- Niekaranie za blanta jest do osiągnięcia w tym Sejmie, przy tej większości. Tak sądzę, bo każdy rozsądny człowiek przyzna, że trzeba to prawo zmienić - stwierdził w "Faktach po Faktach" Artur Rozenek z Ruchu Palikota. I dodał, że następny krok do jakiego zmierza jego ugrupowanie, to "zalegalizowanie pełne". - Dlaczego? Chodzi o to, żeby wyjąć ten narkobiznes z rąk przestępców, z rąk bandytów - tłumaczył.
Niekaranie za blanta jest do osiągnięcia w tym Sejmie, przy tej większości. Tak sądzę, bo każdy rozsądny człowiek przyzna, że trzeba to prawo zmienić Artur Rozenek, Ruch Palikota
"Da się paluszek, wezmą rękę"
W to nie wierzy Bolesław Piecha. - Przestańmy wierzyć tym demagogom. Obserwowałem "marsze wyzwolenia konopi" i tam chodzą dzieci, a dorośli ludzie na tym zarabiają - przekonywał.
Dodał, że jeśli coś jest poza prawem, to powinno tam zostać, bo "jak da się paluszek, wezmą rękę". - Państwo jest odpowiedzialne za poziom bezpieczeństwa i to nie jest tak, że marihuana nie szkodzi - mówił.
Piecha przekonywał także, że nie należy dzielić narkotyków na "twarde i miękkie". - Są po prostu narkotyki. I narkotykom trzeba powiedzieć zdecydowane: "Nie". Bo jak się postawi to na równi pochyłej, to się stoczymy - przekonywał poseł PiS.
"Marihuany nie da się przedawkować"
Do tych słów Piechy odniósł się Rozenek. - Twardymi narkotykami są wódka i papierosy, więc jeśli mamy zakazywać, zakażmy i tego. Następnym krokiem będzie zakazanie herbaty i kawy i wszystkiego, co się wyda politykom szkodliwe. Na przykład sól ludziom szkodzi, cukier szkodzi - wyliczał. - Poza tym w Polsce znamy wiele przypadków - to jest nagminne, że ludzie po alkoholu umierają, a nie słyszałem, żeby ktoś od marihuany umarł. Tego narkotyku nie da sie przedawkować - dodał poseł Ruchu Palikota.
Rozenek tłumaczył też, że należy zalegalizować marihuanę, bo "jest zbyt pozytywna, zbyt łagodzi obyczaje w przeciwieństwie do wódki".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24