NIK: System losowego przydzielania spraw sędziom jest podatny na manipulacje

Źródło:
tvn24.pl
Wątpliwości wokół losowego przydzielania spraw sądowych
Wątpliwości wokół losowego przydzielania spraw sądowychTVN24
wideo 2/4
Wątpliwości wokół losowego przydzielania spraw sądowychTVN24

Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli system losowego przydzielania spraw sędziom jest podatny na manipulacje. W swoim raporcie Izba negatywnie ocenia informatyzację wymiaru sprawiedliwości przeprowadzoną przez resort ministra Zbigniewa Ziobry.

Raport NIK pod nazwą "Realizacja projektów informatycznych mających na celu usprawnienie wymiaru sprawiedliwości" posłowie otrzymali już w grudniu ubiegłego roku.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Mimo niezbyt zachęcającego tytułu informacja o wynikach kontroli, czyli tak zwany raport na 93 stronach zawiera mnóstwo bardzo ważnych ustaleń kontrolerów. Wzięli oni pod lupę przedsięwzięcia resortu Zbigniewa Ziobry, które miały na celu odbiurokratyzowanie i zinformatyzowanie sądów. To cztery projekty: - Elektroniczne Potwierdzenie Odbioru; - Elektroniczne Postępowanie Upominawcze, - E-protokół - System Losowego Przydziału Spraw.

Ten ostatni od początku budzi najwięcej kontrowersji.

"Demolujemy na zawsze"

System losowania sędziów - jak zapowiadał minister Ziobro - miał skończyć z praktyką ręcznego przydzielania wpływających do sądów spraw przez szefów wydziałów i prezesów. Odtąd miał decydować beznamiętny algorytm, potrafiący precyzyjnie zmierzyć obciążenie pracą poszczególnych sędziów.

- My ten system demolujemy na zawsze, odsyłając go do historii i wprowadzając losowy system przydzielania spraw - podkreślał Zbigniew Ziobro w październiku 2017 roku.

Według ministra i jego najbliższych współpracowników takie "losowe" przydzielanie spraw sędziom miało zagwarantować, że Temida będzie miała rzeczywiście przewiązaną opaskę na oczach.

System do zmanipulowania

Jeden z głównych wniosków kontrolerów NIK brzmi: "kontrola wykazała również, że na chwilę obecną w systemie brak jest mechanizmów zabezpieczających przed ewentualnymi działaniami ograniczającymi losowość przydziału spraw referentom".

Wszystko dlatego, że system do losowania nie jest zintegrowany z innym systemem, służącym do zarządzania sprawami biurowymi w sądach. W efekcie kluczowa jest uczciwość pracownika sekretariatu, który ręcznie uzupełnia dane pomiędzy systemami.

"Mechanizmy zabezpieczające przed taką sytuacją pozostają obecnie wyłącznie na poziomie dobrych praktyk biurowości - pracownik sekretariatu może przed losowaniem ręcznie oznaczyć daną sprawę, tak by niemożliwa była jej późniejsza podmiana – piszą autorzy raportu.

Fragment raportu Najwyższej Izby KontroliNIK, tvn24.pl

System, na co również zwracają uwagę kontrolerzy, został zbudowany tak, że nie da się odtworzyć historii wprowadzanych w nim zmian. Testy bezpieczeństwa przeprowadzono dopiero po upływie niemal dwóch lat jego użytkowania przez sądy. Oprogramowanie zostało także przekazane sądom bez przeprowadzenia szkoleń z użytkowania, a nawet bez instrukcji obsługi.

Resort - jak zauważają kontrolerzy - budując system nie sięgnął po tzw. User Experience, czyli nie przetestował systemu z późniejszymi użytkownikami. Inspektorzy zauważyli również, że informatycy którzy pracowali nad budową systemu, nie rozumieli, co do nich mówią sędziowie, a sędziowie nie rozumieli informatyków.

Faktury na słowo

Dzięki pracy NIK wiadomo, że początkowo budową systemu zajęli się informatycy Ministerstwa Sprawiedliwości wraz z zewnętrzną firmą Software Interactive. Następnie rozwijali go już sami urzędnicy, by od czerwca 2018 roku znów sięgnąć po zewnętrznych informatyków z firmy Asseco.

Jak odkryli inspektorzy, praca firmy Software Interactive nie była szczegółowo raportowana: nie wiadomo, ile godzin i nad czym dokładnie spędzili specjaliści z tej firmy.

"Protokoły odbioru usług przedstawione przez ww. podmiot zawierały łączną kwotę, która była podstawą do wystawienia faktury, bez wskazania stawki godzinowej oraz liczby godzin przepracowanych na rzecz danego przedsięwzięcia. Powyższe spowodowało, że ministerstwo nie mogło w sposób wiarygodny i precyzyjny określić wysokości wydatków poniesionych na budowę systemu, a kwota wskazana w projekcie sprawozdania końcowego miała tylko szacunkowy charakter" - wytknęła NIK.

Cały koszt tego projektu oszacowano na niemal 4 miliony złotych.

