W Sejmie rozpoczęła się debata, po której odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza. Złożyła go Platforma Obywatelska, a referował Stefan Niesiołowski. W czasie wystąpienia tego ostatniego posłowie PiS, na znak protestu, wyszli z sali. Stanowisko komisji obrony narodowej przedstawił poseł Michał Jach, a następnie głos zabrała premier Beata Szydło.
Sejm na początku posiedzenia odrzucił w głosowaniu wniosek opozycji o wydłużenie debaty. Poparło go 161 posłów, 263 było przeciw, a jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Niesiołowski w sejmowym wystąpieniu zarzucił szefowi MON m.in. to, że wykorzystuje katastrofę narodową do walki politycznej.
Odniósł się m.in. do apelu poległych, który ma być odczytywany na polecenie MON w trakcie uroczystości państwowych. - Przecież w Smoleńsku nikt nie poległ. Polec można na polu bitwy. Ostatnia bitwa z udziałem polskich żołnierzy pod Smoleńskiem była w latach 1633-1634 - mówił Niesiołowski.
- Mnie to różni od pana Macierewicza i od PiS-u, że ja nie wykorzystuję śmierci, ofiar, trupów, cierpienia do walki bieżącej, politycznej. To jest podłe, to jest nieuczciwe, to jest nieuzasadnione i to jest szkodliwe również w szerszym wymiarze dla Polski, bo dzieli naród i społeczeństwo - podkreślił poseł PO.
W jego opinii MON szantażuje samorządy, wymagając od nich odczytywania apelu poległych.
- Nie było bitwy pod Smoleńskiem. Była katastrofa, którą Macierewicz zakłamuje, którą Macierewicz fałszuje, bredząc coś o trotylu, bredząc coś o dwóch wybuchach i przedstawiając mniej więcej dziesięć różnych koncepcji, które się wzajemnie wykluczają - dodał Niesiołowski.
"Polityczny chuligan"
W ocenie Niesiołowskiego szef MON jest "jednym z najbardziej szkodliwych i nieodpowiedzialnych ludzi i nie powinien pełnić funkcji ministra". Poseł PO przekonywał, że dla "dobra Polski, NATO i demokracji w Europie" Macierewicz nie powinien reprezentować Polski na szczycie NATO.
Nazwał ministra obrony "politycznym chuliganem, który nie powinien być nigdy w polskiej polityce i prędzej czy później z tej polityki w hańbie odejdzie".
Zdaniem Niesiołowskiego Macierewicz "zlikwidował AON, gdzie zrobił czystkę personalną". - To jest chyba jedyny polityk, który czego dotknął, to zniszczył - powiedział Niesiołowski. Jak mówił, Macierewicz doprowadził do rozłamu każdej partii, w której był: ZChN, ROP, RKN. - Pewnie doprowadziłby nawet do rozłamu w Trójcy Świętej - ironizował. - To wszystko co zrobił przez wiele lat, to co mówi, to jak się zachowuje, te czystki, wyrzucanie ludzi, to upokarzanie, zwalnianie z powodów politycznych, represjonowanie, kłamstwa smoleńskie - to wszystko powoduje, że bardzo proszę wysoką izbę, aby tego nieodpowiedzialnego, złego, antypatycznego, szkodliwego, niekompetentnego, ministra odwołać jak najszybciej - mówił poseł PO. Podkreślił, że jego partia uważa Macierewicza za jednego z najbardziej szkodliwych i nieodpowiedzialnych ludzi, przynoszących Polsce szkody od wielu lat.
Premier: stoicie po stronie Urbana
Ministra obrony broniła premier Beata Szydło. Mówiła, że Macierewicz zawsze stał po stronie dobra i był propagatorem dekomunizacji.
- Niestety dziś, właśnie za sprawą opozycji, za sprawą odsuniętej od władzy PO, trzy dni przed szczytem NATO, musimy zajmować się wnioskiem o wotum nieufności dla ministra obrony narodowej, który podczas tego szczytu będzie reprezentował polskie państwo. Trzeba to jasno i stanowczo powiedzieć: ten wniosek to jest nieakceptowalna próba podważenia zaufania do polskiego państwa - oświadczyła szefowa rządu.
- Chcecie odwoływać ministra Macierewicza na podstawie tekstu opartego o opowieści byłego funkcjonariusza służb PRL, opisanych w gazecie, która od lat była pierwszym bastionem blokującym lustrację i dekomunizację - mówiła Szydło do opozycji.
- To trzeba wreszcie głośno powiedzieć. Gazeta, która przez lata zatrudniała pana (Lesława - red.) Maleszkę - zdrajcę i tajnego, płatnego współpracownika służb PRL. Zatrudniała, mając całkowitą świadomość krzywd, zła i nieprawości, jakich dopuścił się ten człowiek - dodała.
- Dzisiaj ta sama gazeta przy wsparciu opozycji z PO uderza w człowieka, który swoje życie poświęcił temu, aby walczyć z takimi jak Maleszka. Walczył z całym paskudnym złem, jakie niosła ze sobą agentura służby bezpieczeństwa PRL. Dziś razem z tą gazetą stoicie po tej stronie, po której stoi (Jerzy - red.) Urban i Maleszka - zwróciła się premier do opozycji.
