Były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską - przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jak dodał, został o tym poinformowany premier Donald Tusk. - Jest na Węgrzech, czyli schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów - dodał Szczerba w rozmowie z reporterką TVN24.
Poseł KO Michał Szczerba poinformował, że dysponuje informacjami, według których były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską. Przekazałem tę informację premierowi - oznajmił we wtorek.
W rozmowie z reporterką TVN24 powiedział, że "Daniel Obajtek jest poza granicami kraju od dłuższego czasu". - Jak się domyślamy, mogą to być określone kierunki - stwierdził.
Jak dodał, w związku z tym, że prowadzone jest śledztwo w sprawie fuzji Orlenu i Lotosu Obajtek "mógł być w dwóch krajach, jeden to Arabia Saudyjska, drugi to Węgry". - Daniel Obajtek jest na Węgrzech, czyli schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów - powiedział poseł KO.
Wcześniej dopytywany w TVP Info o miejsce pobytu byłego szefa Orlenu, odmówił odpowiedzi. - To są informacje, które posiadam i którymi się z państwem dzielę. Pan pozwoli, że te informacje przekażę odpowiednim służbom, natomiast mogę pana zapewnić, że na pewno nie jest w Polsce - powiedział, dodając, że przekazał już wszystkie informacje premierowi Donaldowi Tuskowi.
- Jako obywatel, jako parlamentarzysta, jestem bardzo ciekawy, jakie są aktualne ustalenia, nie tylko dotyczące tego, gdzie Obajtek w tej chwili jest. Istotne jest bardziej to, w jaki sposób może skutecznie odpowiedzieć - powiedział Szczerba.
- Myślę, że w Orlenie bez zgody Obajtka nawet mysz nie była w stanie przez pokój przebiec, więc kontrolował wszystko. Ale, co najważniejsze, z dokumentów, którymi dysponujemy (...). Daniel Obajtek był ostrzegany, żeby nie wchodzić w korelację z Libańczykiem, nie wchodzić w relacje z człowiekiem, który był podejrzewany o współpracę również z terrorystami z Hezbollahu - mówił we wtorek Szczerba. Dodał, że tymi dokumentami dysponuje też rząd i prokuratura.
Zobacz też: "Wysokie ryzyko defraudacji" i człowiek podejrzany o kontakty z Hezbollahem. Obajtek nie posłuchał
"Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył"
Jak podał w poniedziałek Onet, wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z Hezbollahem, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu. "Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS), szwajcarskiej spółki Orlenu. W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka" - informował portal. W oświadczeniu przesłanym Onetowi Daniel Obajtek zapewnił, że miał i ma zaufanie do swoich współpracowników.
Sześć śledztw w sprawie Orlenu
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak przekazał w poniedziałek w "Tak jest" w TVN24, że z Orlenem związanych jest sześć toczących się śledztw i na miejscu Daniela Obajtka "byłby do dyspozycji prokuratury".
- W każdym z tych śledztw, które się toczą, mówimy o wielkich pieniądzach, o przekraczaniu uprawnień, o możliwych stratach największej polskiej państwowej firmy - przekazał. - Traktowanie tego lekko przez Daniela Obajtka bardzo mnie dziwi - przyznał.
Podkreślał, iż "trzeba wyraźnie powiedzieć, że pięć z tych sześciu śledztw zostało wszczęte już za nowego rządu". - I nie ma w tym momencie większej sprawy dla ABW, dla CBA i prokuratury - zapewniał. Wskazywał, że w te sprawy zaangażowanych jest bardzo wielu funkcjonariuszy. - Mamy tysiące dokumentów, tysiące różnych materiałów. Również prokuratura bardzo intensywnie nad tym wszystkim pracuje. Orlen pod wodzą Obajtka okazuje się bagnem ciemnych interesów - powiedział Siemoniak.
Źródło: PAP, TVN24