Ciężki sprzęt i robotnicy gotowi do wycinki drzew pojawili się na posesjach mieszkańców podsuwalskiej wsi Poddubówek (woj. podlaskie). Drzewa i domy mają ustąpić miejsca powstającej obwodnicy Augustowa. Problem w tym, że nikt do tej pory nie wie ile i kiedy drogowcy zapłacą za wycięte drzewa i domy, które zostaną zburzone.
Na południu Suwałk ruszyły przygotowania do budowy obwodnicy Augustowa. Jak relacjonują mieszkańcy wsi Poddubówek, robotnicy bez zapowiedzi weszli na ich teren i bez zgody zamierzali wyciąć drzewa.
- Z nami nikt nie rozmawia na temat wyceny i odszkodowań. Dziwi nas, że w państwie prawa budują, robią, a później wykupują działki, o ile zostaną pieniądze. Zastanawiamy się, czy zostanie tych pieniędzy na zapłacenie nam odszkodowań - mówi jeden z właścicieli posesji.
Mieszkańcy żyją w niepewności, nie wiedzą ile pieniędzy dostaną za wycinkę drzew. Domy mają opuścić do końca czerwca, ale także one nie zostały jeszcze wycenione.
Drogowcy czekają na decyzję ministerstwa
Drogowcy zapewniają, że zapłacą, ale konkretnej daty ciągle nie są w stanie podać. - Wyceny będą wykonywane dopiero wtedy, kiedy decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej stanie się decyzją ostateczną - wyjaśnia Rafał Malinowski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku.
Jak tłumaczy, do ministerstwa transportu trafiło sześć odwołań w sprawie budowy obwodnicy. Z chwilą, kiedy ministerstwo je odrzuci, decyzja stanie się ostateczna.
- Wówczas rzeczoznawcy majątkowi wyłonieni przez wojewodę udadzą się do mieszkańców i dokonają wyceny. Wojewoda ma 30 dni na wydanie decyzji odszkodowawczej - dodaje.
Mieszkańcy najszybciej w marcu dowiedzą się ile dostaną pieniędzy. Jak zapowiadają drogowcy, obwodnica ma powstać do jesieni 2014 roku.
Autor: db/ja / Źródło: tvn24