Mężczyzna, którego ciało znaleziono w walizce w rzece zmarł z powodu rozległych obrażeń głowy - ustalili biegli. Śledczy znają już też tożsamość ofiary.
Są wstępne wyniki sekcji zwłok mężczyzny, którego ciało odnaleziono w zeszłą środę w Ustce (woj. pomorskie). Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, do zgonu doszło wskutek rozległych obrażeń w obrębie głowy. Potwierdziła nam to prokurator Natalia Gawrych z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Dodała, że śledczym udało się zidentyfikować mężczyznę - to 42-letni mieszkaniec Ustki, którego zaginięcie zgłoszono 8 stycznia 2025 roku.
Nie zatrzymano jeszcze nikogo w tej sprawie. Postępowanie było prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokurator Natalia Gawrych przekazała, że po otrzymaniu wyników sekcji to ulegnie zmianie.
Ciało w walizce
Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt24. 7 maja, w rzece w okolicach ulicy Rybackiej, po godzinie 17, przypadkowa osoba zauważyła dryfującą walizkę podróżną. Zaalarmowała służby, bo poczuła nieprzyjemny zapach. W walizce były zwłoki mężczyzny w fazie mocnego rozkładu.
Pod nadzorem prokuratora przeprowadzone zostały oględziny miejsca zdarzenia i przesłuchano świadków. Jak przekazała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji Karina Kamińska, walizkę miała odnaleźć trójka nastolatków.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: MAK/gp
Źródło: TVN24/ RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Mariusz Jasłowski