W niedzielę, 17 maja 2015 r. o godzinie 12:00 (czasu peruwiańskiego) z plaży Cerro La Virgen nad Pacyfikiem Marcin Gienieczko wystartował do etapu rowerowego. Polak próbuje dokonać trawersu o własnych siłach Ameryki Południowej, 7000 km od zachodniego do wschodniego wybrzeża, od Pacyfiku do Atlantyku, pokonując Andy i przepływając w canoe największą rzekę świata, Amazonkę.
Wyprawa Energa Solo Amazon Expedition rozpoczęła się, oficjalnie, symbolicznym przerwaniem biało-czerwonej wstęgi w sobotę 16 maja na terenie Ambasady Polski w Limie. Izabela Matusz, ambasador Polski w Limie, życzyła polskiemu podróżnikowi szczęścia.
W czasie właściwego rozpoczęcia, tj. o godz. 12 czasu peruwiańskiego w niedzielę 17 maja, Gienieczko ruszył z plaży Cerro La Virgen nad Pacyfikiem.
"Jak będzie? Przekonamy się"
Polak próbuje dokonać trawersu o własnych siłach Ameryki Południowej, 7000 km od zachodniego do wschodniego wybrzeża, od Pacyfiku do Atlantyku, pokonując Andy i przepływając w canoe największą rzekę Świata - Amazonkę.
- W tej wyprawie nie myślę, co będzie za 2 miesiące. Myślę co będzie za tydzień. Teraz skupiam się na etapie rowerowym. Wierzę w to, że będzie dobrze. Jak będzie? Przekonamy się - podsumował Gienieczko. - Od dzisiaj zaczyna się dla mnie liczyć tylko świt-zmierzch. Napieranie do granic możliwości. Cieszę się bardzo, że możecie to ze mną przeżywać - przyznał podróżnik.
Mały świat
- Ostatni tydzień minął intensywnie i szybko - przyznał podróżnik. Ostatnie dwa lata Gienieczko poświęcił na przygotowania logistyczne do najtrudniejszego projektu wyprawy Solo Amazon Expedition.
- Już wiem, że nie będzie również tania. Budżet jest napięty, ale najważniejsze to wykonać pierwsze kroki. Teraz pierwszym krokiem jest przejazd rowerem około 700 km przez Andy do San Francisco - opowiadał polski podróżnik. Przez przypadek lecąc do Amsterdamu Marcin spotkał się ze swoim kolega Sławkiem Makarukiem. Okazało się, że Wojtek Kordecki, znajomy Sławka jest też logistykiem projektu Energa Solo Amazon Expedition w Brazylii.
- Świat jest mały stwierdził Gienieczko.
Tracking bez meandrów
Do Limy przyleciał z Cusco specjalnie na spotkanie Mirosław Rajter, który wspiera logistycznie projekt i na bieżąco poprzez nadajnik spot śledzi postępy Marcina. Warto zaznaczyć, że track pokazujący trasę, pokonywaną przez Marcina Gienieczko dokonuje pomiaru w linii prostej. Nie uwzględnia meandrującej rzeki, zawiłych zakrętów na drodze i tym podobnych.
Potworny wysiłek
- Czeka mnie potworny wysiłek, bo od Pacyfiku muszę wjechać rowerem na wysokość 4700 m n.p.m. – opowiada Gienieczko. - To olbrzymie wyzwanie i wysiłek. Zobaczymy, jak będzie. Startuję od miejscowości Chilca nad Pacyfikiem i jadę w stronę Cerro Azul, gdzie planuję nocować. Na razie delikatna jazda, ale po 3 dniach zaczną się górskie pętle, parę razy trudniejsze niż w legendarnym Tour de France. Przejechałem rowerem w poprzek Australię. Moja pierwsza wyprawa, gdy miałem 19 lat to wyprawa dookoła Polski, a później był też Pamir, częściowo na rowerze - dodał podróżnik.
Pierwszy etap wyprawy Energa Solo Amazon Expedition nie przypadkowo odbywa się na rowerze.
- Wcześniejsze ekspedycje na Amazonce nie brały pod uwagę napierania rowerem, lecz odbywały się częściowo pieszo. Ponieważ w zeszłym roku zdobyłem górę źródłową Amazonki to postanowiłem, że w odróżnieniu od innych zacznę swoją wyprawę od etapu na rowerze. Wyprawa ma charakter czysto sportowy, dlatego uważam, że rower będzie dobry na początek - wyjaśniał Marcin Gienieczko.
W tym etapie Gienieczce towarzyszy Jakub Obara, który wiezie sprzęt samochodem. - Będziemy się spotykać na poszczególnych odcinkach, ja napieram na swoim rowerze Unibike. Nie wiem czy podjadę na taką wysokość. Jak będzie trzeba będę prowadził rower, ale muszę i chcę to zrobić dla wielu ludzi. Chcę pokazać, że niemożliwe nie istnieje, zwłaszcza dzieciom w Pomorskim Hospicjum - tłumaczył. W pokonaniu najniebezpieczniejszego odcinka spływu Amazonką, przez tzw. strefę narco, będzie towarzyszył Polakowi Gadiel Sanchez Rivera, który jako pierwszy człowiek na świecie przeszedł pieszo wzdłuż brzegów Amazonki.
Przyjedzie do San Francisco około 28 maja. Canoe wraz ze sprzętem Marcina Gienieczko wyjedzie około 27 maja wraz bratem Cecylii Albrizzio, pułkownikiem armii peruwiańskiej, z Limy do strefy Narco nad rzeką Apurimac.
Śledź na bieżąco!
Postępy Marcina Gienieczko krok po kroku będzie można śledzić w internecie, na podstawie zapisów GPS, relacji na blogu i na fanpage’u na Facebooku oraz transmisjach w radiu Kolor w każdą sobotę oraz w programie TVN24 Wstajesz i Weekend.
Więcej o wyprawie Energa Solo Amazon Expedition na stronach: www.gienieczko.pl www.soloamazon.info https://www.facebook.com/SoloAmazonExpedition https://twitter.com/MGienieczko Obserwuj wyprawę krok po kroku
Autor: M. Bohdanowicz (m.bohdanowicz@tvn.pl) / Źródło: Energa Solo Amazon Expedition
Źródło zdjęcia głównego: Energa Solo Amazon Expedition | Energa Solo Amazon Expedition