„Wprost” dotarł do kolejnych dokumentów, które dowodzą, że prof. Andrzej Ceynowa, rektor Uniwersytetu Gdańskiego, był agentem SB o pseudonimie Lek.
Z materiałów tych wynika, że Ceynowa był traktowany przez bezpiekę jako sprawny, sprawdzony i lojalny współpracownik. Kiedy w 1989 r. wyjeżdżał na stypendium do USA, decyzje w sprawie jego wykorzystania wywiadowczego podejmował sam dyrektor Departamentu II MSW (kontrwywiad cywilny).
W dokumencie przygotowanym przez kpt. Kazimierza Redzimskiego z WUSW w Gdańsku z 17 sierpnia 1989 r. wymienia się numer rejestracyjny TW ps. Lek – 56033 – ten sam, który „Wprost" ujawnił kilka miesięcy temu dzięki odtajnieniu przez IPN zapisów ewidencyjnych byłej SB w Gdańsku (pisaliśmy o tym w maju). Kpt. Redzimski pisze też m.in.: „W czasie pobytu za granicą tajny współpracownik Lek realizował będzie zadania ofensywne, mające na celu nawiązanie gry kontrwywiadowczej z wywiadem USA, zatwierdzone przez Dyrektora Departamentu II Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jednocześnie informuję, że tajny współpracownik Lek w dniu 13 [sierpnia] został zapoznany z instrukcją postępowania (w załączeniu)". Chodzi o tzw. instrukcję wyjazdową, którą Ceynowa podpisał, wyjeżdżając na stypendium.
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: PAP/ S.Kraszewski