Mogli poczuć "efekt Orkiestry". A może jakiś inny zew? Mają 70 i 80 lat. Niektórym trudno nawet samodzielnie się poruszać. Ale wyruszają dziś na ulicę. Będą kwestować. - Jeśli ktoś mówi: "A, dla Owsiaka. To nie daję". To odpowiadam: "Nie dla Owsiaka. Dla ludzi, dla dzieci" - mówi nam pani Halina.
Józefa, w marcu skończy 94 lata.
Nie chodzi samodzielnie, porusza się na wózku inwalidzkim. Ale to jej nie przeszkadza. - Zdrowia można nie mieć stuprocentowego, ale jak się ma ochotę i chęć nieść pomoc, to wyjdzie - mówi seniorka.
Z sercem do ludzi i na szafce
Dla niej będzie to debiut z puszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w ręku. - Chciałabym, żeby to wyszło jak najlepiej - mówi najstarsza wolontariuszka WOŚP w Polsce.
Jak podkreśla, wiek nie ma znaczenia. Najważniejsza jest chęć. - Ja nie mam doświadczenia. Nie wiem, jak się przygotować. Uśmiechem? Grzecznością? To jest chyba najważniejsze - zastanawia się.
Zbierać będzie w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym "Pasternik" w Modlniczce. - Nasi pacjenci seniorzy od czterech lat kwestują w dzień finału i co roku spośród nich wybierany jest lider w kweście - tłumaczyła Alicja Turczyk, rzecznik prasowa ośrodka.
Seniorzy sami mogą poczuć "efekt Orkiestry". Po 21 finale, z konta WOŚP do ośrodka trafiło 260 tysięcy złotych. - To ogromny zastrzyk wsparcia dla tak małej placówki jak nasza, która stara się być domem, a jednocześnie musi być szpitalem - wymienia Turczyk.
Widzą to też pacjenci. Przy łóżku pani Józefy stoi szafka z wielkim czerwonym serduszkiem WOŚP. - Gdyby nie ta Orkiestra, toby tego nie było - podkreśla seniorka.
Namówiona przez córkę
Halina, 87 lat.
Wolontariuszką WOŚP będzie po raz drugi. Namówiła ją córka. - Jest koordynatorką WOŚP i zaproponowała mi udział. Powiedziałam: oczywiście, sama sprawdzę, jak to jest - mówi.
Uznała, że ciężko będzie jej chodzić po ulicach, więc z puszką ustawiła się w sklepie Złoty Róg przy ulicy Małeckiego w Krakowie. Tak samo będzie w tym roku. - Zaczynam około godziny 10 i do godziny 18 co najmniej będę siedzieć - zapowiada.
Dla niej akcje charytatywne to nie nowość. - Działam w grupie charytatywnej przy kościele Stanisława Kostki. Dla bezdomnych zbieramy i wydajemy odzież. Więc nie działam tylko tu, ale przez cały rok - mówi.
Jak przyznaje, w jej środowisku to, że zbiera na WOŚP odbierane jest różnie. - Jeśli ktoś mówi: "A, dla Owsiaka. To nie daję". To odpowiadam: "Nie dla Owsiaka. Dla ludzi, dla dzieci". I nie miałam nigdy na to jakiejś przykrej odpowiedzi.
"Można zaczynać po siedemdziesiątce"
Józef, 71 lat.
Jest najstarszym wolontariuszem w Zielonej Górze. Pomagał już w ubiegłym roku. - Uznałem, że muszę zrobić coś osobiście dla Orkiestry - mówił. Kwestował od godziny 10 do 23. - To była wspaniała i bardzo długa przygoda - mówi.
W tym roku chce to powtórzyć. I namawia do tego innych. - Można zaczynać tak jak ja, po siedemdziesiątce.
Ale kwestują nie tylko seniorzy. W zeszłym roku kwestowali nawet dwutygodniowa Ala i półtoramiesięczny Antek.
Pieniądze zbierają te zwierzęta. W Poznaniu po raz dziewiąty pojawią się wolontariusze na czterech łapach.
Coraz bliżej miliarda
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to ciesząca się największym zaufaniem społecznym organizacja pozarządowa w Polsce. Powstała w 1993 roku - od tego czasu co roku, na początku stycznia, organizuje wielką zbiórkę pieniędzy. Za zebrane środki Fundacja WOŚP kupuje i przekazuje w darze przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce najnowocześniejszy sprzęt medyczny. W ciągu 25 lat Fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie dla szpitali ponad 830 mln złotych. 2 stycznia 2018 roku fundacja podała, że na dwa tygodnie przed 26. Finałem WOŚP w różnego rodzaju aukcjach i zbiórkach przekroczono próg miliona złotych. Celem 26. Finału WOŚP jest pozyskanie środków "dla wyrównania szans w leczeniu noworodków".
Autor: Filip Czekała/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24