Do zdarzenia doszło w piątek, 9 maja przed godziną 5 w szpitalu powiatowym przy ulicy Pyskowickiej w Tarnowskich Górach. Do policji wpłynęło zgłoszenie o osobie, która miała demolować automat z przekąskami.
"Na miejscu czekał zgłaszający pracownik szpitala. Przekazał on policjantom, że słyszał podejrzane hałasy w momencie rozpoczynania swojej pracy i wtedy zauważył zniszczenia na drzwiach, a później mężczyznę, który włamywał się do automatu i wraz ze swoim łupem, oddalił się w nieznanym kierunku" - podaje śląska policja.
Już po kilku minutach policjanci zauważyli mężczyznę, który uciekał ze swoim łupem. Był to 38-latek z Tworoga, który po wcześniejszej wizycie w szpitalu, wyszedł z niego na własne żądanie. Tłumaczył, że nie miał się gdzie podziać, więc po kilkugodzinnym spacerze w rejonie szpitala, postanowił wrócić i swoją złość wyładował na wyposażeniu placówki.
Usłyszał zarzuty
38-latek w chwili zatrzymania miał blisko dwa promile alkoholu. Noc spędził w policyjnej celi, a następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i zniszczenia mienia, do których się przyznał. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja