- Duże awarie energetyczne będą się zdarzać. Nie da się temu w zupełności zapobiec. Ważniejsze jest ograniczanie ich rozprzestrzeniania i szybkie przywrócenie dostaw prądu - ocenił doktor inżynier Bartosz Brusiłowicz z Wydziału Elektrycznego Politechniki Wrocławskiej.
Do awarii olbrzymich rozmiarów, czyli blackoutu, doszło w poniedziałek w Hiszpanii i Portugalii. Przerwa w dostawach prądu sparaliżowała ruch uliczny, uziemiła samoloty, zatrzymała kolej, uwięziła wiele osób w windach i wagonach metra. Szpitale pracowały w trybie awaryjnym. We wtorek dostawy energii elektrycznej ustabilizowały się, ale skutki awarii były odczuwalne w kolejnych dniach. Dokładana przyczyna awarii nie jest znana.
Dr inż. Bartosz Brusiłowicz z Katedry Energoelektryki Wydziału Elektrycznego Politechniki Wrocławskiej wskazał, że prawdopodobną przyczyną blackoutu na Półwyspie Iberyjskim było wyłączenie jednej z bardzo ważnych dla tamtejszego systemu przesyłania energii linii wysokiego napięcia 400 kV.
- Z jakich przyczyn doszło do wyłączenia, nie wiadomo. Być może to było zwarcie, być może to było jakieś uszkodzenie mechaniczne lub przyczyną wyłączenia była już rozwijająca się awaria - powiedział w rozmowie z PAP.
Takie awarie mogą się zdarzać
Naukowiec zwrócił przy tym uwagę, że jedna z rozpowszechnianych hipotez mówi, że przyczyną awarii mogły być źródła odnawialne (fotowoltaiczne i wiatrowe), które według specjalistów są trudniejsze do kontroli w systemie energetycznym.
- Ale, co ciekawe, udział energetyki odnawialnej w hiszpańskim systemie w dniu awarii wynosił około 60 procent - to wiatraki i fotowoltaika. W Polsce w tym samym czasie ten udział wynosił 66 procent, a u nas nie doszło do awarii - wskazał dr Brusiłowicz.
Ekspert podkreślił, że duże awarie energetyczne mogą zdarzać się i w Polsce, i w Europie.
- System energetyczny to są tysiące powiązanych ze sobą urządzeń, setki tysięcy kilometrów linii, które mogą ulec awarii. Nie mówmy zatem, czy blackout może się wydarzyć, ale jak się przygotować na wyjście z niego i ograniczenie jego rozprzestrzeniania. To jest najważniejszy aspekt tego zagadnienia - mówił naukowiec.
Dr Brusiłowicz zwrócił uwagę, że przykład blackoutu na Półwyspie Iberyjskim pokazał, iż w Europie działają systemy zapobiegające rozprzestrzenianiu się awarii.
- Pamiętajmy, że systemy energetyczne w krajach europejskich są ze sobą połączone, a jednak awaria się nie rozprzestrzeniła, bo system hiszpański został szybko odłączony od francuskiego - mówił.
Rozbudowana sieć przesyłowa jest kluczowa
Ekspert zaakcentował, że jednym z kluczowych elementów systemu energetycznego, dzięki któremu szybko można przywrócić ten system do działania po blackoucie, jest rozbudowana sieć przesyłowa.
- Jeżeli nagle, tak jak w Hiszpanii, zostaje wyłączona jakaś linia wysokiego napięcia, to energia, która była nią przesyłana, zaczyna być przesyłana innymi liniami. W sytuacji, w której pozostałe linie są już wykorzystywane blisko limitów swoich możliwości, a dochodzą na nich kolejne obciążenia, to zaczynają się lawinowe wyłączenia - to jest klasyczny blackout - tłumaczył ekspert.
Wskazał, że najprostszym sposobem na uniknięcie takiej awarii jest budowa i modernizacja jak największej liczby linii przesyłowych oraz stacji elektroenergetycznych.
- One po prostu zapewnią różne drogi dla energii - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ALBERTO ESTEVEZ/PAP/EPA