Rekomendujemy na funkcję ministra nauki Marcina Kulaska - poinformował wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Kulasek zastąpi Dariusza Wieczorka, który w grudniu zeszłego roku złożył rezygnację.
Decyzję w kwestii nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego ogłosił we wtorek na konferencji prasowej Włodzimierz Czarzasty. Jak przekazał, stanowisko ma objąć Marcin Kulasek, obecnie wiceminister aktywów państwowych.
- Na osobę, która będzie jego zastępcą rekomendujemy panią doktor Karolinę Zioło-Pużuk - dodał. Obecnie jest ona radną. Warszawy, zastępczynią szefa Kancelarii Senatu.
Wicemarszałek poinformował również, że "zawnioskował dzisiaj o odwołanie pana (Macieja) Gduli ze stanowiska podsekretarza stanu", czyli wiceministra nauki.
ZOBACZ TEŻ: Technolog żywności otwarcie mówiący o walce z otyłością. Kim jest Marcin Kulasek, nowy minister nauki
Czarzasty: bardzo zależy nam na dialogu ze środowiskiem akademickim
- Jesteśmy przekonani, że te dwie osoby (Kulasek i Zioło-Pużuk - red.) gwarantują dwie bardzo ważne sprawy. Jedna to jest kwestia silnej pozycji politycznej szefa tego resortu. Pan doktor Kulasek jest również sekretarzem Nowej Lewicy. Ma bardzo silną pozycję polityczną - powiedział Czarzasty.
- Nie muszę mówić, co to znaczy silna polityczna pozycja w rządzie, również dla środowiska, którym będzie kierował pan Marcin Kulasek. To znaczy silny głos w sprawie budżetu. To znaczy silny głos w sprawie zabezpieczenia finansowego interesów tego środowiska akademickiego - dodał.
- Zależy nam bardzo na tym środowisku. Zależy nam bardzo na dialogu ze środowiskiem akademickim. Zależy nam bardzo, aby środowisko akademickie decydowało o swojej przyszłości. Zależy nam bardzo na tym, żeby się wsłuchiwać we wszystkie postulaty tego środowiska akademickiego, we wszystkie postulaty Polskiej Akademii Nauk - podkreślał.
Kulasek: Lewica bierze odpowiedzialność za polską naukę
Kulasek mówił, że "Lewica bierze odpowiedzialność za polską naukę". Zapowiedział, że rozwiązania, które sprawdziły się w minionym roku w resorcie nauki i były dobre - będą kontynuowane, zaś to, "co było złe, będzie poprawiane".
- Stawiamy na dialog i konsultacje. Uważamy, że może tego trochę zabrakło w poprzednim roku i to będzie poprawiane - zapowiedział Kulasek. - Naukowcy potrzebują pieniędzy na badania, studenci potrzebują akademików, a my wszyscy potrzebujemy dialogu i konsultacji w polskiej nauce - dodał.
Dariusz Wieczorek zrezygnował
19 grudnia zeszłego roku Dariusz Wieczorek (Lewica) poinformował, że złożył rezygnację z funkcji ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Premier Donald Tusk przekazał wówczas, że "z satysfakcją" przyjął tę decyzję.
Rezygnację poprzedziły medialne publikacje na jego temat. Wirtualna Polska poinformowała, że Wieczorek nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego.
WP opisała wcześniej także sytuację, w której szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim poinformowała ministra nauki o nieprawidłowościach, do których w jej ocenie dochodzi na uczelni. Kobieta chciała pozostać anonimowa, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi uczelni.
Minister zorganizował konferencję prasową, na której przekonywał m.in., że kobiety nie można uznać za sygnalistkę, a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. Przepraszając kobietę - "jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona" - mówił wówczas, że nie poda się do dymisji.
CZYTAJ TAKŻE: Ujawnił dane sygnalistki. Rzecznik Praw Obywatelskich chce wyjaśnień od Dariusza Wieczorka
Jeszcze wcześniej w grudniu dziennikarze Wirtualnej Polski informowali również, że po objęciu resortu nauki przez Wieczorka zmieniono regulamin Uniwersytetu Szczecińskiego i obsadzono na dyrektorskim stanowisku w Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności żonę ministra. Zgodnie z poprzednim brzmieniem przepisów nie mogła ona zostać dyrektorem jednostki, bo nie posiadała stopnia doktora.
Dziennikarze wskazywali, że żona rektora uczelni objęła stanowisko w Komisji Ewaluacji Nauki.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24