We wtorek rano odbył się ogólnopolski test systemu informatycznego do obsługi wyborów, opracowanego przez Krajowe Biuro Wyborcze. - Zakończył się bardzo pozytywnie (...) jesteśmy dobrej myśli - podsumowała szefowa KBW, Beata Tokaj.
Decyzja o potrzebie stworzenia systemu zapadała po problemach w czasie listopadowych wyborów samorządowych.
Problemy z systemem informatycznym spowodowały wtedy opóźnienie podania zbiorczych wyników głosowania. Doprowadziło to m.in. do rezygnacji niemal wszystkich sędziów tworzących poprzedni skład PKW.
"Jesteśmy dobrej myśli"
We wtorek przeprowadzono ogólnopolski test nowego systemu do obsługi wyborów. Miał obrazować sytuację po zamknięciu lokali wyborczych i pracę komisji wyborczej.
- Dzisiejsza próba była przeprowadzana jako test pełnej funkcjonalności systemu wspierania organów wyborczych. Zakończył się bardzo pozytywnie, wzięły w nim udział wszystkie delegatury biura i niektóre gminy - wyjaśniła w rozmowie z TVN24 Beata Tokaj, szefowa Krajowego Biura Wyborczego.
Jak dodała, w czasie testu nie pojawiły się żadne błędy. - Przesyłanie danych do serwera centralnego, czyli do PKW, odbyło się bardzo pozytywnie. Pracujemy dalej, w przyszłym tygodniu będzie test obciążeniowy. Jesteśmy dobrej myśli - podkreśliła.
Prezes NIK mniej optymistyczny
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski podkreślił z kolei w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że "nawet zdanie testu w warunkach 'laboratoryjnych' nie zawsze znajduje później odzwierciedlenie w systemie, który działa, kiedy mamy bardzo wiele danych w bardzo krótkim czasie".
- Stąd wniosek NIK, żeby w wyborach prezydenckich nie korzystać ze wsparcia informatycznego przy liczeniu głosów - wyjaśnił Kwiatkowski. - Przy uruchamianiu dużych systemów informatycznych potrzeba czasu. A tego czasu nie było wiele, wybory samorządowe skończyły się pod koniec listopada. Po analizie tego, co zastaliśmy z KBW, także kulturę organizacyjną, wydaliśmy taką właśnie rekomendację - dodał.
Kwiatkowski zaznaczył jednak, że NIK dostrzega też "pozytywne zmiany". - Zostały podjęte pewne decyzje personalne. Ale czasu nie było zbyt wiele, więc radzimy, żeby dla bezpieczeństwa nie używać systemu w czasie wyborów prezydenckich - powiedział.
Kontrola NIK
Pod koniec marca NIK przedstawiła szereg nieprawidłowości po kontroli w KBW, w ramach której Izba badała wykorzystanie środków z budżetu państwa na obsługę informatyczną wyborów samorządowych w zeszłym roku.
NIK uznała, że w Krajowym Biurze Wyborczym nie było długofalowych planów informatyzacji, a przetarg na program obsługujący wybory był nierzetelny i stwarzał ryzyko korupcji. Izba sformułowała też zalecenia do organizacji najbliższych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Zawiadomiła także we wtorek prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Po ogłoszeniu wyników kontroli KBW zapowiedziało, że będzie realizować zalecenia wydane przez NIK. Oznacza to m.in., że wybory prezydenckie będą przeprowadzone bez wsparcia systemu informatycznego.
Autor: kg/gry/ja / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24