Marek Borowski zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by wycofał się ze swojego sztywnego stanowiska dotyczącego Traktatu Reformującego UE, w szczególności mechanizmu z Joaniny.
Na zorganizowanej dziś konferencji prasowej Marek Borowski zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by wycofał się ze swojego sztywnego stanowiska dotyczącego Traktatu Reformującego UE, w szczególności mechanizmu z Joaniny.
- Jego utwardzanie i zaostrzanie nie leży w interesie Polski - uważa Borowski. Uznał, że prezydent i premier działają "niezgodnie z polskim interesem" tak twardo stawiając warunki dotyczące mechanizmu.
Nazwał nieporozumieniem twierdzenie, że jest on "kamieniem węgielnym UE, a dla Polski rzeczą bez mała tak istotną jak system głosowania". Zaapelował do prezydenta i premiera, aby "działali zgodnie z polską racją stanu".
Jeszcze dosadniej wypowiedział się Bronisław Komorowski z PO. Jego zdaniem walka o Joaninę nie ma żadnego znaczenia. - Pan prezydent walczy o Joaninę, która jest warta, szczerze mówiąc, pietruszki. To jest walka o pietruszkę - powiedział dziennikarzom. Jego zdaniem "wszystko, co było do przegrania, prezydent przegrał już w czerwcu w Brukseli, mimo że wyznaczył sobie wówczas bardzo ambitny cel".
Suwerenna jak PRL
Roman Giertych z LPR powiedział dziś, odnosząc się do szczytu w Lizbonie, że podpisanie Traktatu Reformującego UE a później jego ratyfikacja przez Polskę oznacza utratę suwerenności. Zdaniem szefa LPR po przyjęciu Traktatu Reformującego UE "będziemy tak samo suwerenni jak w PRL".
- Też będzie państwo polskie, też będzie hymn narodowy, też będzie niby polskie wojsko, ale będzie prezydent UE, ale będzie polityka zagraniczna UE, ale będzie prawo UE, sądy UE - powiedział na konferencji prasowej Giertych.
Na rozpoczynającym się dziś szczycie UE w Lizbonie, unijni przywódcy mają przyjąć Traktat Reformujący Unię Europejską.
Mechanizm z Joaniny polega na tym, że określona grupa krajów członkowskich, wbrew stanowisku większości, może powstrzymać prace nad ustawami europejskimi "na rozsądny czas".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24