Goście Debaty w TVN24+ prof. Andrzej Jacek Blikle, doradca biznesowy, matematyk i informatyk, Ewelina "Ewelona" Kubiak, celebrytka, influencerka i przedsiębiorczyni, Anna Koziba Świstak, nauczycielka, autorka tekstów i piosenkarka, oraz Szymon Radomski z Inicjatywy Pracowniczej rozmawiali o tym, czy osoby zamożne powinny dzielić się swoim majątkiem oraz co mogłoby do tego doprowadzić.
Punktem wyjścia do dyskusji była głośna wypowiedź wokalistki Billie Eilish, która podczas gali "The Wall Street Journal" wezwała milarderów do dzielenia się swoim bogactwem.
Profesor Blikle: nie ryba tylko wędka
Zapytany o to, czy bogaci powinni dzielić się swoim bogactwem, profesor Andrzej Jacek Blikle zaznaczył, że nie powinniśmy mówić o konieczności dzielenia się bogactwem, a dzieleniu się dobrobytem.
- Bo dzielić się bogactwem, znaczy oddać część swoich pieniędzy, czyli dzielić się tym, co jest do skonsumowania. A to, co jest naprawdę światu potrzebne, to jest równiejszy dostęp do dóbr różnego rodzaju, a więc dzielenie się dobrobytem. Mówiąc znanym kalamburem: nie ryba, tylko wędka.
Dopytywano go następnie, czy w tym zakresie powinna zaistnieć interwencja państwa. - Ja bym raczej stawiał na edukację. Interwencja państwa oczywiście jest potrzebna, ale interwencja państwa to są takie środki przymusu, środki represji, a samym przymusem tu się wielkiego postępu nie osiągnie - odparł.
Zdaniem profesora edukacja może w tym zakresie więcej, a impuls do zmiany powinien pochodzić z wnętrza firmy. Powołał się przy tym na swoje doświadczenie pedagogiczne oraz doświadczenie w prowadzeniu własnej firmy.
- Widzę rosnące zainteresowanie taką postawą, bardzo prospołeczną i progresywną w gronie firm. To nie znaczy, że to już jest większość. To jest nadal mniejszość, to jest mała mniejszość, ale ta mniejszość rośnie - zaznaczył.
Radomski: nie chcemy filantropii, tylko sprawiedliwego podziału
Z oceną profesora Blikle nie zgodził się przedstawiciel Inicjatywy Pracowniczej Szymon Radomski.
- To jest taka narracja, którą słyszymy już od 35 lat w Polsce, od czasu transformacji, że powinniśmy edukować, że powinniśmy być bardziej przedsiębiorczy. To jest taka narracja, która promuje taki indywidualizm społeczny, że to my jesteśmy odpowiedzialni - mówił. - A prawda jest taka, że nie mamy równych szans i nie wszyscy będą menadżerami, nie wszyscy będą przedsiębiorcami - ocenił.
W jego ocenie przedsiębiorcy nie walczą o regulacje i nie chcą pomagać, ale nie powinniśmy żądać od przedsiębiorców przyjęcia postawy dobroczynnej.
- Nie chcemy filantropii, tylko sprawiedliwego podziału. Powinniśmy dążyć do sprawiedliwego podziału dochodu narodowego - zaznaczył. Jego zdaniem, zgodnie z założeniami nowoczesnej teorii monetarnej, państwo powinno wykorzystywać system podatkowy do ograniczania nierówności społecznych, a także złagodzić przepisy dotyczące strajków.
- Uważam, że to pracownicy powinni oddolnie żądać tych zmian. Żądać tego sprawiedliwego podziału dochodowego, silnych usług publicznych, a ten cały paradygmat neoliberalny, myślę, że skompromitował się już wielokrotnie - skwitował.
Koziba-Świstak: rolą państwa jest nałożyć przymus
Anna Koziba-Świstak również odniosła się do stanowiska profesora Blikle, wedle którego impuls do wyrównywania nierówności powinien wyjść od samych przedsiębiorców.
- W momencie, kiedy jest hossa i te przedsiębiorstwa działają dobrze, to być może to, o czym mówisz, w niektórych przedsiębiorstwach się sprawdza - powiedziała, zwracając się do profesora. - Ale w momencie kryzysu właściciel będzie ciął koszty przede wszystkim na pracownikach - dodała.
Jej zdaniem w relacji pomiędzy pracownikiem a pracodawcą powinno stanąć państwo. - Po to je (państwo - red.) powołujemy i taka jest jego rola, żeby te dobra dystrybuować w sposób sprawiedliwy.
W ocenie Koziby-Świstak rolą państwa jest również nakładać przymus. - Skoro nakłada przymus w czasie wojny i powołuje ludzi do wojska, skoro nakłada przymus na pracowników, którzy muszą oddawać 12 procent swoich dochodów, to równie dobrze może i powinno nałożyć przymus na bardzo bogatych ludzi, którzy nie zawsze chcą płacić podatki - oceniła.
Kubiak: podatki wykańczają małe firmy
Ewelinę "Ewelonę" Kubiak zapytano natomiast o kwestię opodatkowania przedsiębiorców. W opinii influencerki podatki są "złem koniecznym".
- Dla mnie w ogóle nie powinno być podatków, jeśli chodzi o małe przedsiębiorstwa, bo podatki bardzo często wykańczają małe firmy. Są zbyt duże do zarobków, jakie tutaj mamy - powiedziała. - Uważam, że podatki powinny być adekwatne do zarobków - doprecyzowała później.
Zapytano ją również, jaka pensja jest jej zdaniem wystarczająco wysoka. W odpowiedzi zadeklarowała, że płaca minimalna w Polsce powinna wynieść co najmniej 10 tysięcy złotych.
- Uważam, że jeżeli Polak miałby tę minimalną płacę w wysokości dziesięciu tysięcy złotych ,to wszyscy byliby zadowoleni - dodała.
Autorka/Autor: ms/kab
Źródło: TVN24+
Źródło zdjęcia głównego: TVN24