- Nie ma żadnej akcji polityczno-medialnej prokuratury przeciwko Zbigniewowi Ziobrze - zapewnił w Magazynie 24 godziny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Ziobro oskarża prokuraturę o "manipulowanie jak z czasów SB" ws. nagrania jego rozmowy z Andrzejem Lepperem.
Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że działania prokuratury ws. nagrania rozmowy byłego ministra sprawiedliwości z Andrzejem Lepperem są "normalne i rutynowe". Jego zdaniem, Ziobro niepotrzebnie reaguje tak emocjonalnie i agresywnie. - Zbigniew Ziobro jak zwykle: dużo słów, mało treści, emocjonalnie, niepotrzebnie - komentował Ćwiąkalski. Jego zdaniem, takie ekspresyjne wypowiedzi (np. porównania do czasów SB) są przedwczesne i zbędne. - Nikt mu nie stawia żadnych zarzutów prokuratorskich - dodał minister.
Minister odniósł się do skargi Ziobry, który mówi, że zostało naruszone jego dobre imię w związku z podejrzeniem o zmanipulowanie nagrania. - Prokuratura nie mówiła o manipulowaniu. W informacji prokuratury nie było nic takiego, co mogłoby naruszać dobra ministra - wyjaśniał Zbigniew Ćwiąkalski.
Według ministra sprawiedliwości, kopia nagrania również może być dowodem. - Prokuratura powoła wybitnych biegłych, wtedy będzie można sprawdzić czy nagranie jest zmanipulowane - dodał.
Zbigniew Ziobro złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa manipulowania przy przekazywaniu informacji dziennikarzom o śledztwie, w którym dowodem jest nagranie jego rozmowy z Andrzejem Lepperem. Chodzi o nagranie, które latem zeszłego roku Ziobro - wówczas minister sprawiedliwości - przedstawił dziennikarzom. Miał to być dowód, że Andrzej Lepper kłamie twierdząc, iż to Ziobro poinformował go o przygotowywanej przez CBA akcji w resorcie rolnictwa.
Tymczasem lider Samoobrony Andrzej Lepper zamierza pozwać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę za zniesławienie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24