Wizyta niemieckich samorządowców w Wińsku na Dolnym Śląsku była starannie przygotowywana. Niestety, pod koniec spotkania doszło do wielkiej gafy. Z głośników - zamiast obecnego hymnu Niemiec - rozbrzmiewał... hymn III Rzeczy.
"Deutschland, Deutschland über alles in der Welt" – taki hymn usłyszeli niemieccy samorządowcy z Hollenstedt w Dolnej Saksonii na zakończenie wizyty w gminie Wińsko na Dolnym Śląsku - donosi dziennik "Polska". Wpadka jest o tyle bolesna, że gmina pierwszy raz podpisywała umowę o współpracy z zagranicznym partnerem.
Byli zaskoczeni
Gazeta pisze, że niemieccy samorządowcy przyjechali, żeby podpisać umowę o współpracy. – Byli zaskoczeni, żaden z nich nie chciał go śpiewać – opowiada uczestnik spotkania.
Poszukiwanie winnych
Jak doszło do kompromitacji? Okazało się, że przygotowujący płytę z hymnem dyrektor Gminnego Ośrodka Upowszechniania Kultury Waldemar Fedorczak nie wiedział, iż współczesny hymn Niemiec składa się z jednej, ostatniej zwrotki "Pieśni Niemców". Pierwsza została uznana za nazistowską, a druga za zbyt banalną, jak na hymn.
– Nikt nie robił z tego problemu – przekonuje Fedorczak. I broni się, że w Niemczech wykonywanie pierwszej zwrotki nie jest zabronione. Nieoficjalnie mówi się, że wójt winą obarcza dyrektora Fedorczaka, ale nie wiadomo, czy wyciągnie jakieś konsekwencje.
Symbol nazizmu
"Pieśń Niemców" w 1922 roku uzna za niemiecki hymn. W 1945 r. została zakazana jako symbol nazizmu. Od 1952 r. śpiewana jest tylko trzecia zwrotka zaczynająca się od słów "Jedność, prawo i wolność" - czytamy w dzienniku "Polska".
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24