- Pan minister się myli i niepotrzebnie zabiera głos w sprawie reformy służby zdrowia. W tej kwestii poprzedni rząd powinien milczeć jak grób - tak szef gabinetu premiera Sławomir Nowak skomentował wtorkową wypowiedź Zbigniewa Religi w TVN24, jakoby rząd przedstawił projekty reformy przygotowane przez jego zespół.
- Profesor Religa różne rzeczy już mówił i niewiele z tego wynikało. Odnośnie służby zdrowia poprzedni rząd nie powinien się w ogóle wypowiadać, bo przez dwa lata nie zrobił nic, aby zapobiec problemowi - powiedział Sławomir Nowak w "Kropce nad I". Zapowiedział, że w środę "w dużej części projekty przygotowane przez rząd zostaną udostępnione dziennikarzom".
Według szefa gabinetu politycznego premiera nieprawdą jest też, że Donald Tusk jest - cytując Zbigniewa Religę - "wpuszczany w kanał przez minister Kopacz", która nie poinformowała go o istnieniu ankiet dotyczących zarobków lekarzy rozsyłanych do szpitali jeszcze przez poprzedni rząd. - Premier wie, co ma robić i jest informowany o wszystkim. Do końca tygodnia czeka na szczegółowy raport w sprawie wynagrodzeń i w tej kwestii nic się nie zmienia - mówił Nowak.
"Premierowi należy się pochwała"
Poseł PO nie widzi też nic dziwnego w tym, że Donald Tusk zrezygnował z wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów, na rzecz "nieformalnego spotkania rządu". - To są kwestie formalne. Na posiedzeniu rządu głosuje się projekty ustaw, debatuje nad wieloma sprawami. To chyba dobrze, że premier postanowił przeznaczyć problemowi służby zdrowia więcej czasu. Nie chciał mieszać tego tematu z innymi i dlatego zdecydował się na "nieformalne spotkanie" z ministrami - powiedział Nowak w rozmowie z Moniką Olejnik.
Nowak dodał też, że rząd zamierza prowadzić konsultacje ze związkami zawodowymi na temat ustaw, które mają zreformować polską służbę zdrowia. - Nasza reforma ma doprowadzić do sytuacji, w której pacjent, lekarz i pielęgniarka będą zadowoleni. W tym celu rozmowa ze związkami na temat przygotowanych ustaw jest konieczna - powiedział Nowak.
Kto groził Urbańskiemu?
- Trudno się odnieść do takiej informacji poważnie: "wiem, ale nie powiem; coś słyszałem, jednak nie chcę mówić, co". Rozmawiajmy serio - tak Sławomir Nowak odniósł się do zarzutów jakoby politycy Platformy mieli grozić obecnemu Andrzejowi Urbańskiemu.
Szef TVP w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi" powiedział, że jest obiektem "nieformalnych nacisków ze strony PO, które przybierają już formę pogróżek". Anonimowy polityk PO miał powiedzieć Urbańskiemu, że "jeżeli chce zachować twarz, to powinien odejść z TVP."
Nowak przyznał w rozmowie z Moniką Olejnik, że Urbański rzeczywiście powinien ze stanowiska szefa telewizji publicznej zrezygnować, ponieważ "nie jest osobą niezależną". - Chcemy, aby takie stanowiska obsadzane były przez fachowców, którzy nie są związani z polityką. Nie zmienia się też nasze stanowisko odnośnie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, której kompetencje muszą zostać ograniczone - powiedział szef gabinetu Donalda Tuska.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24