Inspektorzy krytycznie ocenili również całą informatyzację prowadzoną od pięciu lat przez resort Zbigniewa Ziobry. Z wziętych pod lupę czterech kluczowych projektów tylko jeden ocenili pozytywnie - Elektroniczne Potwierdzenie Odbioru. Samemu ministrowi zarzucili, że informatyzuje sądownictwo bez całościowego, spójnego i zorganizowanego planu.

"Minister nie opracował strategii informatyzacji sądownictwa, a zbadane projekty nie zostały powiązane z obowiązującym w kontrolowanym okresie dokumentem, określającym kierunki rozwoju wymiaru sprawiedliwości" - czytamy.

Fragment raportu Najwyższej Izby KontroliNIK, tvn24.pl

Załamanie e-wokandy

Inspektorzy NIK odkryli również, że jeden z projektów został tak przeprowadzony, że doprowadził do, jak nazywają to kontrolerzy, "załamania funkcjonowania". Chodzi o Elektroniczne Postępowanie Upominawcze, które w założeniu miało jeszcze usprawnić pracę e-sądu, który w zautomatyzowany sposób zajmuje się sprawami długów. Jednak nieudolne uruchomienie projektu, zawierającego błędy niemal zablokowało ten sprawnie działający sąd. Obrazują to przytaczane liczby dotyczące trwania postępowania: 28 dni w 2010 roku, trzy dni w 2015 roku i 135 dni w 2016 roku.

- Kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości oraz dyrektor pionu informatyzacji nie podjęli niezwłocznych i rzetelnych działań naprawczych - oceniła NIK.

Jak wynika z raportu, w żadnym z wprowadzonych projektów minister Ziobro i jego urzędnicy nie sprawdzali, w jaki sposób - po ich wprowadzeniu - wpłynęły one na funkcjonowanie sądownictwa, czyli jakie przyniosły realne efekty.

Piwnik: rano otrzymujemy informacje, kto co wylosował
Piwnik: rano otrzymujemy informacje, kto co wylosował (rozmowa z 2018 roku)tvn24

Ministerstwo odpowiada

Do wniosków pokontrolnych ustosunkował się resort sprawiedliwości. Odpowiedzi udzielił dyrektor generalnego ministerstwa Radosław Płucisz, który podkreślił, że kierownictwo resortu "w sposób należyty sprawowało nadzór nad realizacją projektów informatycznych, traktując kwestię informatyzacji wymiaru sprawiedliwości w sposób priorytetowy".

Dyrektor generalny resortu dodał, że swoim raporcie NIK nie odnosi się do "decyzji lub też zaniechań, jakie można wskazać bez trudu, w przypadku osób sprawujących funkcje kierownicze w Ministerstwie Sprawiedliwości w latach 2008-2015". "Konsekwencje ówczesnych działań oraz zaniechań, w bardzo wielu przypadkach, niekorzystnie wpływały na sytuację w latach 2016-2020, praktycznie uniemożliwiając wprowadzenie optymalnych rozwiązań" - zaznaczył Płucisz.

Według niego zarzut braku transparentności działania Systemu Losowego Przydzielania Spraw oraz braku rozliczalności operacji dokonywanych w tym systemie "w znacznym zakresie uległ już dezaktualizacji" dzięki wprowadzonej funkcji, która umożliwia przeglądanie pracownikom sądów wpisów do systemu "w dowolnym wydziale dowolnego sądu w Polsce oraz pobieranie raportów".

Tajemnica algorytmu

Jak działa mechanizm losowego przydzielania spraw w sądach? Dokładna odpowiedź tkwi w algorytmie, który według Ministerstwa Sprawiedliwości nie jest informacją publiczną, więc nie może być ujawniony. Resort od początku broni dostępu do informacji o jego mechanizmie.

Fundacja ePaństwo skierowała pozew w tej sprawie do sądu. W grudniu 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że minister musi ujawnić raporty z działania systemu. To jeszcze nie cały algorytm, ale pierwszy krok, by poznać jego działanie. - To jest element kontroli społecznej nad wymiarem sprawiedliwości i nad ingerencją administracji publicznej w wymiar sprawiedliwości - mówił TVN24 Krzysztof Izdebski z fundacji ePaństwo.

Wcześniejsze orzeczenia sądów administracyjnych przyznawały rację Ministerstwu Sprawiedliwości. W 2018 roku WSA w Warszawie w dwóch orzeczeniach uznał, że minister ma rację w sporze z Siecią Obywatelską, a także z fundacją ePaństwo. W obu przypadkach sąd uzasadnił, że kod źródłowy to dane techniczne, które nie stanowią informacji publicznej.

System losowania spraw na podstawie dostępnych publicznie danych próbował też rozgryźć informatyk i programista Tomasz Zieliński. Informacji nie znalazł wiele, co rodzi kolejne wątpliwości. - Chcieliśmy sprawdzić, czy jest możliwe, aby minister miał wpływ na to, czy określona sprawa trafi do określonego sędziego. I gdy zastanowimy się, w jaki sposób ten system może być skonstruowany, a nie wiemy tego dobrze, to dochodzimy do wniosku, że takie ryzyko istnieje - podkreślił w rozmowie z TVN24 Tomasz Zieliński.

Autorka/Autor:Grzegorz Łakomski

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24