Goście "Kawy na ławę" w TVN24 dyskutowali o skażeniu Odry i reakcji rządu na tę katastrofę. - Ta sytuacja jest przerażająca z dwóch powodów. Po pierwsze, mamy Odrę, którą ktoś zamordował, a po drugie, mamy państwo, które jest totalnie nieprzygotowane na duże zagrożenia - oceniła Joanna Mucha z Polski 2050. Karol Karski z PiS przekonywał, że "państwo podejmuje działania", a minister Agnieszka Ścigaj sugerowała, że to opozycja powinna wcześniej zrobić konferencję prasową i informować o skażeniu.
Z dnia na dzień w Odrze, na kilkuset kilometrach długości, odnajdywanych jest coraz więcej martwych zwierząt - głównie ryb, ale też ptaków czy bobrów. Aktywiści mówią o katastrofie ekologicznej. O skażeniu Odry i postawie rządu w tej sprawie rozmawiali goście "Kawy na ławę" w TVN24.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co wiemy o katastrofie ekologicznej w Odrze
Karski: nie można wykluczyć żadnych wariantów co do tego, co się stało
Karol Karski, europoseł PiS, przyznał, że "mamy do czynienia z ogromną katastrofą ekologiczną, z przestępstwem, jeśli będą ustaleni konkretni sprawcy". - Państwo podejmuje działania, jest zaangażowanych w oczyszczanie rzeki ponad 2000 policjantów, 300 strażaków, laboratoria badają, komendant główny policji wyznaczył nagrodę w wysokości miliona złotych za pomoc w ustaleniu sprawców tej zbrodni ekologicznej - wyliczał.
Dodał, że "nie można wykluczyć żadnych wariantów co do tego, co się stało". - Ta sprawa musi być rozwiązana dwutorowo - z jednej strony usunięcie skutków tej katastrofy ekologicznej, a z drugiej strony ustalenie sprawców - powiedział Karski.
Leszczyna: trzy punkty modus operandi PiS-u
Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej, powiedziała, że "są trzy punkty w modus operandi", które "PiS stosuje przy każdej katastrofie, aferze, nieudacznictwie".
- Pierwszy punkt to niekompetentni ludzie, którzy zarządzają ważnymi odcinkami funkcjonowania państwa - mówiła.
Po drugie - dodała - "to ukrywanie informacji, brak informacji". - Społeczeństwo jest traktowane jak chłopi pańszczyźniani, którzy na folwarku dostają miskę ryżu, mają nie zadawać pytań. Dziedzic wie, co się dzieje, ale nic nie powie - komentowała Leszczyna.
- Trzeci punkt - w momencie, kiedy opinia publiczna już się dowie o tym, co się stało, mamy jakieś mataczenie, ukrywanie dowodów i znalezienie kozła ofiarnego - podsumowała posłanka.
Mucha: ta sytuacja jest przerażająca z dwóch powodów
Joanna Mucha z Polski 2050 stwierdziła, że "po raz kolejny, tak jak w przypadku [uchodźców z - przyp. red.] Ukrainy, zadziałali Polacy, ale nie państwo polskie".
- Wyobraźcie sobie, że państwo polskie pod rządami PiS miałoby zareagować na jakieś hybrydowe zagrożenie. Przez dwa tygodnie udawaliby że nic się nie dzieje, po dwóch tygodniach policja wyznaczyłaby nagrodę, żeby powiedzieć, kto to są te zielone ludziki, a pan premier zdymisjonowałby dwie płotki - mówiła.
Dodała, że "ta sytuacja jest dla niej przerażająca z dwóch powodów". - Po pierwsze mamy Odrę, którą ktoś zamordował, a po drugie mamy państwo, które jest totalnie nieprzygotowane na duże zagrożenie - powiedziała Mucha.
Ścigaj do opozycji: trzeba było zrobić konferencję i to pokazać
Agnieszka Ścigaj, minister w kancelarii premiera, przewodnicząca koła poselskiego Polskie Sprawy mówiła, że "zgadza się ze słowami o wielkiej katastrofie i z tym, że reakcja mogła być szybsza". - Czy byłaby wtedy skuteczniejsza? Trudno powiedzieć - zaznaczyła.
- Reakcja mogła być szybsza, gdyby nie brak kompetencji urzędników. I tutaj konsekwencje zostały wyciągnięte - dodała.
- Były reakcje ze strony obywateli i to obywatele 27 lipca alarmowali. Nie przypominam sobie żadnej konferencji żadnego posła opozycji z tamtego regionu, który wziąłby te informacje, przekazał je opinii publicznej i premierowi. Jeżeli te informacje do was dotarły, to trzeba było zrobić konferencję, pokazać - zwróciła się do polityków opozycji.
Kamiński: premier, niestety, po raz kolejny udowadnia, że nie nadaje się do funkcji, którą pełni
Agnieszce Ścigaj odpowiedział Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu z PSL. - Nie jesteśmy w rządzie i nie mamy całego aparatu państwowego, który by nas o tym poinformował. Ale mogę pani obiecać, że już wkrótce zamienimy się miejscami. Wtedy Polacy nie będą się musieli budzić ze strachem i zastanawiać się, czy ich państwo znowu zawiodło - powiedział.
- Dzisiaj premier, niestety, po raz kolejny udowadnia, że nie nadaje się do funkcji, którą pełni - ocenił Kamiński.
Gawkowski: rząd PiS przez brak działań doprowadził do tego, że Odra umiera
Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy, mówił, że "rząd Prawa i Sprawiedliwości przez brak działań doprowadził do tego, że Odra umiera".
- Była informacja o tym, że rzeka umiera. Poszukajmy odpowiedzi, dlaczego rząd z pełną premedytacją tę sprawę przykrywał - dodał.
Jego zdaniem "Odra pokazuje dzisiaj w pigułce, jak wygląda zarządzanie państwem". - Premier przyjechał wczoraj na konferencję do miasta - do Gorzowa Wielkopolskiego. Z całym szacunkiem, ale Gorzów leży nad Wartą. To są te absurdy - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24