Justyna Świder i Dominik Konior od kilkunastu lat mieszkają w Szwecji. W poniedziałek mieli rozpocząć urlop w Sopocie. - Chcieliśmy wrócić do Polski i miło spędzić czas, i na powitanie zostaliśmy oszukani - mówią.
Okazało się bowiem, że apartament, który wynajęli nie istnieje. Takich osób w Sopocie i Kołobrzegu jest już prawie 300.
Mł. asp. Karina Kamińska z sopockiej policji podaje, że pechowi wczasowicze wpłacili oszustom zaliczki od 100 do 300 złotych. Są też i tacy, którzy opłacili cały pobyt i stracili ponad 3 tys. zł.
Kuszące ceny
Turystów do wynajmu zachęciły zdjęcia luksusowych wnętrz zamieszczone na stronach internetowych oraz atrakcyjne ceny apartamentów - 200 zł za dobę.
- Goście nie dowierzają, są rozczarowani. Myślą, że piękna strona i będzie pięknie. Niestety, nie ma happy endu, jest problem - mów Michał Iwasiów, który wynajmuje apartamenty w Kołobrzegu. Tłumaczy przyjezdnym, że nie ma szans, by za tak okazyjną cenę wynająć całe mieszkanie.
Tomasz Marciniak, który oferuje apartamenty w Sopocie potwierdza, że średnia cena za dobę to 500-600 złotych.
- Niektóre panie to mdleją - mówi Michał Lepik, dozorca na jednym z osiedli, gdy opowiada o reakcjach oszukanych turystów, którzy po przyjeździe do Sopotu dowiadują się, że apartament to widmo, a urlop to mrzonka.
Poszukiwany listem gończym
Oszustwa można uniknąć, gdyż każda nadmorska gmina prowadzi spis wszystkich kwater na wynajem. Jeśli nie jesteśmy pewni, wystarczy zadzwonić.
Dawid Wilda ze Stowarzyszenia Turystycznego w Sopocie radzi, by nie wpłacać pieniędzy zbyt szybko i by najpierw poprosić o weryfikację oferty.
Prokuratura zamknęła już internetowe strony oferujące fikcyjne apartamenty. Zablokowała też konta bankowe, a ich właściciel jest poszukiwany listem gończym.
Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga powiedziała, że prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania.
Zobacz więcej materiałów "Faktów" TVN.
Autor: db//rzw / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN