Palikot do prokuratury za Belzebuba

 
Janusz Palikot nazwał o. Rydzyka Belzebubem i diabłem
Źródło: PAP
Poseł PO Janusz Palikot, nazywając o. Tadeusza Rydzyka "Belzebubem z Torunia" i "diabłem", obraża moje uczucia religijne - stwierdził były wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski w doniesieniu do prokuratury. Domaga się wszczęcia postępowania karnego.

Polityk LPR złożył w czwartek zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Palikota. Orzechowski oskarża go o obrazę uczuć religijnych w dwóch wypowiedziach na antenie TVN.

Orzechowski przypomina, że 17 marca w programie „Teraz My", poseł PO nazwał o. Rydzyka „Belzebubem z Torunia", a 18 marca w programie „Kuba Wojewódzki" określił go mianem „diabła".

Ojciec Tadeusz Rydzyk jest księdzem Kościoła Rzymsko-Katolickiego, osobą powszechnie znaną i szanowaną w naszym społeczeństwie. Mirosław Orzechowski

Polityk LPR chce, żeby prokuratura wszczęła postępowanie karne w tej sprawie. - Jestem katolikiem i treść tych wypowiedzi narusza bezpośrednio moje uczucia religijne. Ojciec Tadeusz Rydzyk jest księdzem Kościoła Rzymsko-Katolickiego, osobą powszechnie znaną i szanowaną w naszym społeczeństwie - uzasadnia swój wniosek Orzechowski.

Palikot o Rydzyku

Palikot o Rydzyku

Według byłego wiceministra edukacji, Palikot znieważył nie tylko o. Rydzyka, ale także "Kościół Katolicki, którego Ojciec jest kapłanem". - Słowa, których użył poseł PO, czyli „belzebub", „diabeł", są jednoznacznie kojarzone w naszej kulturze z samym złem. Użyte wobec kapłana, który tak aktywnie uczestniczy w życiu i działalności misyjno-duszpasterskiej Kościoła są oszczerstwem, które uderza w wierzących Kościoła Katolickiego – twierdzi Orzechowski.

Jego zdaniem, Palikot obraził o. Rydzyka w pełni świadomie. - Swoje słowa wypowiedział w trakcie programów emitowanych w telewizji, przez co dotarły one do wielkiego, nieokreślonego kręgu odbiorców, co jeszcze bardziej potęguje negatywne skutki takiego zachowania. Przedstawione zachowanie zasługuje nie tylko na surowe potępienie moralne, ale i społeczne - ocenia były poseł LPR.

- Zachowanie pana Palikota jest tym bardziej naganne, że jako osoba uczestnicząca w życiu publicznym ma on świadomość odpowiedzialności za wypowiadane publiczne słowa i ich skutki - dodaje.

"To biblijna definicja"

Z kolei zdaniem Janusza Palikota, określenie, którego użył wobec o. Rydzyka, odzwierciedla biblijną definicję. - To istota skłócająca ludzi i wzywająca do podziałów między nimi - stwierdził. - Ta definicja odpowiada postępowaniu Rydzyka - powiedział poseł PO.

W jego opinii, redemptorysta nawołuje do ksenofobii o podłożu zarówno narodowościowym, jak i seksualnym i podlega takiej samej ocenie "jak wszyscy".

Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: