdziwych informacji oraz przeprosin. Sam Petru mówił, że słowa liderów TR i SLD to oszczerstwo.
Sąd pierwszej instancji zakazał Millerowi i Palikotowi rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, a także zdecydował, że mają oni wyemitować przeprosiny w głównych programach informacyjnych stacji telewizyjnych. Odrzucone zostały złożone później zażalenia Palikota i Millera na decyzję sądu, w których domagali się uchylenia tego orzeczenia.
Autor: mm//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl