- Według niemieckich naukowców powodem katastrofy ekologicznej w Odrze może być tak zwana złota alga, która występuje jednak tylko w przypadku zasolenia wody - mówiła w TVN24 doktor Alicja Pawelec, specjalistka do spraw ochrony wód z WWF. Podkreślała, że w słodkiej rzece taka alga nie miałaby prawa występować, należy więc pytać, skąd się tam wzięła. - Nie ma publicznie udostępnionych wszystkich wyników badań, chociaż strona rządząca chwali się tym, że je robi - tłumaczyła.
O katastrofie ekologicznej w Odrze mówiła w czwartek w TVN24 doktor Alicja Pawelec, specjalistka do spraw ochrony wód z WWF. - Ta sytuacja cały czas pokazuje nieudolność naszego krajowego systemu monitoringu, systemu ostrzegania. Mamy kolejny dzień katastrofy, dalej nie wiemy, co Odrą płynie lub płynęło. Nie wiemy nawet, czy już spłynęło, czy dalej płynie. Kolejne martwe ryby pojawiają się w Szczecinie - mówiła.
Dodała, że "cały czas nie mamy informacji od rządu i poruszamy się w sferze hipotez, a kolejne konferencje czy komisja sejmowa nie przynoszą nam żadnych odpowiedzi".
- Cały czas strona rządowa powtarza informację o wysokich pH Odry, o zasoleniu, o wysokiej temperaturze. Te informacje już znamy. Dalej nie ma publicznie udostępnionych wszystkich wyników badań, chociaż strona rządząca chwali się tym, że je robi. Wydaje się, że nic nie jest w stanie zmusić strony rządowej, by przedstawić takie wyniki opinii publicznej. Nadal nie dowiedzieliśmy się, w jaki sposób zamierzają zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się katastrofy - podkreślała Pawelec.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co wiemy o katastrofie ekologicznej w Odrze
Pawelec: niemieccy naukowcy twierdzą, że to złota alga
Jak mówiła ekspertka "wydaje się, że najbliżej prawdy są niemieccy naukowcy". - Oni twierdzą, że jest to tak zwana złota alga. To glon, który jest inwazyjny, który jest w Morzu Bałtyckim, ale, co ciekawe, występuje on tylko w wodach słonych. Gdybyśmy mieli Odrę w dobrym stanie ekologicznym, byłaby to woda słodka, nie miała podwyższonego zasolenia, ten glon by tam nie występował - powiedziała.
Wyjaśniała, że "złota alga" to "silnie toksyczny glon, który jest śmiertelny dla organizmów wodnych, dla człowieka nie, on powoduje takie masowe śmierci ryb". - Ten glon mógł wpłynąć do rzeki lub zostać przeniesiony przez ptactwo wodne lub migrujące ryby. Ten glon w słodkiej rzece, z którą wszystko by było OK, na pewno by się nie rozwinął - zaznaczyła.
- Dlaczego się rozwinął w Odrze? Bo Odra jest skrajnie zasolona i widzimy to na wynikach badań. Takiego zasolenia nie powinno być. Skąd takie zasolenie w Odrze? Między innymi z wód pokopalnianych. To może oznaczać, że w ciągu ostatnich tygodni nagromadziło się dużo spuszczeń wód pokopalnianych. To są wody słone, które zostały przechowane być może w jakimś zbiorniku zaporowym na Odrze, a potem nagle spuszczone. Ten glon w wodzie stojącej zbiornika bardzo dobrze się rozwinął, a później ktoś spuścił wodę razem z tym glonem i zabił nam 534 kilometry rzeki - tłumaczyła Pawelec.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24