Szydło do PO: Macierewicz zrobił więcej od was
Szefowa rządu przy okazji zaatakowała polityków PO. Szydło zwróciła uwagę, że w latach 2010-2015 nie został ukończony żaden program, który miał modernizować polską armię. - Mało jest w Polsce dziedzin tak zaniedbanych przez rządy Platformy i PSL-u, jak bezpieczeństwo i stan wojska - oceniła. Przypomniała również, co udało się zrobić szefowi MON w ciągu ostatnich 8 miesięcy: zniesienie 12-letniego limitu pełnienia służby kontraktowej przez szeregowych żołnierzy, realne podjęcie sprawy polskiego przemysłu obronnego, nowe zamówienia w polskich fabrykach i podjęcie decyzji o ratowaniu przemysłu stoczniowego. Szydło zwróciła także uwagę, że minister Macierewicz podjął się odbudowy obrony terytorialnej. - Przed objęciem władzy przez koalicję Platformy i PSL-u były plany powołania obrony terytorialnej kraju, były podejmowane próby i pierwsze realizacje z tym związane, niestety władza Platformy i PSL-u porzuciła ten projekt, skupiliście się Państwo na Narodowych Siłach Rezerwowych, które nie spełniają roli obrony terytorialnej, to było fiasko - zaznaczyła premier. - Przez 8 lat nie byliście w stanie stworzyć skutecznej koncepcji wojsk terytorialnych, nawet w obliczu agresji Rosji na Ukrainę i stosowania przez Federację Rosyjską wojny hybrydowej - dodała. - W ciągu 8 miesięcy Antoni Macierewicz zrobił więcej niż wy w ciągu 8 lat dla polskiej armii - podkreśliła szefowa rządu.
Rekomendacja komisji
Wcześniej wniosek o odwołanie szefa MON Stefan Niesiołowski uzasadniał na forum komisji. Polityk Platformy odrzucał zarzuty o to, że składanie takiego wniosku tuż przed warszawskim szczytem NATO jest nieodpowiedzialne.
- Macierewicz jest chyba pierwszym ministrem obrony w historii, który zachęca do inwazji na własne państwo - mówił Stefan Niesiołowski (PO).
- Nie można twierdzić, że wprawdzie minister jest zły, ale jeszcze przetrzymajmy go, bo na szczycie NATO będzie miał okazję, żeby swoje show odegrać. Macierewicz odgrywa rolę "ja jestem Sobieski pod Wiedniem" i cały czas go widzę, jak wręcz ten list "veni, vidi, vici" (przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem - red.) prezydentowi Obamie - wyjaśniał.
- Jeżeli minister Macierewicz jest bardzo złym i szkodliwym ministrem, a tak uważamy, to nie powinien być ani jednego dnia dłużej ministrem - tłumaczył polityk Platformy. Jak mówił, sam szef MON wielokrotnie "w swojej bogatej karierze politycznej" sam domagał się natychmiastowego ustąpienia innych polityków.
Niesiołowski przytoczył później wypowiedzi Macierewicza - także z czasów, gdy ten nie był ministrem obrony, za które zdaniem PO polityk powinien pożegnać się z pełnionym stanowiskiem.
- (Macierewicz) jest chyba pierwszym ministrem obrony w historii (...), który zachęca do inwazji na własne państwo, bo twierdzi, że to państwo jest całkowicie bezbronne. Po czym dokonuje pewnego cudu na miarę Kany Galilejskiej i w ciągu trzech dni wyprowadza Polskę z tej bezbronności - tak Niesiołowski mówił o jednym z sejmowych wystąpień obecnego szefa MON.
Poseł PO zarzucił też ministrowi obrony "zupełnie absurdalne nocne najście" na Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO oraz zorganizowanie "armii leśnej", jak Niesiołowski nazwał Wojska Obrony Terytorialnej tworzone przez MON. Ich "ideologią ma być fanatyzm religijny" - dodał poseł.
Zdaniem Niesiołowskiego kierowane przez Macierewicza MON wymusza na samorządach asystę wojskową na uroczystościach pod warunkiem, że "ci ludzie zgodzą się na twierdzenie, że mieliśmy jakichś poległych pod Smoleńskiem".
- Uważam, że ten zły, szkodliwy, podejrzany, nieodpowiedzialny minister powinien odejść z rządu, a Sejm ma obowiązek mu w tym odejściu jak najszybciej dopomóc - dodał.
Komisja obrony narodowej, która zebrała się we wtorek rano, zarekomendowała Sejmowi odrzucenie wniosku. Podczas posiedzenia komisji wniosek poparły PO, Nowoczesna i PSL. Przeciw były kluby PiS i Kukiz'15.
Opozycja chce odwołania
PO wystąpiła o wotum nieufności wobec Macierewicza 20 czerwca, uzasadniając wniosek tym, że Macierewicz wykorzystuje MON do walki politycznej, osłabia pozycję resortu, a przez to obniża poczucie bezpieczeństwa obywateli.
Wnioskodawcy zarzucili ministrowi rozpowszechnianie fałszywego obrazu wojska w audycie, kierowanie się koniunkturalnymi pobudkami przy wykorzystaniu wojska do asysty, transportu i instalacji figury sakralnej, zamontowanej ponadto z naruszeniem prawa, traktowanie wojska jako narzędzia w walce politycznej przez przywoływanie ofiar katastrofy smoleńskiej w każdym apelu z asystą wojska.
PO odwołała się też do opisanych przez "Gazetę Wyborczą" kontaktów Macierewicza z uznanym za kłamcę lustracyjnego byłym agentem SB Robertem Luśnią, wyraziła też wątpliwości związane z umową dotycząca prawnej reprezentacji MON w sprawach roszczeń po ofiarach katastrofy smoleńskiej.
Poparcie wniosku PO zapowiedział klub PSL i Nowoczesnej.
PiS uznała wystąpienie o wotum nieufności za absurdalne, niedorzeczne i bezzasadne oraz za próbę wywołania konfliktu przed szczytem NATO. O "stuprocentowym zaufaniu" do ministra obrony zapewniła premier Beata Szydło.
Autor: pk,ts/gry / Źródło: PAP,TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24