W Lesku, w malowniczym zakolu Sanu, może powstać park rozrywki, w którym znajdą się wysokie na 60 metrów stalowe albo betonowe konstrukcje. "Zostawmy Bieszczady w spokoju!" - apelują profesor botaniki, aktywiści, wędkarze i część mieszkańców. Czy lunapark to dobry pomysł na rozwój okolicy, w której można dziś spotkać żubry, wilki, niedźwiedzie, orły, a w rzece wyjątkowo rzadkie ryby?Artykuł dostępny w subskrypcji
- To spory obszar, blisko 65 hektarów - mówi mieszkaniec Woli Postołowej, z którym przyjechaliśmy w miejsce nazywane zakolem Sanu. Zatrzymujemy się na poboczu drogi. W powietrzu unosi się zapach rozgrzanej słońcem trawy. Stoimy tuż przy łące, stokrotki mamy niemal na wyciągnięcie ręki. - Tutaj prawdopodobnie powstaną parkingi, a tam sześć dominant - wskazuje nasz przewodnik.