Tracimy czas na dyskusję, a już powinniśmy przygotowywać ośrodki dla uchodźców i wprowadzać programy integracyjne - stwierdziła we "Wstajesz i wiesz" TVN24 Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej. Wyjaśniła, że imigranci nie obciążą polskiego podatnika, bo Unia Europejska płaci ok. 10 tys. euro za przyjęcie każdej osoby. Podkreśliła, że to rząd nie jest przygotowany na relokację uchodźców, a nie polskie społeczeństwo.
Ochojska powiedziała, że Polska powinna przygotować się na przyjazd imigrantów i powinno to nastąpić znacznie wcześniej, niż ich rzeczywiste przybycie. Jej zdaniem tracimy czas na dyskusję, a już powinniśmy działać: przygotowywać ośrodki dla uchodźców, opracowywać programy integracyjne dla przybyszy, od września w szkołach powinny były ruszyć programy edukacyjne dla polskich uczniów.
Powiedziała, że PAH od wielu lat zajmuje się integracją uchodźców w Polsce i z jej obserwacji wynika, że jeśli lokalną społeczność zostanie odpowiednio przygotowana na kogoś o innej religii i kulturze, to wówczas ma to bardzo dobry efekt. - Widać, że to jest możliwe, ale to jest praca u podstaw. Nie wystarczy mieć ośrodków i procedur - wyjaśniła.
Ochojska: to rząd nie jest przygotowany
Ochojska podkreśliła, że polskie społeczeństwo jest tolerancyjne i przychylne wobec przyjmowania uchodźców. Zdaniem Ochojskiej, to rząd jest nieprzygotowany. PAH - jak zapowiedziała - służy pomocą, ale do tej pory nikt się o nią nie zwrócił.
Podkreśliła także, że argumenty finansowe przeciwko przyjmowaniu imigrantów z obszarów ogarniętych konfliktami są chybione. - Nie zapomnijmy jednego: mówimy, że jesteśmy za biedni, żeby przyjmować uchodźców, a Unia Europejska płaci za przyjęcie każdego uchodźcy 10 tys. euro i to jest naprawdę sporo, żeby przygotować miejsce dla takiego człowieka - powiedziała Ochojska. - Nie skarżmy się tak aż mocno i nie mówmy, że nasz kraj nie jest w stanie ich przyjąć.
Ochojska: trzeba pomóc w Syrii
Ochojska podkreśliła, że wśród imigrantów nie wszyscy uciekają przed wojną i głodem, ale tacy ludzie są odsiewani w procesie weryfikacji i odsyłani do krajów pochodzenia. Pierwszej selekcji - jak oświadczyła - dokonuje ONZ, w sumie imigrant przechodzi przez 3-etapową procedurę, a na końcu swojego sprawdzenia dokonuje też kraj przyjmujący.
- Nie idealizujmy uchodźców - stwierdziła jednak Ochojska, przypominając, że mają oni za sobą ciężką historię - często stracili całe rodziny, doświadczyli wojny i głodu. Podkreśliła, że uciekają oni z krajów pochodzenia, by ratować swoje dzieci, często pozostawiając na miejscu własnych rodziców. Oceniła, że imigranci z Syrii to często ludzie, którzy byli zamożni.
Zdaniem Ochojskiej, UE powinna rozdzielić między siebie imigrantów, którzy już dotarli do Europy, ale jednocześnie skupić się na rozwiązaniu problemów na miejscu. Podkreśliła, że PAH pomocą obejmuje dwie syryjskie prowincje, czyli ok. 650 tys. ludzi. Dodała, że pomoc humanitarna finansowana jest głównie dzięki datkom z zagranicy, bo w Polsce bardzo ciężko zebrać fundusze.
Ikona dramatu
Ochojska stwierdziła, że zdjęcie 3-letniego imigranta, który utonął w czasie przeprawy przez Morze Egejskie z Turcji do Grecji, już stało się ikoną dramatu imigrantów. Dodała, że zwykle jest przeciwna publikacji tak brutalnych zdjęć, ale w tym przypadku dobrze się stało, bo zdjęcie dało do myślenia.
- Widocznie tego trzeba było, żeby poruszyć sumienia ludzi - podkreśliła.
Dodała, że całkowicie oburza ją węgierskie podejście do imigrantów. - Nie rozumiem takich postaw. To oznacza, że budzi się w ludziach coś strasznego, co może doprowadzić do jakiejś ogromnej katastrofy - powiedziała. - Rozbudzanie takich postaw prowadzi do tego, że młodzi ludzie uważają, że to jest normalne, że obcego traktuje się z pogardą. To nie są obcy, to są ludzie.
Merkel wzywa do solidarności
Według nieoficjalnych doniesień mediów obecne plany Komisji Europejskiej mają zakładać podział między kraje UE dodatkowych 120 tysięcy uchodźców, oprócz 40 tysięcy, których rozdzielenie zaproponowano w czerwcu.
W obliczu nasilenia kryzysu migracyjnego w UE rośnie presja na ustanowienie obowiązkowego systemu rozmieszczenia uchodźców w państwach unijnych. W czerwcu część państw, w tym Polska, sprzeciwiła się propozycji ustanowienia wiążących kwot.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła w czwartek, że ciężar przyjęcia setek tysięcy uchodźców musi być w Europie rozłożony bardziej sprawiedliwie. Wskazała, że "nie może też być tak, że trzy kraje, Szwecja, Austria i Niemcy, są pozostawione same sobie z lwią częścią tego zadania".
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24